Jak wynika z uzasadnienia projektu ustawy z dnia 12 maja 2011 roku, za likwidacją ograniczeń w tym zakresie przemawiał fakt, że pożyczkodawcy i tak stosowali różne mechanizmy, które powodowały obejście tego ograniczania, zwłaszcza poprzez łączenia z pożyczka produktów ubezpieczeniowych, których koszty nie były wliczane do łącznej kwoty wszystkich opłat i kosztów. Tym samym zgodnie z obowiązującymi obecnie przepisami pożyczkodawca może nałożyć na pożyczkobiorcę dowolną kwotę opłat lub prowizji. Jedyny warunek jaki w tym zakresie stawia ustawodawca to prawidłowe poinformowanie konsumenta o tych kosztach.
Odsetki maksymalne
Ograniczenie w zakresie kosztów finansowych pożyczki wynika z przepisów kodeksu cywilnego i odnosi się do odsetek maksymalnych. Zgodnie z art. 359 § 2[1] k.c. maksymalna wysokość odsetek wynikających z czynności prawnej nie może w stosunku rocznym przekraczać czterokrotności wysokości stopy kredytu lombardowego Narodowego Banku Polskiego (odsetki maksymalne). Przepis ten został wprowadzony w 2005 roku tzw. ustawą antylichwiarską, która miała w zamyśle twórców ograniczyć możliwość pobierania odsetek ponad określone w ustawie. Jeżeli bowiem wysokość odsetek wynikających z czynności prawnej przekracza wysokość odsetek maksymalnych, należą się odsetki maksymalne. Ustawa nie odnosi się jednak do innych niż odsetki opłat, tym samym większość podmiotów obchodzi zakaz określony w tym przepisie poprzez zastosowanie opłat lub innych kosztów, które występują zamiast lub obok odsetek.
Zawyżone koszty można kwestionować w sądzie
Brak w powyższych przepisach konieczności ograniczenia kosztów przez pożyczkodawcę nie powoduje jednak pełnej swobody w tym zakresie. Wielokrotnie sądy orzekały o nieważności umów, w których zastrzeżono zbyt wygórowane wynagrodzenie dla jednej ze stron, stwierdzając że umowy te są nieważne z uwagi niezgodność ich postanowień z zasadami współżycia społecznego (art. 58 § 2 k.c.). Umowy zawierane z konsumentami mogą zostać poddane także ocenie sądu pod kątem występowania w nich klauzul sprzecznych z dobrymi obyczajami.
Jak wynika z treści art. 385[1] § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nie uzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Sąd Najwyższy wielokrotnie także wypowiadał się w zakresie nakładania umową nadmiernych kosztów i odsetek wskazując, że podstawą każdej zawartej umowy powinna być ekwiwalentność świadczeń.
Umowy pożyczkowe, które zawierają nadmierne opłaty lub koszty nałożone na konsumenta mogą być uznane za zawarte w warunkach wyzysku, o których mowa w art. 388 § 1 k.c. W myśl tego przepisu jeżeli jedna ze stron, wyzyskując przymusowe położenie, niedołęstwo lub niedoświadczenie drugiej strony, w zamian za swoje świadczenie przyjmuje albo zastrzega dla siebie lub dla osoby trzeciej świadczenie, którego wartość w chwili zawarcia umowy przewyższa w rażącym stopniu wartość jej własnego świadczenia, druga strona może żądać zmniejszenia swego świadczenia lub zwiększenia należnego jej świadczenia, a w wypadku gdy jedno i drugie byłoby nadmiernie utrudnione, może ona żądać unieważnienia umowy.
Najczęściej oceniając postanowienia umowne brane jest pod uwagę zasadność ustalenia wysokości świadczenia w postaci opłat, prowizji lub odsetek. W jednym z wyroków Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 3 lipca 2008 roku sygn. akt IV CSK 81/08 stanął on na stanowisku, że nie mogą być uznane za odsetki wygórowane takie odsetki za opóźnienie, które odpowiadałyby przynajmniej poziomowi ekonomicznie uzasadnionych odsetek kapitałowych, funkcjonujących na rynku kredytowym (bankowym) w okresie zawierania umowy pożyczki.
Konsumenta należy jedynie prawidłowo poinformować o kosztach
Można zatem powiedzieć, że na gruncie prawa cywilnego z jednej strony nie ma wprost przepisu, który ograniczałby możliwość nałożenia opłat lub prowizji do określonej wysokości. Jednakże w postepowaniu sądowym umowy takie mogą zostać zakwestionowane. Na uwagę w tym zakresie zasługuje też fakt, że w odpowiedzi na interpelację posła Dariusza Seligi (SPS 023-4843/12) w sprawie funkcjonowania instytucji parabankowych w Polsce, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów stwierdził, że „…ustawa o kredycie konsumenckim przewiduje obowiązek informowania konsumenta o wysokości rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania kredytu, której sposób kalkulacji został określony w dyrektywie i jest jednolity dla wszystkich krajów członkowskich UE. Z powyższego wynika, że każdy kredytobiorca kredytu konsumenckiego, niezależnie od tego czy zaciąga kredyt w banku czy w jakimkolwiek pozabankowym podmiocie pożyczkowym, otrzymuje, zgodnie z ustawą o kredycie konsumenckim, informację na temat rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania, która uwzględnia wszystkie koszty i opłaty, jakie konsument jest zobowiązany ponieść w związku z zaciągnięciem kredytu.”Powyższestanowisko Ministerstwa Finansów można określić jednym zdaniem – konsumenta należy jedynie poinformować o kosztach, nie ma jednak przepisów ograniczających ich wysokość. W podobnym tonie wypowiadają się także przedstawiciele UOKiK, którzy potwierdzają, że w świetle obecnie obowiązujących przepisów na kredytodawcach ciążą określone obowiązki informacyjne, nie ma jednak ograniczeń w zakresie ustalenia górnej granicy kosztów, opłat lub prowizji związanych z udzieleniem pożyczki lub kredytu. Konsument winien być jedynie prawidłowo poinformowany o wysokości tych kosztów, w sposób określony w ustawie o kredycie konsumenckim. Ponadto konsument ma prawo odstąpić od zawartej umowy, jeżeli po jej podpisaniu okazałoby się, że z jakikolwiek powodów zawarta umowa mu nie odpowiada.
Lichwa i wyzysk mogą podlegać odpowiedzialności karnej
Na koniec warto przywołać jeszcze treść art. 304 k.k. który przewiduje sankcję karną dla osoby, która wyzyskując przymusowe położenie innej osoby fizycznej, prawnej albo jednostki organizacyjnej nie mającej osobowości prawnej, zawiera z nią umowę, nakładając na nią obowiązek świadczenia niewspółmiernego ze świadczeniem wzajemnym. Jest to tzw. przestępstwo lichwy lub wyzysku. Zastosowanie w praktyce tego przepisu jest jednak ograniczone z uwagi na fakt, iż czynu tego sprawca może dokonać jedynie z winy umyślnej (w zamiarze bezpośrednim lub ewentualnym). Ponadto gdyby mówić o lichwie, to po stronie pożyczkodawcy oprócz nałożenia nadmiernych kosztów (co już samo w sobie może być trudne do ustalenia – świadczenie niewspółmierne) musi wystąpić wiedza o przymusowym położeniu tej osoby, z którą zawiera umowę. Położenie tej osoby musi być przymusowe, tzn. takie, że godzi się ona praktycznie na zawarcie umowy na każdych warunkach, byle by otrzymać świadczenie od drugiej strony (uzyskać pożyczkę).
Jeżeli pożyczkodawca w sposób prawidłowy realizuje obowiązek dokonywania oceny zdolności kredytowej określony w art. 9 ust. 1 ustawy o kredycie konsumenckim, to nie można będzie przypisać mu znamion tego czynu zabronionego. W toku czynności związanych z oceną ryzyka kredytowego otrzymuje on oświadczenie od tej osoby m. in. w zakresie uzyskiwanych dochodów itp. W komentarzach jednak do tego przepisu spotyka się stanowisko, że odpowiedzialność z art. 304 k.k. może ponosić osoba, która nie jest pewna przymusowego położenia innej osoby, ale przewiduje taką możliwość i na to się godzi.
Reasumując, opłata lub prowizja nakładana na stronę umowy pożyczki winna być ekwiwalentna do świadczenia w postaci udzielonej kwoty pożyczki. Ta ekwiwalentność po stronie pożyczkodawcy powinna się wiązać z faktycznie ponoszonymi przez niego kosztami, na które składają się koszty finansowe, wszelkie koszty obsługi procesu pożyczkowego, w tym także ponoszonego ryzyka niespłacalności pożyczki. Pożyczkodawca ma pełne prawo zawierać także w koszcie pożyczki rozsądny zysk. Tym samym wysokość kosztów, opłat i prowizji winna być zawsze indywidualnie dostosowana do określonego produktu finansowego, przy uwzględnieniu oceny ryzyka kredytowego pożyczkobiorcy. Przepisy nie ograniczają wysokości tych opłat, nakładając jedynie na pożyczkodawcę obowiązek prawidłowego poinformowania konsumenta o ich wysokości.
Jarosław Olejarz
Radca prawny