Spis treści
Majątek małżeński
Zgodnie z treścią art. 31 KRiO, z chwilą zawarcia małżeństwa powstaje między małżonkami z mocy ustawy wspólność majątkowa (tzw. ustawowa) obejmująca przedmioty majątkowe nabyte w czasie jej trwania przez oboje małżonków lub przez jednego z nich (tzw. majątek wspólny). Przedmioty majątkowe nieobjęte wspólnością ustawową należą do majątku osobistego każdego z małżonków. Do majątku wspólnego należą w szczególności pobrane wynagrodzenie za pracę i dochody z innej działalności zarobkowej każdego z małżonków; dochody z majątku wspólnego, jak również z majątku osobistego każdego z małżonków; środki zgromadzone na rachunku otwartego lub pracowniczego funduszu emerytalnego każdego z małżonków; a także kwoty składek zewidencjonowanych na subkoncie, o którym mowa w art. 40a ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych. O tyle ile kwestia majątku wspólnego małżonków nie powinna stanowić większego problemu, to majątek wspólny konkubentów może być zagadnieniem problematycznym, zwłaszcza gdy trzeba go będzie podzielić.
Majątek konkubencki
Konkubinat jak do tej pory nie został uregulowany przez polskiego ustawodawcę. Tym samym przepisy KRiO nie mogą znaleźć w takiej sytuacji zastosowania. Przyjrzyjmy się jednak treści art. 43 KRiO, zgodnie z którym oboje małżonkowie mają równe udziały w majątku wspólnym. Jednakże z ważnych powodów każdy z małżonków może żądać, ażeby ustalenie udziałów w majątku wspólnym nastąpiło z uwzględnieniem stopnia, w którym każdy z nich przyczynił się do powstania tego majątku. Spadkobiercy małżonka mogą wystąpić z takim żądaniem tylko w wypadku, gdy spadkodawca wytoczył powództwo o unieważnienie małżeństwa albo o rozwód lub wystąpił o orzeczenie separacji. Przy ocenie, w jakim stopniu każdy z małżonków przyczynił się do powstania majątku wspólnego, uwzględnia się także nakład osobistej pracy przy wychowaniu dzieci i we wspólnym gospodarstwie domowym. Powyższa regulacja była najczęściej podnoszona przez osoby pozostające w nieformalnych związkach, jeżeli chodziło o podział ich majątku wspólnego.
Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 5 października 2011 r. (sygn. akt IV CSK 11/11), do partnerów z konkubinatu nie mogą być stosowane przepisy kodeksu rodzinnego i opiekuńczego odnoszące się do osób pozostających w związku małżeńskim. Jednak nie można wykluczyć w konkretnych okolicznościach sprawy, że stosunki majątkowe pomiędzy konkubentami mogły być ukształtowane w ten sposób, że gospodarowali oni "ze wspólnego portfela", nie rozliczając wnoszonych dochodów i ponoszonych wydatków, które traktowane były jako jednakowe. Jest to jednak wynik konkretnych ustaleń faktycznych. Nie mogą ich zastąpić funkcjonujące na gruncie prawa małżeńskiego domniemanie równości udziałów w majątku lub też konsekwencje związane ze wspólnością majątkową. Takie ukształtowanie stosunków majątkowych pomiędzy konkubentami przekłada się na zakres i sposób dowodzenia w sprawie z powództwa konkubenta domagającego się zwrotu kwot wyłożonych na majątek drugiego, zwłaszcza w okresie długoletniego związku.
Podział nieformalnego majątku
Jak zatem podzielić wspólny majątek, gdy formalnie nie jest się małżeństwem? Odpowiedź na to pytanie nie jest niestety jednoznaczna, ponieważ sam Sąd Najwyższy ma z tym zagadnieniem problem. Z jednej strony orzecznictwo wskazuje na możliwość zastosowania przepisów regulujących kwestię bezpodstawnego wzbogacenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 czerwca 1974 r., sygn. akt. III CRN 132/74), z drugiej pojawiają się także głosy o konieczności stosowania instytucji zniesienia współwłasności (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 1986 r., sygn. akt. III CZP 79/85). Na domiar złego, możemy znaleźć do powyższych orzeczeń ich całkowite zaprzeczenia, wydane także przez Sąd Najwyższy. Oczywiście w pierwszej kolejności konkubenci powinni sami dążyć do ugodowego załatwienia sprawy i zgodnego podziału wspólnego majątku. W praktyce jednak nie będzie to częsta sytuacja. Jedynym rozwiązaniem będzie oczywiście skorzystanie z drogi sądowej poprzez wytoczenie powództwa o ustalenie kto jest właścicielem danej rzeczy. Pamiętajmy przy tym, że sprawa może trwać bardzo długo, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę fakt brak jakichkolwiek przepisów w tej materii i niejednolite orzecznictwo i stanowisko samego Sądu Najwyższego. Dodatkowym utrudnieniem może okazać się także ilość przedmiotów wchodzących w skład takiego „majątku wspólnego”, który sąd będzie musiał przecież jakoś podzielić. Niezależnie jednak od trudności jakie niesie ze sobą postępowanie w tej sprawie, powód żądając ustalenia prawa własności (czy udziału we współwłasności) danej rzeczy musi pamiętać, że to na nim spoczywa obowiązek udowodnienia swoich twierdzeń, a te z kolei wymagają solidnych dowodów np. umowy określającej właścicieli danej rzeczy.
Podstawa prawna:
[art. 31, art. 43 k.r.o. (Dz.U. z 2012 r. Nr 788 j.t.)]