Licytacje mają miejsce w sytuacji, gdy dłużnik nie chce lub nie może już spłacić swojego wierzyciela. Ten ostatni decydując się na skierowanie sprawy na drogę sądową liczy, że odzyska choć część swoich pieniędzy. Dla dłużnika jest to z pewnością ogromna strata, nie tylko żegna się ze swoimi przedmiotami, ale także ma świadomość, że sprzedawane są one za pół darmo. Licytacje, jak wskazuje na to sama nazwa, polegają na sprzedaży określonych przedmiotów za najwyższą uzyskaną cenę. W praktyce często zdarza się, że przy małej liczbie chętnych do zakupu ceny uzyskane ze sprzedaży są naprawdę niewielkie np. 500 zł za telewizor wart 2500 zł, 200 zł za konsolę do gier wartą 899 zł.
Termin i miejsce licytacji jest ogłaszany w budynkach sądowych – tam bowiem najczęściej odbywają się licytacje. Każdy pełnoletni obywatel ma prawo w niej uczestniczyć i stać się nowym właścicielem mienia dłużnika – dotyczy to także wszystkich nieruchomości.
Nabycie nieruchomości jest nie lada gratką dla specjalnych grup kupieckich, których życiowym zajęciem jest zakup licytowanych nieruchomości za minimalną kwotę, a następnie sprzedaż już po cenie rynkowej. Zysk na takich interesach jest naprawdę ogromny. Trzeba przy tym pamiętać, że zakup nieruchomości na licytacji komorniczej wiąże się z koniecznością uiszczenia podatku od czynności cywilnoprawnych. O ile bowiem z chwilą przybicia (czyli zakończenia licytacji) wszelkie obciążenia nieruchomości znikają (np. hipoteka), o tyle w tej chwili pojawia się obowiązek podatkowy. Wynika to wprost z treści art. 3 ust. 3 ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych. W związku z tym każdy nowy właściciel nieruchomości powinien złożyć deklarację, obliczyć i wpłacić podatek bez wezwania organu podatkowego. Jeśli nie uczyni tego w wymaganym terminie musi spodziewać się oficjalnego listu z ponagleniem ze strony właściwego urzędu skarbowego.
Wiele osób sądzi, że nabycie nieruchomości licytowanych przez komornika korzysta ze zwolnienia podatkowego – jakoby było to nabycie własności w postępowaniu egzekucyjnym. Musimy rozwiać wątpliwości – omawiana sytuacja nie korzysta ze zwolnienia podatkowego, daninę publiczną trzeba więc uiścić, przynajmniej wg stanowiska Naczelnego Sądu Administracyjnego, chociażby w sprawie o sygn. akt II FSK 1354/12.
Z drugiej strony interpretacje niektórych urzędów skarbowych są całkowicie odmienne od orzeczeń NSA. Tak jest np. w interpretacji indywidualnej wydanej przez US w Katowicach (sygn. IBPBII/1/436-242/09/MZ). Zgodnie z brzmieniem art. 2 pkt 3 ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych nie podlegają temu podatkowi umowy sprzedaży rzeczy w postępowaniu egzekucyjnym lub upadłościowym. Użyte w przepisach ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych pojęcie rzeczy należy interpretować zgodnie z przepisami Kodeksu cywilnego, który w art. 45 stanowi, iż rzeczami są tylko przedmioty materialne. Dzielą się one na nieruchomości (gruntowe, budynkowe, lokalowe) i ruchomości. Przez postępowanie egzekucyjne, o którym mowa w art. 2 pkt 3 ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych należy rozumieć postępowanie regulowane przepisami ustawy z dnia 17 listopada 1964r. Kodeks postępowania cywilnego. Wymogi niezbędne dla wydania przez sąd postanowienia o przysądzeniu własności określa przepis art. 998 § 1 KPC zgodnie, z którym po uprawomocnieniu się przybicia i wykonaniu przez nabywcę warunków licytacyjnych lub postanowieniu o ustaleniu ceny nabycia i wpłaceniu całej ceny przez Skarb Państwa sąd wydaje postanowienie o przysądzeniu własności. Prawomocne postanowienie o przysądzeniu własności przenosi własność na nabywcę i jest tytułem do ujawnienia na rzecz nabywcy prawa własności w katastrze nieruchomości oraz przez wpis w księdze wieczystej lub przez złożenie dokumentu do zbioru dokumentów. Prawomocne postanowienie o przysądzeniu własności jest także tytułem egzekucyjnym do wprowadzenia nabywcy w posiadanie nieruchomości.