Zgodnie z treścią art. 233 KK, kto, składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Warunkiem odpowiedzialności jest, aby przyjmujący zeznanie, działając w zakresie swoich uprawnień, uprzedził zeznającego o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznanie lub odebrał od niego przyrzeczenie. Nie podlega jednak karze ten, kto, nie wiedząc o prawie odmowy zeznania lub odpowiedzi na pytania, składa fałszywe zeznanie z obawy przed odpowiedzialnością karną grożącą jemu samemu lub jego najbliższym. Kto, jako biegły, rzeczoznawca lub tłumacz, przedstawia fałszywą opinię lub tłumaczenie mające służyć za dowód w powyższym postępowaniu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia, jeżeli:
- fałszywe zeznanie, opinia lub tłumaczenie dotyczy okoliczności nie mogących mieć wpływu na rozstrzygnięcie sprawy,
- sprawca dobrowolnie sprostuje fałszywe zeznanie, opinię lub tłumaczenie, zanim nastąpi, chociażby nieprawomocne, rozstrzygnięcie sprawy.
Przedmiotem ochrony powyższego przepisu jest najogólniej rzecz ujmując, prawidłowe funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości w szerokim tego słowa znaczeniu, a więc także efektywne funkcjonowanie jego organów, w tym podmiotów prowadzących inne postępowania przewidziane przez ustawę. Tak określonego dobra nie sposób utożsamiać z indywidualnym interesem organu sądowego lub innego organu prowadzącego postępowanie przewidziane ustawą, ani też z interesem jakiejkolwiek jednostki (podmiotu), jako składowej części ogółu.
Przestępstwo składania fałszywych zeznań może tak naprawdę popełnić każdy z nas, nie wyłączając z grona potencjalnych sprawców także aplikantów radcowskich czy adwokackich. Jeśli młody prawnik dopuści się krzywoprzysięstwa musi pamiętać, że sankcje za swój czyn będą wynikały nie tylko z Kodeksu karnego, ale także z ustawy o radcach prawnych czy Prawa o adwokaturze.
Jednym z ustawowych wymogów stawianych każdemu aplikantowi radcowskiemu jest posiadanie nieskazitelnego charakteru. Jest to oczywiście pojęcie nieostre, nigdzie nie znajdziemy definicji nieskazitelności, z drugiej jednak strony skazanie za krzywoprzysięstwo jest oczywistym złamaniem powyższej zasady. Jak pokazuje praktyka nawet toczące się postępowanie w sprawie składania fałszywych zeznań jest wystarczającym powodem do odmowy wpisania kandydata na listę aplikantów radcowskich – nawet w sytuacji, gdy spełnia on wszystkie inne przesłanki wynikające z ustawy i radcach prawnych. Jak zaznaczył NSA w wyroku z dnia 18 czerwca 2001 r. (sygn. akt II SA 1610/00), przez nieskazitelność charakteru należy rozumieć takie cechy, jak szlachetność, prawość, uczciwość. Chodzi tu o kierowanie się nimi zarówno w sferze zawodowej, jak i prywatnej. O posiadaniu tego rodzaju przymiotów mogą świadczyć opinie i okresy dotychczasowego zatrudnienia, aplikacji jak i wymagane rekomendacje prawnicze. Ocenie winno podlegać postępowanie i zachowanie danej osoby zarówno w sferze zawodowej, jak i prywatnej w dłuższym okresie czasu. Z praktycznego punktu widzenia, popełnienie omawianego występku powinno być traktowane jako przeszkoda do uzyskania zawodowego tytułu radcy prawnego czy adwokata (przepisy odnoszące się do kwestii nieskazitelnego charakteru znajdziemy także w Prawie o adwokaturze). Podobne zdanie wyraził nie tak dawno WSA w Warszawie w wyroku z dnia 20 czerwca 2013 r. (sygn. akt VI SA/Wa 2097/12), oddalając skargę kandydata na aplikanta radcowskiego, przeciwko któremu toczy się postępowanie o składanie fałszywych zeznań.