Można zatem czytając doniesienia medialne stwierdzić, że sprawa należy do tych z gatunku spraw dziwnych. Moje doświadczenia zawodowe podpowiadają mi, że osoby, które ulokowały swoje pieniądze w spółce Amber Gold i nie otrzymały ich zwrotu zgodnie z umową, powinny zacząć czym prędzej działać na drodze prawnej. Jakie powinny jednak być dalsze ich kroki, czy powinny dalej czekać na rozwój wypadków? Moim zdaniem nie, czekanie na to, aż dłużnik sam odda pieniądze nic nie da. Dotychczas inicjatywa była po stronie spółki Amber Gold i jej zarządu, który co chwilę informuje o swoich posunięciach, a to o problemach technicznych związanych z wypłatą, a to o braku rachunku bankowego co uniemożliwia wypłatę, lub ostatnio o rozpoczęciu likwidacji spółki. W mojej ocenie wszystkie te działania mają na celu zyskanie czasu (każdy dłużnik próbuje zyskać czas). Jeżeli jednak osoby, które są wierzycielami spółki chcą odzyskać swoje środki, to już czas aby przejęli inicjatywę i zaczęli działać, w celu odzyskania lub zabezpieczenia swoich należności.
Jakie są jednak możliwości? Wszystko zależy od tego w jakim kierunku chcemy pójść, bo nie bez znaczenia jest to czy skorzystamy z przepisów karnych czy cywilnych. Te drogi z jednej strony są zbieżne ale również wykluczają się nawzajem.
Jeżeli mówimy o postępowaniu karnym, to poza złożeniem zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, należałoby aktywnie uczestniczyć w postepowaniu przygotowawczym. Organy ścigania, które tą sprawą się zajmują czyli policja i prokuratura poza wszczęciem postępowania karnego powinny od razu przystąpić do zabezpieczania dowodów w tej sprawie. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że mamy do czynienia z uzasadnionym podejrzeniem popełnienia przestępstwa. A skoro tak, to policja wraz z prokuraturą winny dokonać odpowiednich czynności procesowych w celu zabezpieczenia śladów i dowodów w tej sprawie. W tym celu należałoby zgodnie z treścią art. 217 i nast. k.p.k. dokonać przeszukania w siedzibie AG, a być może także w innych miejscach, np. miejscu zamieszkania członków władz tej spółki (biorąc pod uwagę fakt, że przynajmniej jeden z członków zarządu był prawomocnie skazany za oszustwa finansowe). Zabezpieczenie danych i dowodów w tej sprawie może być kluczowe dla dalszego postepowania oraz możliwości odzyskania należności przez osoby pokrzywdzone.
Również w toku postępowania karnego można składać powództwo cywilne. Zgodnie z treścią art. 69 § 1 k.p.k. jeżeli powództwo cywilne zostało zgłoszone w toku postępowania przygotowawczego, organ prowadzący postępowanie załącza pozew do akt sprawy, a postanowienie co do przyjęcia powództwa wydaje sąd po wpłynięciu sprawy z aktem oskarżenia; za dzień zgłoszenia roszczenia uważa się wówczas dzień zgłoszenia powództwa. Ponadto przepis ten w § 2, daje możliwość złożenia wniosku o zabezpieczenie tego powództwa, albowiem jeżeli wraz z powództwem cywilnym został zgłoszony wniosek o zabezpieczenie roszczenia, w przedmiocie tego wniosku orzeka prokurator. Prokurator może zatem orzec o zabezpieczeniu. W tym zakresie stosuje się przepisy kodeksu postępowania cywilnego.
Czynności zabezpieczające mogą być podjęte jak już wyżej wskazano w postępowaniu karnym oraz w postępowaniu cywilnym, jeszcze przed złożeniem samego powództwa do sądu. Zgodnie z treścią art. 730 § 2 k.p.c. sąd może udzielić zabezpieczenia przed wszczęciem postępowania lub w jego toku. We wniosku o udzielnie zabezpieczenia należy wskazać sposób zabezpieczenia, a w sprawach o roszczenie pieniężne także wskazanie sumy zabezpieczenia oraz uprawdopodobnić okoliczności uzasadniających wniosek. W przypadku złożenia takiego wniosku mało prawdopodobne jest aby sąd w tej sprawie odmówił udzielenia zabezpieczenia. Postawą zatem jest ustalenie składników majątkowych spółki Amber Gold w postaci nieruchomości, udziałów lub innego majątku. Podobnie należałoby zrobić w przypadku członków zarządu, tzn. ustalić majątek a następnie wnieść o zabezpieczenie powództwa. Oczywiście aby zabezpieczenie nie upadło, w terminie nie dłuższym niż dwa tygodnie konieczne będzie złożenie powództwa do sądu.
W mojej ocenie pozew w postępowaniu grupowym jest spóźniony albo zupełnie niecelowy. Oczywiście w grupie siła, ale poza tym, że na obecną chwilę osoby pokrzywdzone przez AG się wpisują do takiej czy innej grupy, to nic nie zapowiada aby takie działanie przyniosło odpowiedni skutek w postaci odzyskania ulokowanych pieniędzy. Po pierwsze nie jest tajemnicą, że sprawy w takim postepowaniu toczyć się będą o wiele dłużej niż w zwykłym postępowaniu sądowym. Do dziś nie są rozpoznane pierwsze pozwy grupowe jakie zostały wniesione np. przez klientów jednego z banków. Po drugie, w przypadku złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości likwidacyjnej AG i wydania w tym zakresie orzeczenia przez sąd, postępowanie z powództwa grupowego (a także inne postępowania cywilne), zostaną umorzone. Warto także dodać, że osoby, które występują jako pokrzywdzone w sprawie karnej, prowadzonej przeciwko zarządowi AG, mają możliwość wnoszenia powództwa adhezyjnego w postępowaniu karnym, o ile nie wniosły takiego powództwa w odrębnym postępowaniu cywilnym. Składając także wniosek o orzeczenie obowiązku naprawienia szkody, o którym mowa w art. 46 § 1 k.k., pokrzywdzony nie może wytoczyć jednocześnie powództwa cywilnego (w myśl art. 49a k.p.k. pokrzywdzony, a także prokurator, może aż do zakończenia pierwszego przesłuchania pokrzywdzonego na rozprawie głównej złożyć wniosek, o którym mowa w art. 46 § 1 Kodeksu karnego).
Reasumując, w mojej ocenie jak na razie jest duży szum związany ze sprawą lokowania środków w Amber Gold, a jak na razie nie słychać aby tak naprawdę ktoś na poważnie zajął się tą sprawą i możliwością odzyskania pieniędzy przez osoby pokrzywdzone. Konieczne jest wykorzystanie wszelkich rozwiązań prawnych, w celu zabezpieczenia majątku zarówno spółki Amber Gold Sp. z o. o. jej wszelkich podmiotów powiązanych, a także osób, które mogą ponosić odpowiedzialność za niewypłacalność spółki. Istnieje szereg możliwości prawnych, tylko trzeba je skutecznie wykorzystać zamiast zastanawiać się nad tym czy syn premiera mógł pracować w spółce OLT czy też nie.
Jaroslaw Olejarz
Radca prawny