W metodach majątkowych podstawą szacunków wartości firmy jest posiadany majątek oraz zobowiązania. Termin „majątek” jest w tym ujęciu rozumiany nie tylko jako aktywa wyszczególnione w bilansie, ale również aktywa niematerialne, np. wypracowany know how czy znaki handlowe. Podstawową wadą tej grupy jest to, że nie uwzględnienia ona powiązań pomiędzy poszczególnymi składnikami, co często będzie prowadzić do sytuacji, w których otrzymana wartość będzie zaniżona w stosunku do wartości wewnętrznej firmy.
W przypadku metod rynkowych bazuje się na porównaniach z konkurencją. Gdy podstawą wyceny będą notowane przez konkurenta mnożniki rynkowe, a więc stosunek bieżącej kapitalizacji do odpowiednich wartości finansowych zaczerpniętych z bilansu, rachunku zysków i strat wybiera się podmioty z rynku publicznego. Natomiast jeśli pod uwagę brane są mnożniki transakcyjne (tj. stosunek wartości transakcji do odpowiednich wskaźników finansowych) z niepublicznego.
Teoretycznie metoda ta wydaje się szybka i niezbyt kłopotliwa, jednak należy sobie zdać sprawę z jej kilku mankamentów. Jednym z nich jest choćby problem doboru odpowiednich jednostek porównawczych, gdyż powinny one się charakteryzować nie tylko zbliżonym profilem działalności, ale również podobnymi perspektywami rozwojowymi. Od strony analitycznej możemy rozwiązać ten problem w dwojaki sposób. Po pierwsze ograniczyć liczbę do 2-3 podmiotów maksymalnie podobnych lub alternatywnie przyjąć jako grupę spółek porównywalnych szerokie spektrum konkurentów, co powinno doprowadzić do wzajemnego znoszenia się specyficznych odchyleń dla pojedynczych jednostek.
W ramach ostatniej, najbardziej rozpowszechnionej metodyki wyceny, podstawą są sformułowane oczekiwania odnośnie przyszłości danego przedsiębiorstwa. Estymacja odbywa się na bazie oczekiwanych przepływów pieniężnych, które należy dyskontować stopą odzwierciedlającą ryzyko każdego z nich. Można zatem powiedzieć, iż metoda ta dąży do oszacowania wewnętrznej wartości czy to składnika (jeżeli podstawą są generowane przez niego wpływy) czy też całego przedsiębiorstwa (jeżeli bazujemy na potocznie rozumianych przepływach do firmy).
Oczywiście takie szerokie uwzględnienie nie tylko uwarunkowań wewnętrznych spółki, ale również perspektyw rozwoju rynku czy całej gospodarki, w zakładanych prognozach na kolejne lata z jednej strony pozwala na budowę modelu możliwe najbardziej dopasowanego do specyficznej sytuacji przedsiębiorstwa, z drugiej jednak powoduje jego bardzo mocną wrażliwość na przyjęte założenia w związku z czym łatwo można dokonywać manipulacji.
Każda metoda ma zarówno wady i zalety, dlatego kluczowe jest odpowiednie dopasowanie jej do specyfiki wycenianej firmy. Nierzadko wykorzystuje się jednocześnie dwie metody lub korzysta z układów mieszanych, co pozwala uzyskać jak najbardziej wiarygodne wyniki.
Autor: Mateusz Hyży, Starszy Analityk Inwestycyjny, Grupa Trinity S.A.