Najważniejsze wyzwanie na najbliższe dwa lata, które stoi przed nowym ministrem finansów, to konsolidacja finansów publicznych będąca efektem procedury ograniczania deficytu. Zapowiadane zmiany w systemie emerytalnym (OFE), które wczoraj przyjął rząd (ale przecież nie wiadomo, czy zostaną wprowadzone do naszego porządku prawnego, bo o tym zdecyduje Sejm i Prezydent RP), nie rozwiążą bowiem problemu narastającego zadłużenia finansów publicznych w przyszłości. Zmniejszą jedynie deficyt budżetowy o koszty obsługi zadłużenia. I dług publiczny w relacji do PKB, ale jednocześnie obniżą próg ostrożnościowy. Problem zatem pozostaje i trzeba będzie się z nim zmierzyć.
Nowy minister w czasie swojego pierwszego, „prezentacyjnego” wystąpienia wskazał na innowacje jako klucz do sukcesu polskiej gospodarki. Mam nadzieję, że zgodnie z tą pierwszą deklaracją, którą złożył, MF zajmie się również regulacjami dotyczącymi wsparcia, w tym podatkowego, inwestycji przedsiębiorstw w badania i rozwój oraz innowacje. Obecne przepisy, które zawierają, m.in. 50 proc. ulgę podatkową w CIT na zakup nowych technologii, są niewystarczające. Bez ich zmiany trudno będzie efektywnie wykorzystać naprawdę wielkie pieniądze, które napłyną z UE.
Mam również nadzieję, że nowy minister finansów, zamiast po raz kolejny nowelizować ustawę o VAT (ustawa VAT-owska nowelizowana jest co roku, z reguły więcej niż jeden raz), przygotuje także i wprowadzi w życie całkiem nową.
Wyzwania, które stoją przed wicepremierem, ministrem ds. rozwoju regionalnego i transportu są niebywałe. Przede wszystkim jesteśmy w trakcie negocjacji z KE, jak mają być wykorzystane unijne pieniądze w latach 2014-2020. Ten proces trzeba dobrze przygotować i szybko zakończyć. Przedsiębiorcy mają również nadzieję, że przyspieszone zostaną pracę na zmianami w ustawie o zamówieniach publicznych i nad nowym kodeksem budowlanym.
Przedsiębiorcy czekają również na określenie mechanizmów realizacji długofalowych inwestycji w branży energetycznej, czy wydobywczej.
Konfederacja Lewiatan