Jak sprawdzić liczbę punktów?
Nie każdy kierowca zdaje sobie sprawę z tego ile dokładnie punktów karnych znajduje się na jego koncie. Gdzie można się upewnić ile punktów dzieli nas od limitu? Takich informacji na pewno nie znajdziemy w internecie, nie uzyskamy ich też telefonicznie czy mailowo. Nie dowiemy się też tego podczas kontroli drogowej. Ewidencję punktów karnych prowadzą Komendy Wojewódzkie Policji. By dowiedzieć się ile punktów karnych jest zgromadzonych na naszym koncie, możemy udać się osobiście do Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej właściwej dla miejsca zamieszkania. Można także udać się do Komendy Miejskiej lub Powiatowej, albo komisariatu policji, który posiada odpowiednie możliwości techniczne. Informacje otrzymuje się w formie ustnej lub pisemnej, po okazaniu dowodu osobistego i prawa jazdy. Przy czym zaświadczenie pisemne, wystawiane jest dopiero po złożeniu stosownego podania i wiąże się z opłatą skarbową – 17zł. Zaświadczenie takie może okazać się konieczne dla kierowców zawodowych.
Za te wykroczenia grozi najwięcej punktów
Maksymalną liczbą punktów jaką można otrzymać za dane wykroczenie jest 10. Grozi ona za popełnienie przestępstwa drogowego; kierowanie autem po spożyciu alkoholu lub podobnie działającego środka; kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości czy nieudzielenie pomocy ofiarom wypadku. – Taką liczbę punktów karnych mogą otrzymać także ci, którzy nie szanują pieszych i rowerzystów. – mówi Agnieszka Kaźmierczak, operator systemu Yanosik – Przykładowo, omijając pojazd, który zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszym oraz wyprzedzając lub przyspieszając na przejściach dla pieszych i przejazdach rowerowych, a także bezpośrednio przed nimi. – dodaje. Podobnie w sytuacji, gdy kierowca nie zatrzyma pojazdu w celu umożliwienia przejścia osobie niepełnosprawnej lub o widocznej ograniczonej sprawności, jak również pieszemu znajdującemu się już na oznakowanym przejściu. Maksymalną liczbę punktów otrzyma też kierowca, który nie zważa na ograniczenie prędkości, jadąc z prędkością o 50 km/h wyższą od przepisowej. Dzisięć punktów pojawi się też na koncie osoby, która przekroczyła o 10 limit przewożenia osób określony w dowodzie rejestracyjnym pojazdu lub przewoziła je
w pojeździe do tego nieprzystosowanym.
Punktów można się pozbyć
Jeśli kierowca zbierze 24 punkty, traci prawo jazdy. Limit jest niższy dla tych, którzy posiadają dokument krócej niż rok – oni uprawnienia do prowadzenia pojazdów tracą po uzbieraniu 20 punktów. Punkty karne anulowane są dopiero po roku. Jeżeli kierowca zbliża się do limitu, może wybrać się na specjalne szkolenie organizowane przez Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego. Takie szkolenie kosztuje ok. 300 zł i kasuje 6 punktów karnych. Zazwyczaj trwa ono 6 godzin lekcyjnych. Biorący w nim udział są uświadamiani w kwestii skutków wypadków drogowych. Z takiego szkolenia można skorzystać maksymalnie raz na pół roku i jest ono przeznaczone tylko dla tych kierowców, którzy posiadają prawo jazdy dłużej niż rok.
Handlarze punktami
Niektórzy chcąc zredukować liczbę punktów karnych uciekają się do nielegalnej metody jaką jest handel nimi. Kierowcy posiadający czyste konto sami reklamują się w internecie, zgłaszając chęć przejęcia czyichś punktów karnych. Nierzadko podając swój ogólny rysopis, aby potencjalny kontrahent mógł ocenić czy podobieństwo do osoby ze zdjęcia będzie wystarczające. Cena pozbycia się punków karnych jest różna, waha się od 100 do 200 zł za jeden punkt, plus cena mandatu. Trzeba się liczyć z tym, że handel punktami karnymi pociąga za sobą konsekwencje prawne. Zarówno osoba, która bierze na siebie winę, jak i ta która punkty sprzedaje, dopuszcza się poświadczenia nieprawdy. Zgodnie z art. 272 kodeksu karnego za czyn taki grozi od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. Nawet samo umieszczenie ogłoszenia może spowodować przykre konsekwencje, gdyż jest to publiczne nawoływawanie do popełnienia czynu zabronionego, co grozi karą grzywny, ograniczenia wolności lub jej pozbawienia.
Zapobiegać, zamiast redukować
Najlepszym sposobem na uniknięcie przykrych konsekwencji związanych z nagromadzeniem punktów karnych jest oczywiście jazda zgodna z przepisami. Jednak zdecydowanej większości kierowców zdarzają się wpadki. Próbują się więc ratować różnymi rozwiązaniami, niestety niekoniecznie legalnymi, a przecież są także opcje zgodne z prawem i nie trzeba ich daleko szukać, bo są dostępne na rodzimym podwórku. Przykładem tutaj może być CB-radio lub aplikacje na smartfony. Jedną z takich aplikacji jest Yanosik, darmowy komunikator dla kierowców, który informuje o kontrolach policji i fotoradarach. – Korzystanie z aplikacji, w przeciwieństwie do antyradaru, jest jak najbardziej legalne. – mówi A. Kaźmierczak z Yanosik.pl – Nie zakłóca ona działania urządzeń pomiarowych policji, a jej działanie opiera się na wzajemnym informowaniu się kierowców o sytuacji na drodze. – dodaje.
Plany na przyszłość
Na początku tego roku kwestia przyznawania i redukowania punktów karnych miała ulec zmianie, ale ostatecznie trzeba będzie jeszcze na to poczekać. Wśród planowanych zmian ma znaleźć się m.in. ograniczenie w nakładaniu punktów – jednorazowo kierowca będzie mógł otrzymać jedynie 10 punktów karnych, bez względu na liczbę przewinień jakich się dopuścił. Redukowane punktów karnych nie będzie już miało charakteru dobrowolnego, a przymusowy. Po uzbieraniu 24 punktów kierowca zostanie skierowany na obowiązkowy kurs. Będzie się on składał z wykładów, a zakończony zostanie badaniem psychologicznym. Kosztować ma ok. 700 zł i trwać kilka dni. Kurs taki ma od razu zlikwidować wszystkie zgromadzone punkty karne. Jednak kierowca skierowany zostaje na niego jedynie raz na 5 lat. Jeżeli w tym czasie zdąży znów uzbierać na swym koncie 24 punkty, prawo jazdy zostanie mu odebrane. Aby je odzyskać będzie musiał ponownie przejść kurs na prawo jazdy.