Konstrukcja podatku zakłada dwustopniowe obliczanie stawek. Zgodnie z ustawą pojawiają się stawki maksymalne, natomiast na terenie każdej gminy obowiązują stawki, które przyjmuje dana gmina.
– W praktyce oczywiście te stawki oscylują w granicach maksymalnych. Trudno się dziwić – taki jest interes gminy – tłumaczy Mariusz Unisk, dyrektor generalny ds. doradztwa podatkowego w Instytucie Studiów Podatkowych Modzelewski i Wspólnicy.
Stawki rosną systematycznie w zależności od poziomu inflacji. Za 1 m2 mieszkania w 2014 roku maksymalna stawka to 0,74 zł. Natomiast rozliczenia stawek zależą od statusu podatkowego, czyli od tego kto jest jakim podatnikiem.
– Podatek od nieruchomości jest świadczeniem publiczno-prawnym, które każdy właściciel nieruchomości, budynku, lokalu, gruntu, jest zobowiązany ponieść. Osoby fizyczne płacą podatek na podstawie otrzymanych z gminy decyzji. Osoby prawne, jednostki organizacyjne, spółki, fundacje, stowarzyszenia płacą ten podatek na podstawie samodzielnie składanych rok do roku deklaracji – informuje Mariusz Unisk.
To podatek płacony do samorządu lokalnego w odróżnieniu od takich podatków jak dochodowy czy VAT odprowadzanych do urzędu skarbowego.
Podatek od nieruchomości płaci osoba fizyczna, osoba prawna, która jest właścicielem gruntu budynku, budowli, ewentualnie użytkownikiem wieczystym. W wyjątkowych sytuacjach także każdy posiadacz na podstawie umowy najmu lub dzierżawy.
– Ale to dotyczy wyjątkowych sytuacji, w których jesteśmy najemcą czy dzierżawcą gruntów czy budynków komunalnych albo państwowych – wyjaśnia Unisk.
Ustawa o podatkach i opłatach lokalnych zawiera wiele zwolnień z tego podatku, ale dotyczą one niewielkiej grupy właścicieli i dzierżawców.
– W praktyce zwolnienia dotyczą takich obszarów, jak grunty użyteczności publicznej w rodzaju lotnisk, budowli kolejowych czy altanek w ogródkach działkowych do pewnego metrażu – tłumaczy przedstawiciel ISP Modzelewski i Wspólnicy.
Dodatkowo każda gmina może decydować samodzielnie, jaki będzie ich zakres zwolnień z tego podatku.