Obecnie zarówno w Sejmie, jak i w Urzędzie Zamówień Publicznych trwają prace nad nowelizacją Prawa zamówień publicznych. Adam Szejnfeld, poseł PO i przewodniczący sejmowej podkomisji ds. zmian w Prawie zamówień publicznych uważa, że zmiany w tej ustawie są niezbędne.
– Ilość zmian, które miały do tej pory miejsce, ale przede wszystkim ilość inicjatyw różnego typu, z różnych stron: prawników, podmiotów publicznych, przedsiębiorców oraz polityków z różnych partii politycznych dowodzi, że nie jest to najlepsza ustawa. Jeśli tak, to należałoby się zastanowić, czy trzeba ją poprawiać, a więc iść tą ścieżką, jaką do tej pory prowadzono czy też po prostu stworzyć nową ustawę. W mojej ocenie należałoby dokonać tych szybkich, dobrych zmian cząstkowych, ale także jednocześnie podjąć prace systemowe, kompleksowe nad stworzeniem nowego Prawa zamówień publicznych – uważa poseł PO.
Rażąco niska cena oferty na cenzurowanym
Projekt nowelizacji Prawa zamówień publicznych, który Urząd Zamówień Publicznych skierował właśnie do konsultacji społecznych, ma na celu eliminację z postępowań przetargowych ofert z nadmiernie niską ceną. W sytuacji, gdy cena oferty wyda się nadmiernie niska i będzie budziła wątpliwości zamawiającego, będzie on mógł się zwrócić do wykonawcy z prośbą o podanie szczegółów dotyczących składowych elementów oferty. UZP chce odejść od ogólnego pojęcia „rażąco niskiej ceny” na rzecz doprecyzowania, w jakich okolicznościach zamawiający ma obowiązek zwrócić się do wykonawcy o wyjaśnienia, jeśli cena oferty będzie budziła wątpliwości.
Według projektu Urzędu, zamawiający będzie mógł ustalić, jakie elementy uważa za istotne dla uzasadnienia niskiego poziomu ceny oferty, np. finansowe aspekty wytwarzania produktu, wybrane rozwiązania techniczne, czy oryginalność towarów, usług lub robót budowlanych proponowanych przez wykonawcę.
Przygotowany przez UZP projekt doprecyzowuje także kwestię zakazu dzielenia na części planowanych zamówień publicznych na dostawy lub usługi, wprowadza również przesłankę dopuszczalności unieważnienia postępowania o udzielenie zamówienia w przypadku nieprzyznania zamawiającemu grantów na naukę, służących sfinansowaniu zamówienia publicznego.
Projekt UZP wprowadza też deregulację procedury. Większej przejrzystości postępowania, przyspieszeniu i zmniejszeniu kosztów jego organizowania oraz ubiegania się o zamówienia publiczne przez wykonawców mają służyć zmiany umożliwiające przeprowadzanie w pełni elektronicznych postępowań o udzielenie zamówień publicznych.
Podwykonawcy czekają na zmiany
Z kolei sejmowa podkomisja nadzwyczajna (będąca częścią Komisji Gospodarki) pracuje nad kilkoma projektami zmian w Prawie zamówień publicznych, które mają za zadanie rozszerzenie kryteriów oceny ofert na inne elementy, nie tylko cenę.
W podkomisji jest rządowy projekt, który wprowadza mechanizmy ograniczające ryzyko braku wypłaty przez wykonawcę należnego wynagrodzenia podwykonawcy zamówienia publicznego.
Projekt nakłada na wykonawcę obowiązek przedkładania zamawiającemu umów o podwykonawstwo zawieranych przy realizacji zamówień na roboty budowlane. Obowiązek ten będzie dotyczył podwykonawców świadczących zarówno roboty budowlane, jak i dostawy oraz usługi. Obejmie też podwykonawców, z którymi umowy zawarł bezpośrednio sam wykonawca, jak i dalszych podwykonawców.
Zaakceptowani podwykonawcy (i ich podwykonawcy) będą mogli zwrócić się do zamawiającego o bezpośrednią zapłatę należnego wynagrodzenia w sytuacji, gdy nie otrzymają zapłaty od wykonawcy.
Proponowane rozwiązania umożliwiają zamawiającemu określenie w specyfikacji istotnych warunków zamówienia wymogów stawianych podwykonawcy i dalszemu podwykonawcy oraz kryteriów, które powinna spełniać umowa o podwykonawstwo robót budowlanych. Ważną sprawą będzie również możliwość zastrzeżenia przez zamawiającego osobistej realizacji przez wykonawcę kluczowych części zamówienia na roboty budowlane lub usługi oraz, w ramach zamówienia na dostawy, prac związanych z rozmieszczeniem i instalacją.
– Kwestie dotyczące niskiej ceny czy też kwestii ochrony praw podwykonawców, czy też problematyki dotyczącej dzielenia zamówień są na tyle ważne, wręcz pilne, jeśli chodzi o prawa podwykonawców, że należałoby uchwalić je jak najszybciej, a nie czekać na nowe prawo, bo takowe w normalnych warunkach w Europie się tworzy kilka lat. W Polsce jesteśmy szybsi, ale to i tak bardzo długi okres – podkreśla w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Adam Szejnfeld.
W ocenie przewodniczącego sejmowej podkomisji ds. zmian w Prawie zamówień publicznym, przedsiębiorcy mogą spodziewać się wejścia w życie omawianych rozwiązań jeszcze w tym roku.
– W Sejmie mamy już projekt ustawy rządowej dotyczące zwiększania ochrony praw podwykonawców. Kończymy prace dotyczące rażąco niskiej ceny. Są to dwie kluczowe kwestie, które podnoszą przedsiębiorcy na każdym spotkaniu. Mógłbym zaryzykować stwierdzenie, że okres około lata, najpóźniej jesieni byłby okresem, gdzie mielibyśmy te sprawy rozwiązane pod względem prawnym – uważa Adam Szejnfeld.