Czy nowe prawo – które w zamyśle Ustawodawcy miało chronić zatrudnionego – spełni swoją rolę? Czy wzrost kosztów pracy zostanie przerzucony na pracownika? Instytucje publiczne czy samorządowe, a także uczestnicy sektora prywatnego powinni przeprowadzić przegląd budżetów na usługi oraz rozpocząć negocjacje z wykonawcami, by zabezpieczyć pracowników – szczególnie tych najmniej zarabiających – przed ewentualną utratą pracy, zepchnięciem do szarej strefy i tym samym wykluczeniem społecznym.
Umowy między zamawiającymi a wykonawcami, które zostaną zawarte od przyszłego roku – zarówno w systemie zamówień publicznych, jak i w sektorze prywatnym – będą musiały uwzględniać koszty pracy obejmujące oskładkowanie umów zleceń. Co jednak z kontraktami dłuższymi niż 12 miesięcy, które są w trakcie realizacji a termin ich zakończenia przypada na długo po 1 stycznia 2016 roku? Oskładkowanie umów zleceń może spowodować, że usługodawcy będą zmuszeni do szukania oszczędności, pokrywających wyższe koszty zatrudnienia. W związku z tym rynek pracy – wbrew woli ustawodawcy – może stać się mniej stabilny, a pracownicy będą narażeni na utratę stanowisk – w obliczu blisko 11% stopy bezrobocia – czy funkcjonowanie w szarej strefie. Rozwiązaniem tego problemu jest pełna – z uwzględnieniem stawek brutto wynagrodzeń – waloryzacja kontraktów w toku, po to by nowe obciążenia nie były przerzucone na pracowników. Ma to szczególne znaczenie w zamówieniach, w których większość kosztów stanowią wynagrodzenia pracowników – czyli w branżach usługowych. Nie można bowiem dopuścić do sytuacji, gdy wzrost obciążeń fiskalnych obniży pensję, jaką pracownik otrzymuje do ręki. Zamawiający zawsze powinien wkalkulować w budżecie wynagrodzenia pracowników z uwzględnieniem podatków, składek na ubezpieczenia – także w tej części, którą obowiązkowo odprowadza pracownik. Warto podkreślić, że ozusowanie umów zleceń w istotny sposób wpływa na bilansowanie kontraktów dotyczących usług m.in. ochrony i sprzątania – ich obecna zyskowność oscyluje na poziomie 5%, po 1 stycznia 2016 roku spadnie ona o 10 punktów procentowych i de facto kontrakt będzie generować straty.
Renegocjacje budżetów przewiduje art. 142 ust. 5 znowelizowanej ustawy Prawo zamówień publicznych. Intencją Ustawodawcy było zabezpieczenie usługodawcy – w tym także pracowników – w przypadku nieprzewidzianych zmian w prawie. Zmiana zasady podlegania ubezpieczeniom społecznym – która wejdzie w życie od przyszłego roku – zobowiązuje do waloryzacji trwających kontraktów długoterminowych.
– Roczny okres przejściowy nowelizacji ustawy o systemie zabezpieczeń społecznych – który zakończy się wraz z początkiem 2016 roku – to czas na renegocjacje kontraktów obecnie funkcjonujących w systemie zamówień publicznych, jak i sektorze prywatnym. Intencją ustawodawcy było, aby nowe regulacje przyczyniły się do stabilizacji na rynku pracy i wzrostu poziomu bezpieczeństwa zatrudnienia wśród pracowników – szczególnie tych najmniej zarabiających, najbardziej narażonych na wykluczenie społeczne. Jednak przerzucanie wyższych kosztów pracy wyłącznie na wykonawców może przynieść skutek odwrotny do zamierzonego. Jeżeli zleceniodawcy nie uwzględnią w swoich budżetach nowych obciążeń – z uwzględnieniem stawek brutto – wynikających z reformy, to konsekwencje mogą okazać się bardzo dotkliwe przede wszystkim dla pracowników i kasy państwa. W związku z tym tak ważne jest, żeby wszyscy zamawiający uwzględniali zmiany w prawie zgodnie z intencją ustawodawcy, tak by w pełni zabezpieczyć interes pracowników – mówi Marek Kowalski, przewodniczący Rady Zamówień Publicznych przy Konfederacji Lewiatan.
Niewątpliwie zmiany w funkcjonowaniu umów zleceń – postulowane od dawna przez związki zawodowe i pracodawców – to warunek konieczny dla prawidłowego rozwoju rynku pracy w Polsce. Zmiana zasady podlegania ubezpieczeniom społecznym i tym samym obowiązkowe odprowadzenie składki ZUS od tego typu kontraktów stanowi przede wszystkim realną korzyść dla pracowników. Reforma obejmie w znacznej mierze pracujących w przedsiębiorstwach usługowych, gdzie ok. 50% kadry stanowią osoby powyżej 50. roku życia czy niepełnosprawni . Zabezpieczenie tych miejsc pracy pozwala na dalszą stabilizację zatrudnienia w Polsce.
Właściwe wprowadzenie obowiązkowej stawki ZUS pozwoli rozwiązać istotną patologię przez lata utrwalającą się na polskim rynku pracy. Dotyczy to praktyk stosowanych także przez instytucje państwowe, które przy wyborze wykonawców zasadniczo skupiały się dotąd wyłącznie na kryterium ceny. Było tak m.in. w przypadku przetargów organizowanych przez ZUS w Łodzi, Płocku czy Warszawie na ochronę swoich obiektów, gdzie wygrywały firmy oferujące najtańszą usługę. W konsekwencji średnia stawka godzinowa brutto, którą zapłacił ZUS wykonawcy, zbliżyła się do całkowicie nieracjonalnego poziomu 4,85 – 5,41 zł za godzinę. Od tej stawki wykonawca musiał jeszcze potrącić koszty zatrudnienia i podatki.
W związku z tym renegocjacje umów w toku – które pozwolą na realizację intencji ustawodawcy – powinny zostać przeprowadzone przed końcem 2015 roku. Od ich udanej finalizacji zależy bowiem m.in. dalszy rozwój sytuacji zawodowej Polaków i rzeczywiste przestrzeganie praw zatrudnionych od 1 stycznia 2016 roku.