Na początku kwietnia grupa wrocławskich turystów, klientów biura podróży „Horyzont Travel” miała wylecieć na wycieczkę do Ziemi Świętej. Zapłacili ponad 4 tysiące zł od osoby i mieli spędzić dwa tygodnie w Egipcie, Jordanii i Izraelu. Jednak ich wyjazd odwołano. Właścicielka „Horyzontu” nie ogłosiła upadłości i obiecała sukcesywnie oddawać pieniądze. Niedoszli pielgrzymi czekają teraz na przelewy. Jeśli ich nie dostaną, zamierzają pójść do sądu.
Zanim podpiszemy umowę
Co należy sprawdzić przed podpisaniem umowy z biurem podróży? Przede wszystkim kondycję samego biura i jego gwarancje ubezpieczeniowe. 13 maja weszło w życie rozporządzenia ministra finansów podnoszące minimalne kwoty gwarancyjne biur podróży i zmieniające sposób ich naliczania. Dotychczasowe rozwiązania nie gwarantowały odpowiedniej wysokości zabezpieczeń finansowych biur podróży co ujawniły głośne bankructwa podczas minionych wakacji. Sumy ubezpieczenia okazały się zbyt niskie i nie odzwierciedlały faktycznej wysokości sprzedaży. Dotychczas najwyższa minimalna kwota gwarancyjna wynosiła 67 tys. euro.
– W myśl nowych przepisów, biura podróży, które rozpoczynają swoją działalność turystyczną i zamierzają wykorzystywać loty czarterowe do krajów europejskich i poza Europą, muszą wpłacić minimalną sumę gwarancyjną w wysokości 250 tysięcy euro a jeśli nie będą wykorzystywać lotów czarterowych, to sumę 90 tysięcy euro. Dlatego warto poprosić w biurze o dokument świadczący o zapłaconej gwarancji i zwrócić uwagę na wysokość sumy – radzą specjaliści D.A.S.
Inna podstawa naliczania gwarancji
Do ubiegłego roku wysokość sum gwarancyjnych ustalana była na podstawie wyników finansowych z poprzedniego sezonu. W myśl nowych przepisów właściciel biura powinien zadeklarować, jakie przewiduje obroty na najbliższy rok i od tego wykupić odpowiednią gwarancję, ale kwota ta nie może być niższa ani od kwoty minimalnej ani tej zapłaconej rok wcześniej. Jeśli obroty firmy przekroczą w ciągu roku zadeklarowany wcześniej poziom, sumę gwarancji będzie trzeba zaktualizować.
Rozporządzenie ministra finansów ma zabezpieczać przede wszystkim interesy turystów. Kolejnym krokiem powinna być przygotowywana przez Ministerstwo Sportu i Turystyki nowa ustawa o Turystycznym Funduszu Gwarancyjnym. Istnieje jednak ryzyko, że w nadchodzącym sezonie urlopowym nie będzie ona jeszcze obowiązywać, choć prace nad nią trwają cały czas. Fundusz ma zabezpieczać turystów na wypadek upadku biura podróży, między innymi w zakresie organizacji powrotu do kraju. Do tej pory odpowiadały za to urzędy marszałkowskie województw, w których zarejestrowane były dane podmioty, ale na przykład marszałek województwa mazowieckiego, Adam Struzik, już pod koniec lutego tego roku zapowiedział, że urząd nie będzie już sprowadzać turystów – klientów niewypłacalnych biur, dopóki nie będzie jasno sprecyzowanych przepisów.
Czytać między wierszami
Nawet jeśli uda nam się sprawdzić, że biuro ma długoletnie tradycje i odpowiednie gwarancje finansowe, należy dokładnie czytać umowy, przed ich podpisaniem. W przypadku problemów warto wiedzieć, że instytucją, która dba o interesy klientów biur podróży jest Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który bada, czy umowy przygotowywane przez touroperatorów nie zawierają niedozwolonych klauzul. Powinniśmy też porównać zapisy zawarte w przedłożonej nam umowie z rejestrem zapisów, które sąd uznał za niedozwolone (rejestr taki jest dostępny na stronie UOKiK). Jeśli jednak, podobnie jak klienci "Horyzont Travel” będziemy zmuszeni rozważyć wystąpienie przeciwko biuru na drogę sądową, warto skorzystać z posiadanej polisy D.A.S. w wariancie „Ochrona prawna życia prywatnego”.