Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego. W skutek przekazania przez skład zwykły sprawa trafiła do składu siedmiu sędziów, który rozważał następujące zagadnienie prawne: "Czy wykonywanie przez pracownika uzgodnionej między stronami pracy, która polega na stałym przemieszczaniu się na określonym obszarze, jest podróżą służbową w rozumieniu art. 77[5] § 1 k.p.?"
Sąd Najwyższy w składzie siedmiu sędziów podjął następującą uchwałę:
Kierowca transportu międzynarodowego odbywający podróże w ramach wykonywania umówionej pracy i na określonym w umowie obszarze jako miejsce świadczenia pracy nie jest w podróży służbowej w rozumieniu art. 77[5] § 1 k.p.
Uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 19 listopada 2008 roku, sygn. akt II PZP 11/08
Przepis art. 77[5] § 1 k.p. stanowi, że pracownikowi wykonującemu na polecenie pracodawcy zadanie służbowe poza miejscowością, w której znajduje się siedziba pracodawcy lub poza stałym miejscem pracy, przysługują należności na pokrycie kosztów związanych z podróżą służbową. Sąd Najwyższy zauważył, że przepis odnosi się jedynie do zadania rozumianego jako zdarzenie incydentalne w stosunku do pracy umówionej i wykonywanej zwykle w ramach stosunku pracy. Według Sądu Najwyższego już to uzasadnia udzieloną odpowiedź.
Do identycznych wniosków prowadzi także rozważenie pojęcia "stałego miejsca pracy" oraz "podróży służbowej". Najpierw Sąd Najwyższy uznał, że "miejsce wykonywania pracy" – z art. 29 § 1 pkt 2 k.p., który nakazuje określić je w umowie – jest równoznaczne z "miejscem pracy" z art. 77[5] § 1 k.p. Dalej, ponieważ żaden przepis tego nie zakazuje, miejsce wykonywania pracy może być określone jako pewien obszar geograficzny, a nie stały punkt. Mówiąc o obszarowo określonym miejscu świadczenia pracy trzeba jednak poczynić pewne zastrzeżenie. Mianowicie miejsce świadczenia pracy pracownika mobilnego oznaczające pewien obszar jego aktywności zawodowej musi odzwierciedlać rzeczywisty stan rzeczy. Ma, zatem być to obszar, w którym pracownicy mobilni będą na stałe zobowiązani do przemieszczania się, będą wykonywać przewozy na tym właśnie obszarze.
Definiując z kolei „podróż służbową” trzeba na wstępie wskazać, iż pracownicy mobilni są grupą osób pracujących w warunkach stałego przemieszczania się. Podróż nie stanowi u nich zjawiska wyjątkowego, lecz jest normalnym wykonywaniem obowiązków pracowniczych. Nie jest, zatem podróżą służbową wykonywanie pracy w różnych miejscowościach, gdy przedmiotem zobowiązania pracownika jest stałe wykonywanie pracy w tych miejscowościach. Podróż służbowa jest swoistą konstrukcją prawa pracy. Podstawę formalną podróży służbowej stanowi, po pierwsze, polecenie wyjazdu. Polecenie takie powinno określać zadanie oraz termin i miejsce jego realizacji. Zadanie musi być skonkretyzowane; nie może mieć charakteru generalnego. Nie jest, zatem podróżą służbową wykonywanie pracy w różnych miejscowościach, gdy przedmiotem zobowiązania pracownika jest stałe wykonywanie pracy w tych miejscowościach.
Sąd Najwyższy podkreślił przy tym: to, że do kierowcy transportu międzynarodowego nie znajduje zastosowania art. 77[5] § 1 k.p. nie oznacza, że kierowca taki – z uwagi na rodzaj świadczonej przez siebie pracy i jej uciążliwy także życiowo charakter – nie powinien być godziwie wynagradzany. Na koniec Sąd Najwyższy stwierdził, że za przyjętą wykładnią przemawia też kontekst prawa ubezpieczeń społecznych i prawa podatkowego. Otóż od diet nie są odprowadzane składki ZUS, ani podatki. Dlatego też zarówno pracodawca, jak i pracownik są zainteresowani w wypłacie diet, a nie wyższego wynagrodzenia za pracę, które uwzględniałoby rodzaj pracy. Traciłby na tym natomiast ZUS i Skarb Państwa.