Historia wyroku
Sprawa zaczęła się od sporu rodziców uczennicy gimnazjum z wójtem gminy, którzy domagali się aby ich córka była dowożona do szkoły spod domu, ponieważ odległość od domu do szkoły wynosiła 7 km. Jak podkreślali, zgodnie z art. 17 ust. 2 pkt 2 i ust 3 Ustawy z dnia 7 września 1991r. (Dz. U. z 2004r., Nr 256, poz. 2572 ze zm.) jeżeli droga do gimnazjum jest dłuższa niż 4 km, samorząd ma obowiązek zapewnić uczniowi bezpłatny transport. Wójt poinformował jednak rodziców, że ich córka została objęta dowozem z funkcjonującego już w gminie punktu zbiórki. Rodzice sprzeciwili się pokonywaniu przez córkę drogi o długości 2,6 km dzielącą dom od przystanku autobusowego i wnieśli skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku na wymienioną czynność wójta gminy. W uzasadnieniu skargi wskazali, że zaproponowany przez gminę dowóz dziecka do szkoły miałby odbywać się w ten sposób, że dziecko samo codziennie pokonywałoby odcinek ok. 2,6 km, biegnący także przez tereny leśne i pola, z domu do miejsca zbiórki, wyznaczonego przez gminę. W praktyce oznaczałoby to podzielenie na dwa odcinki odległości 7 km dzielącej dom dziecka od szkoły, tj. na odcinek od domu do punktu zbiórki, który dziecko miałoby pokonywać samodzielnie, bez opieki i odcinek od punktu zbiórki do szkoły. Ja podnosili, gmina musi realizować swoje obowiązki bez względu na to, czy ma na ten cel odpowiednie środki. Wójt argumentował z kolei, że ma obowiązek zorganizować punkty zbiórki dzieci w odległości od domu nie większej niż 3 km, w przypadku gdy dzieci są uczniami klas I-IV szkół podstawowych i nie większej niż 4 km, jeżeli są to uczniowie klas V i VI szkół podstawowych i gimnazjów. Tłumaczył również, że warunki te zostałyby zachowane, bo odległość, którą dziecko miało pokonywać samodzielnie, będzie mniejsza od przewidzianej w ustawie. WSA w Gdańsku przychylił się do zdania rodziców gimnazjalistki i uznał, iż zapewnienie dowozu i opieki nad dzieckiem z punktu zbiórki znajdującego się w odległości ok. 2,6 km od domu (czyli mniejszej niż wielkość parametrów determinujących powstanie obowiązku dowozu – 3 i 4 km) jest wypełnieniem obowiązku nałożonego na gminę . Jako bezzasadną uznał także argumentację wójta, że realizacja przedmiotowego obowiązku w sposób wskazany przez rodziców uczennicy spowoduje trudności organizacyjne, że będzie to odbywać się kosztem innych dzieci. WSA podkreślił, iż gmina musi realizować swoje obowiązki bez względu na obiektywne trudności oraz na to, czy posiada odpowiednie środki na ten cel. Wójt nie zgodził się z wyrokiem i złożył skargę do Naczelnego Sądu administracyjnego, w której wskazał, iż system organizacji dowozu dzieci do szkół na terenie jego gminy jest zgodny z art. 17 ust. 2 i 3 Ustawy o systemie oświaty. W ustawie tej brak jest bowiem szczegółowego uregulowania, jak powinien zostać zorganizowany dowóz dzieci do szkoły, w szczególności w jakim miejscu powinny być zorganizowane punkty zbiórki. Przywołując wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 5 marca 2009 r., sygn. akt I OSK 1218/08 oraz definiując pojęcie miejscowości zwrócił uwagę, że wystarczy, iż punkt zbiórki będzie zorganizowany w odległości nie większej niż odpowiednio 3 i 4 km od domu. Ponadto dowóz winien odbywać się z miejscowości, w której dziecko mieszka ale nie musi odbywać się bezpośrednio spod domu każdego z dowożonych dzieci. Zaakcentował, że w dotarciu dziecka do szkoły powinni współdziałać gmina i rodzice (opiekunowie), zaś ustawodawca dopuszcza pokonywanie pewnych odległości przez dziecko bez udziału gminy.
Wyrok NSA
NSA zgodził się z wójtem i uchylił wyrok WSA w Gdańsku. NSA rozpatrując skargę podkreślił, iż sposób zorganizowania bezpłatnego transportu i opieki nie został uregulowany w Ustawie o systemie oświaty. Zagadnienie to bowiem ustawodawca pozostawił gminie, zastrzegając jedynie, że droga jaką dziecko pokonywać będzie do szkoły z domu, w którym mieszka nie może przekraczać odległości odpowiednio 3 lub 4 km. Zdaniem NSA chodzi tu niewątpliwie o drogę pokonywaną przez dziecko samodzielnie (tzn. bez pomocy gminy), a więc drogę z domu bezpośrednio do szkoły albo drogę z domu do punktu zbiorczego, skąd dziecko jest zabierane przez autobus szkolny, bo od tego momentu dziecko znajduje się pod opieką szkoły. Według sądu nie istnieją żadne racjonalne powody do zaakceptowania poglądu WSA by zwrot " z domu do szkoły" należało rozumieć w każdym wypadku jako drogę z domu, w którym mieszka dziecko do budynku szkoły. Zatem, by interpretowany zwrot oznaczał, że gmina zobowiązana jest zapewnić przewóz każdemu dziecku bezpośrednio z domu (miejsca zamieszkania) do budynku szkoły, pomimo tego, że w następstwie zorganizowania bezpłatnego transportu i opieki droga jaką pokona dziecko z domu do miejsca (punktu zbiórki) nie przekroczy odległości wymienionych w art. 17 ust. 2 ustawy o systemie oświaty. Trudno założyć, by racjonalny ustawodawca z jednej strony zwolnił gminę z obowiązku zapewnienia bezpłatnego transportu lub zwrotu kosztów przejazdu w przypadku zachowania ustawowych odległości 3 lub 4 km, z drugiej zaś zobowiązał gminę do przewozu każdego dziecka spod domu do szkoły pomimo tego, że odległość od domu dziecka do miejsca (punktu) zbiórki w miejscowości, w której dziecko mieszka nie przekracza tych odległości.