Zebrane w toku postępowania wyjaśniającego informacje i dokumenty pozwoliły na przypuszczenie, iż Danuta R. i Seweryn R. w związku z udziałem w przetargach, których przedmiotem było wykonywanie lub utrzymanie oznakowania pionowego lub poziomego dróg zawarli porozumienie ograniczające konkurencję. W związku z powyższym Prezes Urzędu wszczął z urzędu postępowanie w związku z podejrzeniem zawarcia przez obu przedsiębiorców porozumienia ograniczającego konkurencję polegającego na uzgadnianiu przez tych przedsiębiorców przystępujących do przetargów publicznych, organizowanych przez zarządców dróg gminnych, powiatowych lub wojewódzkich, na wykonanie lub utrzymanie oznakowania pionowego lub poziomego dróg lub urządzeń bezpieczeństwa drogowego bądź dostawę znaków lub urządzeń bezpieczeństwa drogowego, warunków składanych ofert oraz podejmowania bądź zaniechania w toku przetargów czynności, i doprowadzanie w ten sposób do wyboru przedsiębiorcy, który zaoferował wyższą cenę za wykonanie zamówienia, co może stanowić naruszenie art. 6 ust. 1 pkt 7 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów.
Dwóch uczestników przetargów – małżeństwo prowadzące osobne działalności gospodarcze – wbrew prawu uzgadniało swoje oferty. W ten sposób wpłynęli na wynik aż 19 postępowań o zamówienia publiczne. Za udział w niedozwolonym porozumieniu będą musieli zapłacić ponad 250 tys. zł.
Za udział w porozumieniu ograniczającym konkurencję Prezes UOKiK nałożyła kary o łącznej wartości ponad 250 tysięcy – 129 193 zł na Zebrę Max oraz 122 430 na Zebrę 2. Decyzja nie jest ostateczna. Przedsiębiorcy odwołali się do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Reasumując, ostatnio wydana decyzja dotyczy spółek Zebra Max i Zebra 2. Są to niezależne od siebie podmioty, ich właściciele są małżeństwem w separacji prowadzącym odrębne działalności gospodarcze. Przedsiębiorcy zajmują się wykonywaniem znaków drogowych poziomych i pionowych oraz ich konserwacją. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ustalił, że przystępując do przetargów wspólnie ustalali swoje oferty. Jeśli były one dwiema najkorzystniejszymi wówczas zwycięzca rezygnował z zawarcia umowy z usługodawcą – nie uzupełniając dokumentacji, bądź nie prostując łatwych do poprawienia pomyłek w dokumentacji. Oznaczało to wybranie oferty drugiego ze współmałżonków, która była droższa od wybranej pierwotnie. Wartość poszczególnych zamówień wahała się od kliku tysięcy do blisko dwóch milionów złotych.
Warto uwypuklić, że choć zmowy przetargowe są zakazane to prawo dopuszcza inne formy współpracy. Przedsiębiorcy, w tym członkowie rodzin, mogą wspólnie ubiegać się o zamówienie publiczne tworząc konsorcjum.