O ile kwestia reklamowania wadliwych produktów i usług nie wymaga głębszej analizy, o tyle dochodzenie rekompensaty za złej jakości jedzenie podawane w restauracjach stanowi pewien problem. W praktyce mało z nas wie, że nie musimy płacić za coś, co nie odpowiada naszym wymaganiom – nawet wówczas, gdy kelner przekonuje nas o czymś innym.
Prawo do reklamowania posiłków restauracyjnych przysługuje nie tylko w sytuacji otrzymania nieświeżego dania. Jeżeli bowiem obsługa przyniesie nam posiłek niezgodny z opisem w menu, klient również takie uprawnienie posiada. Nie powinniśmy się niczego wstydzić, wszak wina leży po stronie restauracji. Można nawet powiedzieć, że reklamowanie złych dań jest naszą bezwzględną powinnością. Tym samym posiłkowi można zarzucić wiele mankamentów – złe składniki (inne niż w menu), mrożone pokarmy (choć wg menu miały być świeże), czy wreszcie rzeczy, które w daniu znaleźć się nie powinny (włosy, kawałki plastiku, stali, szkła itd.). Pamiętajmy, że nasze zastrzeżenia powinniśmy złożyć kelnerowi niezwłocznie, gdy tylko zauważymy, że zamawiany posiłek nie spełnia naszych oczekiwań. Jeżeli pracownicy nie zechcą przyjąć reklamacji, powinniśmy udać się bezpośrednio do managera lokalu, właściciela a nawet do samego kucharza.
„Wadliwy” posiłek pozwala nam na zamówienie nowego, pełnowartościowego dania (tak jak wskazuje na to menu lokalu). Nie musi ono być przy tym identyczne, jak to nieświeże (np. zamawiając wcześniej zupę, która okaże się nieświeża, możemy domagać się drugiego dania). Innym rozwiązaniem jest także rezygnacja z posiłku w danym lokalu – w takiej sytuacji mamy prawo odmówić zapłaty za zamawiane danie, które de facto nie zostało przez nas spożyte. Jeśli tylko część posiłków nie spełniała należytych standardów kulinarnych, rachunek powinien być opłacony częściowo – tzn. w zakresie, w jakim zjedliśmy zamawiane dania.
Praktyka pokazuje jednak, że część restauracji nie zamierza wysłuchiwać składanych reklamacji. O ile wydanie nowego posiłku jest dużo prostsze dla lokalu, o tyle zwrot pieniędzy konsumentowi może być dla niego nie lada wyzwaniem. Pracownicy lokalu mogą bronić się różnymi sposobami, żądając aby klient zapłacił za zamówione danie – nie mają ku temu jednak żadnych podstaw prawnych. Oczywiście możemy zapłacić i opuścić lokal nigdy do niego nie wracając, jednak prawo do dochodzenia odszkodowania będzie nadal nam przysługiwało. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, nawet po uiszczeniu ceny możemy żądać zwrotu pieniędzy na drodze sądowej – w takiej sytuacji musimy jednak posiadać dosyć mocny materiał dowodowy (zeznania świadków, zdjęcia, nagrania filmowe, rachunek). Takie roszczenie przysługuje także w sytuacji, gdy na skutek spożytego posiłku pogorszył się nasz stan zdrowia. Jeżeli będziemy w stanie udowodnić związek pomiędzy chorobą, a zjedzeniem dania w restauracji, lokal będzie musiał wypłacić nam odpowiednie odszkodowanie. Warto w takiej sytuacji zaopatrzyć się w dokumentację medyczną, która potwierdzi, iż nasz stan został spowodowany złej jakości posiłkiem.
Na zakończenie musimy pamiętać, że reklamowanie potraw w restauracji nie będzie możliwe, jeśli danie odpowiada wymogom kulinarnym (jest świeże i zgodne z opisem zawartym w menu), a tylko nam nie smakuje. Gusta są różne, stąd też zwykłe niezadowolenie z potrawy nie jest nigdy podstawą do dochodzenia roszczeń finansowych od restauracji.