Spis treści
Zakup towarów w sklepie z punktu widzenia prawa
By odpowiedzieć na tytułowe pytanie, niezbędne jest wyjaśnienie, czym w świetle obowiązujących przepisów prawa są nasze codzienne zakupy. Z uwagi na charakter artykułu, poniższe rozważania poświęcimy tylko i wyłącznie zakupom dokonywanym przez konsumentów.
Kupując w sklepie zawierasz umowę sprzedaży
Każdy nasz zakup w sklepie jest niczym innym jak cywilnoprawną umową sprzedaży zawartą pomiędzy przedsiębiorcą (sklepem) a konsumentem (klientem), regulowaną przepisami kodeksu cywilnego. Zgodnie z art. 535 § 1 kodeksu cywilnego, przez umowę sprzedaży sprzedawca zobowiązuje się przenieść na kupującego własność rzeczy i wydać mu rzecz, a kupujący zobowiązuje się rzecz odebrać i zapłacić sprzedawcy cenę. Innymi słowy, jeżeli kupujemy kostkę masła, która kosztuje 4,99 PLN, to my – klienci jesteśmy zobowiązani zapłacić sprzedawcy, czyli sklepowi, 4, 99 PLN. Oczywiście sklep ma obowiązek tę zakupioną kostkę masła nam wydać, co w praktyce wygląda tak, że gdy kupujemy w sklepach samoobsługowych to bierzemy ją sobie sami z półki sklepowej, a jeżeli kupujemy w małym sklepiku, gdzie towar podaje sprzedawca, to ta kostka masła musi nam zostać dana do ręki.
Kupienie towarów w sklepie to zawarcie umowy sprzedaży w drodze przyjęcia oferty!
Skoro już wiemy, czym z punktu widzenia prawa są zakupy w sklepie, a więc że jest to umowa sprzedaży, to teraz musimy wiedzieć, jak dochodzi do zawarcia tej umowy. Jeżeli ktoś kazałby nam wyobrazić sobie, jak wygląda moment zawarcia umowy, to większość powiedziała by, że dwie osoby siadają obok siebie i podpisują kartkę papieru, na której są wypisane postanowienia umowy. Nie jest to jednak jedyny sposób zawarcia umowy. Gdy idziemy do sklepu, nie zasiadamy ze sprzedawcą przy stoliku i nie spisujemy umowy, której przedmiotem jest wspomniana wyżej kostka masła. Dlatego też przepisy kodeksu cywilnego wskazują inne sposoby zawarcia umowy. Umowę można zawrzeć także poprzez przyjęcie oferty i tak się właśnie dzieje, gdy robimy zakupy w sklepie.
Wyłożenie towaru na sklepowych pólkach jest niczym innym jak oświadczeniem woli sprzedawcy zawarcia z klientem umowy sprzedaży. Ofertą stanowi, wedle treści art. 66 § kodeksu cywilnego, oświadczenie drugiej stronie woli zawarcia umowy, jeżeli określa ono istotne postanowienia tej umowy. Poprzez wyłożenie towaru na pólkach w sklepie, sprzedawca owe istotne postanowienia umowy określa – czyli „pokazuje” nam towar i wskazuje, jaka jest jego cena. Do zawarcia umowy sprzedaży konieczne jest tylko przyjęcie przez klienta tej oferty, czyli wzięcie z półki danej rzeczy i włożenie jej do koszyka bądź poproszenie sprzedawcy w wydanie nam danego, konkretnego produktu. Jeżeli to zrobimy, to z punktu widzenia prawa przyjęliśmy ofertę sprzedawcy i zawarliśmy umowę sprzedaży. Wówczas ciąży na nas obowiązek zapłaty ceny.
Co do zasady za zakupy powinno się płacić odliczonymi pieniędzmi
Jak wskazano powyżej, konsekwencją przyjęcia oferty sprzedawcy jest obowiązek zapłaty ceny. Cóż to oznacza? W praktyce oznacza to tyle, że jeżeli nasze przykładowe masło kosztuje 4,99 PLN, to klient powinien zapłacić równo 4,99 PLN w odliczonej kwocie pieniężnej. Tak bowiem wynika z zawartej umowy sprzedaży.
I co z tym grosikiem?
Przepisy prawa dotyczące sprzedaży nie regulują ściśle sytuacji, w której klient płaci większą od wymaganej kwotę pieniężną. Zastosowanie mogłyby ewentualnie znaleźć przepisy odnoszące się do bezpodstawnego wzbogacenia. Klient, który zakupił towary, których cena łączna wynosi 59,99 PLN powinien zapłacić odliczone 59,99 PLN. Gdy Płaci 100 PLN należałoby przyjąć, że spełniając swoje świadczenie wie, że nie jest zobowiązany do zapłaty „nadprogramowej” kwoty 40,01 PLN (100 – 59,99) i oczekując wydania reszty w sposób dorozumiany zastrzega jej zwrot. Co do zasady sprzedawca powinien wydać mu 40,01 PLN. Jednak jeżeli faktycznie nie ma on tego grosza, a my jako klienci zgodzimy się na jego niewydanie, to należy przyjąć że jest do dozwolone. Pamiętajmy, że jako klienci powinniśmy płacić należną kwotę odliczoną ilością pieniędzy, więc jeżeli tego nie robimy, to nie powinniśmy rościć do sprzedawcy pretensji o jeden grosz, zwłaszcza gdy zgadzamy się na jego niewydanie. Stanowisko takie uzasadniają obowiązujące w sprzedaży zwyczaje.
Podstawa prawna:
Art. 66, art. 411, art. 535 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 roku – Kodeks cywilny (Dz.U.2014.121)