Spis treści
Podatek od reklamy
Jest już oficjalny projekt nowego podatku, zwanego składką reklamową. Nowym podatkiem objęte będą portale internetowe, a także tradycyjne media, jak również kina czy np. firmy oferujące zewnętrzne nośniki reklam.
W odniesieniu do reklamy internetowej opłata obejmie firmy, które globalnie osiągną przychód co najmniej 750 mln euro, a w Polsce mają dodatkowo co najmniej 5 mln euro obrotu. Składka z tytułu reklamy internetowej będzie wynosiła 5 proc. podstawy wymiaru składki, zaś podstawa wymiaru składki będzie wyliczana w oparciu o liczbę odbiorców reklam internetowych danego usługodawcy w Polsce. Z kolei opłatą od reklamy konwencjonalnej zostaną objęte podmioty będące dostawcami usług medialnych, nadawcami, podmiotami prowadzącymi sieci kin, podmiotami umieszczającymi reklamę na nośniku zewnętrznym reklamy oraz wydawcami, świadczącymi usługi reklamy na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Składkę od reklamy tradycyjnej będą płacić te firmy, które osiągną przychody przekraczające kwotę 1 mln zł z tytułu nadawania reklamy w telewizji, radiu, wyświetlania reklamy w kinie oraz umieszczania reklamy na nośniku zewnętrznym reklamy. W przypadku reklamy zamieszczanej w prasie będzie to 15 mln zł; Wysokość podatku będzie wyliczana w zależności od przychodów oraz od reklamowych towarów.
Podatek reklamowy odbije się na kieszeni konsumentów
W błędzie pozostają ci, którzy myślą, że podatek od reklam nie dosięgnie kieszeni przeciętnego Kowalskiego. Wbrew pozorom, nowa danina może istotnie odbić się na kieszeniach konsumentów. Za opodatkowanie reklam zapłacą w rzeczywistości reklamodawcy, którzy koszt ten przerzucą w efekcie na odbiorców swoich towarów i usług. Choć podmiotami nowego podatku są wyłącznie przedsiębiorcy, na końcu każdego ekonomicznego łańcucha stoi konsument. Niestety, podczas gdy w Europie zmniejsza się fiskalizm (np. Niemcy zmniejszają VAT), w Polsce przyjmuje się politykę drenaża kieszeni.
Zastrzyk gotówki dla budżetu
Rząd nie ukrywa, że nowe obciążenia fiskalne mają służyć zasileniu odpowiednich funduszy celowych dodatkowymi wpływami, których źródło stanowić będzie omawiana składka od reklamy internetowej i konwencjonalnej. Beneficjentami dodatkowych wpływów będą Narodowy Fundusz Zdrowia, Fundusz Ochrony Zabytków oraz nowo tworzony Fundusz Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów. Ministerstwo Finansów szacuje, że nowy podatek przyniesie tylko w 2022 roku 880 mln zł.
Na co zostaną przeznaczone pieniądze z opłaty od reklam?
Resort Finansów wskazuje, że 35% wpływów ze składek od reklam trafi do nowo powołanego funduszu i zostanie spożytkowane na kreację i produkcję nowoczesnych projektów medialnych, w tym budowę i rozwój kanałów i platform informacyjnych (m.in. audycji radiowych i telewizyjnych, portali internetowych); realizację projektów służących analizie treści pojawiających się w mediach, w szczególności cyfrowych; promowanie dziedzictwa narodowego, dorobku kulturalnego i sportowego; wspieranie badań na temat mediów; podnoszenie poziomu wiedzy społeczeństwa na temat zagrożeń w mediach cyfrowych, a także wspieranie rozwoju radiofonii i kinematografii. Pytanie, czy wykonanie założonego celu nie będzie przypominać w praktyce niechlubnie zapisanych w historii dotacji na TVP , a wspomniany wyżej rozwój kanałów i platform informacyjnych nie ograniczy się jedynie do audycji radiowych, telewizyjnych czy portali internetowych przychylnych rządzącej większości. Pewne jest natomiast to, że po wprowadzeniu nowego podatku wiele mediów ograniczy swoją działalność bądź po prostu upadnie. A to oznacza realne zagrożenie dla wolności słowa i wyboru.
Źródło:
Oficjalna strona MF.