Od stycznia do maja 2013 roku Prezes UOKiK przeanalizowała opłaty, prowizje i inne koszty zastrzeżone w umowach pożyczek parabanków. Do kontroli wytypowano 30 przedsiębiorców, przeanalizowano 73 wzorce umów oraz 300 faktycznie zawartych z konsumentami kontraktów. Urząd sprawdzał koszty, którymi parabanki obciążają konsumentów, czy pożyczkodawcy rzetelnie informują o opłatach, czy są one wskazane w umowie. Przedsiębiorców wybrano ze względu na największą ilość umów zawartych w 2012 roku, wartość udzielonych pożyczek, część została wylosowana. Praktyki wszystkich skontrolowanych wzbudziły zastrzeżenia To już kolejna analiza UOKiK dotycząca parabanków.
Najczęściej Prezes UOKiK kwestionowała podawanie nierzetelnych danych w formularzach informacyjnych (15 przedsiębiorców), podawanie błędnej informacji o wysokości RRSO (15), pobieranie opłat za obsługę w domu, które nie odpowiadały faktycznie podjętym czynnościom (12). Z analizy Urzędu wynika, że koszty oferowanych pożyczek często są bardzo wysokie – oprócz oprocentowania, które nie przekracza ustawowej granicy, czyli czterokrotności stopy kredytu lombardowego NBP, pobiera się prowizje czy opłaty za odbiór rat w domu klienta. Rzetelna informacja o kosztach ma dla konsumenta kluczowe znaczenie, ponieważ nie istnieją limity opłat pobieranych w związku z udzieleniem pożyczki.
Nieuczciwe opłaty
Wątpliwości Urzędu wzbudza sytuacja, w której koszty są nieadekwatne do czynności podjętych przez firmę pożyczkową. Jak pokazuje analiza UOKiK, 12 parabanków pobiera opłaty za odbiór rat w domu klienta. Ustalane są one jako procent od kwoty pożyczki, tym samym nie odpowiadają kosztom faktycznie podjętych czynności. Np. pożyczając w jednym z parabanków 500 zł na 57 tygodni, konsument musiałby zapłacić 417,24 zł za obsługę pożyczki w domu. Pożyczając 2700 zł – 2252,64 zł. Wobec wszystkich 12 przedsiębiorców wszczęto postępowania.
Ponadto, zastrzeżenia UOKiK wzbudzają opłaty rażąco wygórowane np. za podanie nieprawdziwych danych kara wynosiła 4-krotność udzielonej pożyczki, a za czynności detektywistyczne związane z określeniem adresu poza miejscowością, gdzie do tej pory przebywał pożyczkobiorca – 1000 zł. Prezes UOKiK nie kwestionuje możliwości nałożenia takich sankcji, jednak nie mogą być ustalone na dowolnym poziomie i nie powinny być źródłem dodatkowego zysku przedsiębiorcy. Prezes Urzędu skieruje do sądu pozwy o uznanie tych postanowień za niedozwolone.
Nieprawdziwe informacje o wysokości RRSO
Rzeczywista roczna stopa oprocentowania (RRSO) to oficjalne, wymagane przepisami, wyliczenie służące konsumentowi do porównania kosztów kredytów oferowanych przez różne instytucje finansowe. Musi uwzględniać nie tylko oprocentowanie pożyczanych pieniędzy, lecz także pozostałe koszty kredytu – np. opłata za odbiór rat w domu, ubezpieczenie. Rzetelna informacja o RRSO ma dla konsumenta duże znaczenia, ponieważ pozwala porównywać oferty różnych przedsiębiorców.
Najczęstszym problem było nieuwzględnianie w obliczeniach RRSO kosztów obsługi kredytu w domu (8 parabanków). Przykładowo dla pożyczki w wysokości 800 zł przedsiębiorca deklarował RRSO na poziomie 34,91 proc. Tymczasem – według ustaleń UOKiK – wynosiła ona 310,65 proc. Najwięcej tego typu nieprawidłowości stwierdzono w pożyczkach spłacanych w ratach tygodniowych, najmniej – w chwilówkach (pożyczki udzielane na 15-30 dni) i spłacanych w ratach miesięcznych. Wobec ośmiu przedsiębiorców wszczęto postępowania w sprawie naruszenia zbiorowych interesów konsumentów.
Formularze informacyjne
Wszyscy przedsiębiorcy naruszają przepisy dotyczące formularza informacyjnego. Zgodnie z prawem, każdy konsument przed zawarciem umowy musi otrzymać na specjalnym formularzu informacje dotyczące m.in. wszystkich kosztów kredytu, oprocentowania, RRSO, czasu spłaty. Jak ustalił Urząd, m.in. parabanki (5) nie przekazywały takich formularzy, nie umieszczały informacji o innych kosztach kredytu (12), nie podawały kosztów obsługi pożyczki w domu (6).
Wobec wszystkich naruszających ten obowiązek wszczęto postępowania w sprawie naruszenia zbiorowych interesów konsumentów.
Inne naruszenia
Kontrola UOKiK wykazała ponadto, że w przypadku dwóch parabanków – konsument nawet podpisując umowę i uiszczając wymagane wysokie opłaty – nie może być pewien, że otrzyma pieniądze. Dzieje się tak dlatego, że kontrakty wymagają od klienta ustanowienia wysokiego zabezpieczenia po zawarciu umowy.Konsument nie może spełnić tego żądania, w związku z tym oba parabanki zatrzymują opłaty. Z danych Urzędu wynika, że źródłem przychodów przedsiębiorców nie jest udzielanie pożyczek, ale zatrzymywanie opłat. Wobec tych przedsiębiorców wszczęto postępowania w sprawie naruszenia zbiorowych interesów konsumentów.
Wobec wszystkich skontrolowanych 30 parabanków zostały wszczęte postępowania w sprawie naruszenia zbiorowych interesów konsumentów. Prezes UOKiK może nałożyć maksymalną karę w wysokości do 10 proc. ubiegłorocznego przychodu przedsiębiorcy, może także nakazać zmianę praktyki. Ponadto, planuje skierować do sądu 12 pozwów o uznanie stosowanych klauzul za sprzeczne z prawem.