Zgodnie z ustawą z dnia 5 stycznia 2011 r. o kierujących pojazdami, dodatkowe szkolenie obowiązywać będzie kierowców ze stażem od 4 do 8 miesięcy po zdaniu egzaminu na prawo jazdy. Kurs ma być organizowany we właściwych Wojewódzkich Ośrodkach Ruchu Drogowego. Oprócz zajęć teoretycznych przewidziane są także zajęcia praktyczne w zakresie zagrożeń mogących pojawić się w ruchu drogowym – w Ośrodkach Doskonalenia Techniki Jazdy.Najbardziej kontrowersyjne w tej materii jest ustalenie przepisów, które nijak mają się do rzeczywistości. Przykładowo tylko ustawa określa wymiary płyty poślizgowej, na której mają być wykonywane ćwiczenia w zakresie umiejętnego i prawidłowego hamowania – na 70 na 7 metrów. Instruktorzy jazdy zgodnie podkreślają, że wykonanie ćwiczenia polegającego na hamowaniu na zakręcie przy użyciu takiej maty jest po prostu niewykonalne. Jak zatem przeprowadzać ćwiczenia, skoro nikt nie jest w stanie ich zrealizować, nawet sami instruktorzy. Kolejnym ciekawym rozwiązaniem jest godzina ćwiczeń z hamowania na śliskiej nawierzchni przeznaczona aż dla 3 kierowców. Ze wstępnie przeprowadzonych symulacji wynika, że nie starczy czasu na wykonanie przez każdego kursanta 16 obowiązkowych powtórzeń w założonym przez ustawodawcę czasie. Problemem jest także niewystarczająca ilość ośrodków, które są przystosowane do wszystkich kategorii prawa jazdy i które miałyby przeprowadzać zaplanowane szkolenia. Jest to o tyle istotne, że brak uzyskania w odpowiednim czasie zaświadczenia o odbyciu obowiązkowego kursu skutkuje cofnięciem uzyskanego prawa jazdy.
Tym samym jak zwykle przejawia się „błyskotliwość” polskiego ustawodawcy, który niekonsekwentnie realizuje swoje pomysły. Cóż bowiem z tego, że sama idea szkolenia młodych kierowców rzeczywiście zasługuje na uznanie, skoro w praktyce nie da się jej w ogóle zrealizować. Miejmy jednak nadzieję, że głosy instruktorów i kierownictwa poszczególnych ośrodków szkoleniowych skłonią ustawodawcę do zmiany przepisów na lepsze i dające się choćby w najmniejszym stopniu zrealizować.