Nie chodzi tylko o to, że kredyty będą droższe bo ustawa zniosła ograniczenie w zakresie wysokości prowizji jaką kredytodawca może pobrać. Ustawa wprowadza także regulacje w zakresie zawierania ugody przez kredytodawcę. Nie ma większego problemu jeżeli ugoda zawarta była by przed sądem, bo wówczas ustawa nie ma zastosowania do takich ugód. Problem jednakże w tym, że większość ugód zawieranych jest w trybie przepisów kodeksu cywilnego. Umowy takie najczęściej dotyczyły kredytów wypowiedzialnych z uwagi na opóźnienia w spłacie, gdzie dłużnik porozumiewał się z bankiem co do dalszej spłaty. Bank wówczas wstrzymywał się z windykacją i egzekucją, a dłużnik banku mógł nie obawiając się, że komornik zapuka do drzwi spłacać swoje zadłużenie w ratach.
Obecnie ustawa o kredycie konsumenckim określa, że do takich umów, w których następuje odroczenie płatności lub zmiana sposobu spłaty w przypadku gdy konsument jest w zwłoce ze spłatą zadłużenia wynikającego z umowy o kredyt, konsumentowi należy podać szereg określonych informacji w takiej umowie. Sam przepis w zasadzie jest korzystny dla konsumenta, jednakże w praktyce spowoduje, że banki nie będą chciały zawierać ugód z dłużnikami. Po pierwsze umowa taka jest obecnie dużo bardziej skomplikowana bo oprócz wielu informacji należy na nowo wyliczyć także rzeczywistą roczną stopę procentową takiego kredytu. Po drugie systemy informatyczne jakie stosowane są przez banki nadal nie są przystosowane do zawierania takich umów, stąd wymagałoby to ręcznego przygotowania, co z jednej strony jest pracochłonne a z drugiej obarczone ewentualnymi błędami. Stąd w przypadku wypowiedzenia umowy kredytowej bank albo będzie od razu sprawę kierował do windykacji i egzekucji komorniczej, albo przy niskich należnościach do spłaty milcząco będzie przyzwalał na wpłaty w ratach. Oba rozwiązania są mało korzystne dla osób, które mają przejściowe problemy ze spłatą kredytów.
Należy pamiętać także o tym, że rozwiązania te dotyczą wszystkich kredytodawców tj. oprócz banków również SKOKi oraz wszelkie inne osoby, które prowadzą działalność gospodarczą w zakresie udzielania pożyczek pieniężnych. Ponadto stosowane są także do umów zawartych pod rządami poprzedniej ustaw o kredycie konsumenckim. W obliczu kolejnego kryzysu, który może wiązać się z pogorszeniem spłacalności zaciągniętych kredytów moim zdaniem należy uznać za zbyt rygorystyczne. Wystarczającym rozwiązaniem w takim przypadku byłoby określenie przede wszystkim granic związanych z naliczania kosztów przy zawieraniu takich umów.
Jarosław Olejarz
www.SerwisPrawa.pl