W praktyce podatki nie zostaną podniesione, co jednocześnie świadczy o prawdomówności polskiego rządu. Z drugiej strony przeciętny Polak zostawi zdecydowanie większą ilość zarobionych pieniędzy w urzędzie skarbowym. Wszystko za sprawą nowych zasad dokonywania rozliczeń podatkowych i likwidacji kilku ważnych ulg, dzięki którym każdy z nas mógł zaoszczędzić trochę pieniędzy. Na pocieszenie można dodać, że stawki podatku dochodowego od osób fizycznych na szczęście nie wzrosną.
Podstawowa zmiana dotyczy chociażby ulgi internetowej. Mimo licznych deklaracji, nie zostanie ona zniesiona, przysługiwać będzie jednak nielicznej grupie podatników. Możemy skorzystać z niej tylko w przypadku, gdy uprzednio nie dokonywaliśmy tego typu odliczenia podatkowego za więcej, niż dwa lata. Innymi słowy, z ulgi internetowej skorzystają tylko ci użytkownicy sieci, którzy do tej pory nie dokonywali tego typu odliczeń – pamiętajmy jednak, że taką możliwość będą mieli tylko za dwa następujące po sobie lata – np. odliczenie za 2013 i 2014 r. albo za 2014 i 2015 r. Jeśli ktoś nie będzie chciał skorzystać z ulgi dokonując rozliczenia podatkowego za 2013 r., z takiego prawa będzie mógł skorzystać oczywiście później (np. odliczenie za 2015 i 2016 r. itd.). Maksymalna kwota odliczenia nie została jednak zmieniona, a zatem uprawnieni do skorzystania z ulgi internetowej będą mogli odliczyć nawet 760 zł.
Inaczej będzie wyglądała także ulga na dzieci. Niestety na gorszej pozycji będą rodzice jedynaków – oni zostaną niejako „zmuszeni” do zapłacenia większego podatku. Małżonkowie wychowujący jedno dziecko, których dochód przekroczy 112 000 zł w skali roku utracą możliwość skorzystania z ulgi na dziecko. Tym samym limitem dochodów objęci są rodzice samotnie wychowujący dziecko. W przypadku pozostawania w związku niemałżeńskim pułap, powyżej którego ulga nie będzie przysługiwała, wynosi 56 000 zł.
Cięższe rozliczenie dla portfela dotyczyć będzie także twórców i artystów. Stracą oni bowiem prawo do odliczenia 50% kosztów uzyskania przychodu. Pamiętajmy jednak, że dotyczyć to będzie jedynie tej grupy podatników, którzy osiągnęli przychód w 2013 r. przekraczający kwotę 85 528 zł. Tym samym niższe zarobki będą nadal uprawniały do skorzystania z powyższej ulgi.
Wyższy podatek będzie dotyczył także nieruchomości. Zgodnie bowiem z obowiązującymi przepisami, wskaźnik podatkowy w tym zakresie jest corocznie waloryzowany, a jego wysokość zależy od wysokości inflacji w pierwszym roku poprzedzającym zmianę. Inflacja poszła w górę, a zatem podatek od nieruchomości również będzie większy. Na pocieszenie można dodać, że wzrost nie będzie duży, bowiem inflacja w I półroczu 2013 r. wynosiła 0,9%. Niemniej jednak tendencja w omawianym zakresie pozostaje od kilku lat wzrostowa.
Powodu do zadowolenia nie będą mieli także palacze, z powodu podwyższenia akcyzy na wyroby tytoniowe, koszt jednej paczki papierosów będzie nawet o złotówkę wyższy, niż w 2013 r. Z kolei litr wódki będzie nas kosztował nawet o 2 zł więcej. Stawka VAT nie ulegnie jednak zmianie, nada będzie obowiązywała na poziomie 23%.
W 2014 r. znika także możliwość dokonywania odliczeń VAT za zakupione materiały budowlane. Polski rząd chce, aby ta ulga przestała obowiązywać w naszym systemie prawnym. Oczywiście zakup takich materiałów w 2013 r. nadal będzie pozwalał na skorzystanie z ulgi budowlanej.