Skarżący Jacek G. odbywa karę pozbawienia wolności. W zakładach penitencjarnych, w których dotychczas przebywał, powierzchnia w celi przypadająca na jednego skazanego wynosiła około 1 m. kw. Z uwagi na brak miejsca dyrektorzy poszczególnych zakładów penitencjarnych stosują kwestionowany przepis zgodnie, z którym w szczególnie uzasadnionych wypadkach dyrektor zakładu karnego lub aresztu śledczego może umieścić osadzonych, na czas określony w warunkach, w których powierzchnia w celi na jedną osobę wynosi mniej niż 3 m. kw. Przepis stosowany jest przez dyrektorów zakładów permanentnie, poprzez wyznaczanie kolejnych, następujących po sobie "czasów określonych" takiego przebywania w celi, czyniąc to faktycznie zasadą. Jacek G. istniejący stan faktyczny zaskarżył do sądu penitencjarnego. Skarżący Jacek G. domagał się zapewnienia sobie normy powierzchni określonej w art. 110 § 2 Kodeksu karnego wykonawczego, który stanowi, że powierzchnia w celi mieszkalnej, przypadająca na skazanego, wynosi nie mniej niż 3 m. kw. Chodziło mu również o zapewnienie ochrony przed zakażeniem wirusem HIV i HCV – jako konsekwencji przetrzymywania w przepełnionej celi. Sąd penitencjarny – zarówno pierwszej instancji jak i odwoławczy uznały skargę za bezzasadną. Skarżący wyczerpał także tryb postępowania skargowo – wnioskowego. W wyniku złożonych skarg organy administracji penitencjarnej orzekły ostatecznie o prawach i wolnościach skarżącego na podstawie kwestionowanego przepisu. Wówczas Jacek G. złożył skargę konstytucyjną. W jego opinii przepis skierowany do dyrektorów zakładów karnych upoważniający ich do stosowania go przez "czas określony", bez zakreślenia granic trwania, powoduje faktycznie, że czas ten jest nieokreślony, bowiem może trwać i 3 miesiące, i jak w przypadku skarżącego – wiele lat. Brak granic czasowych stosowania ograniczenia praw i wolności skazanego narusza zasady określoności prawa oraz przyzwoitej legislacji. W ocenie skarżącego kwestionowany przepis godzi także w prawo do bycia traktowanym w sposób humanitarny w okresie odbywania kary pozbawienia wolności. Utrzymujące się stałe przeludnienie powoduje m.in. narastanie stresu i agresji, sprzyja popełnianiu przestępstw przez skazanych. Za niehumanitarne w szczególności uznać należy takie działania organów władzy państwowej, które nie służąc bezpośrednio założonym celom kary pozbawienia wolności, prowadzą do udręki fizycznej skazanych, do poniżania ich godności osobistej, uszczuplania albo uniemożliwiania im ochrony swoich praw.
Trybunał Konstytucyjny orzekł, że art. 248 § 1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny wykonawczy jest niezgodny z art. 40, art. 41 ust. 4 i art. 2 Konstytucji oraz nie jest niezgodny z art. 31 ust. 3 Konstytucji. Przepis traci moc obowiązującą z upływem 18 (osiemnastu) miesięcy od dnia ogłoszenia wyroku w Dzienniku Ustaw. Oznacza to, że zakwestionowany przepis i jego interpretacja w praktyce powoduje, że jest niezgodny z Konstytucją. Wyrok jest ostateczny, a jego sentencja podlega ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw.
Zgodnie z zakwestionowanym przepisem "W szczególnie uzasadnionych wypadkach dyrektor zakładu karnego lub aresztu śledczego może umieścić osadzonych, na czas określony, w warunkach, w których powierzchnia w celi na jedną osobę wynosi mniej niż 3 m2. O takim umieszczeniu należy bezzwłocznie powiadomić sędziego penitencjarnego". Analizując zaskarżony przepis, Trybunał zwrócił uwagę na następujące jego elementy. Po pierwsze – przepis jest adresowany do dyrektora zakładu karnego lub aresztu śledczego, który "może", a nie "musi" dokonać określonej czynności. Wyraźne wskazanie adresata i możliwość każdorazowego dookreślenia takich osób nie budzi wątpliwości. Po drugie – zastosowanie przepisu dopuszczalne jest jedynie w "szczególnie uzasadnionych wypadkach", zatem nie może to być jakakolwiek dowolna sytuacja, lecz wyjątkowa, szczególnie uzasadniona. Sytuacje stanowiące "szczególnie uzasadnione wypadki" nie mogą, zatem podlegać swobodnej wykładni rozszerzającej. Po trzecie – przepis wskazuje czas trwania takiej nadzwyczajnej sytuacji jako "czas określony". Przepis nie ustanawia jednak maksymalnej długości tego czasu, nie ogranicza liczby przypadków jego stosowania wobec tej samej osoby, ani obowiązkowych przerw między kolejnymi jego zastosowaniami. Praktyka stosowania tego przepisu wskazuje, że "czas określony" staje się czasem nieokreślonym, co budzi zasadnicze wątpliwości konstytucyjne. Po czwarte – przepis stanowi odstępstwo od zasady, iż cela więzienna ma mieć powierzchnię 3 m2 na jedną osobę. Ten minimalny standard może być, zatem jedynie wyjątkowo zmniejszony. Nie jest jednak w przepisie określone, o ile mniejsze mogą być cele. Po piąte – dyrektor zakładu karnego lub aresztu śledczego został zobowiązany do bezzwłocznego powiadomienia sędziego penitencjarnego o umieszczeniu skazanego w mniejszej celi. Sędzia penitencjarny sprawuje, zatem bezpośredni nadzór nad decyzjami dyrektorów zakładów karnych lub aresztów śledczych.
Minimum powierzchni mieszkalnej przewidziane w art. 110 k.k.w. należy do najniższych w systemach penitencjarnych państw europejskich. Problem zatłoczenia aresztów śledczych i zakładów karnych jest problemem faktycznym, co oznacza, że dotyczy on realiów, a nie stanu prawa. Trybunał Konstytucyjny jest sądem prawa, nie zaś faktów. Dlatego przedmiotem postępowania w niniejszej sprawie nie jest ocena stanu zatłoczenia jednostek penitencjarnych, lecz kwestia konstytucyjności zaskarżonego przepisu ocenianego z punktu widzenia wskazanych w skardze wzorców kontroli. Zgodnie z konstytucją każdy pozbawiony wolności powinien być traktowany w sposób humanitarny, co oznacza nie tylko niestosowanie tortur i zakaz traktowania okrutnego, nieludzkiego i poniżającego. Traktowanie humanitarne musi uwzględniać pewne minimalne potrzeby każdego człowieka i wymaga od władzy publicznej pozytywnych działań w celu zaspokojenia tych potrzeb. Nadmierne zagęszczenie w celi może samo w sobie być kwalifikowane jako traktowanie niehumanitarne lub degradujące, a nawet – przy wyjątkowej kumulacji okoliczności – jako tortura.
W opinii Trybunału Konstytucyjnego, treść zaskarżonego przepisu i jego interpretacja w praktyce powoduje, że przepis ten jest niezgodny z Konstytucją RP. Przeludnienie w więzieniach, na skutek stosowania zaskarżonego przepisu k.k.w. może bowiem powodować niehumanitarne traktowanie więźniów. Trudno wyobrazić sobie sytuację, w której w celi mniejszej niż 3 m˛ na osobę można mówić o humanitarnym traktowaniu.
Jednakże należy podkreślić, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego nie wyklucza, aby w rzeczywiście nadzwyczajnych sytuacjach, takich jak np. katastrofa budowlana w zakładzie karnym nie było możliwości czasowego osadzenia skazanych w celach mniejszych niż standardowe 3 m˛. Zasady czasowego umieszczenia skazanego w mniejszej celi powinny być jednak wyraźnie określone. Przepisy nie mogą pozostawiać wątpliwości, co do sytuacji, w których to może nastąpić, maksymalnego czasu umieszczenia skazanego w mniejszej celi, dopuszczalności i ewentualnych zasad wielokrotnego umieszczania w takiej celi oraz trybu takiego postępowania.
Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego określenie w kwestionowanym przepisie uprawnień organu w sposób niejasny, nieprecyzyjny, umożliwiający bardzo szeroką interpretację, stanowi naruszenie konstytucyjnej zasady przyzwoitej legislacji. Prawo do traktowania humanitarnego, o którym mowa w art. 40 Konstytucji, jako jedno z niewielu praw obywatelskich posiada charakter absolutny i nie może być w żadnych warunkach ograniczone.
Trybunał Konstytucyjny postanowił odroczyć termin utraty mocy obowiązującej zakwestionowanego przepisu na maksymalny okres 18 miesięcy. Trybunał uznał to za konieczne nie tyle ze względu na potrzebę zmiany tego przepisu, ile ze względu na poważne przedsięwzięcia organizacyjne na różnych szczeblach systemu penitencjarnego i szerzej wykonawczego, konieczne dla praktycznego wdrożenia wyroku w życie.