Zakres prokury jest generalnie dosyć szeroki, jednak w niektórych przypadkach prokurent musi uzyskać dodatkowe pełnomocnictwo, aby skutecznie przeprowadzić określoną czynność prawną. Chodzi oczywiście o zbycie konkretnego przedsiębiorstwa, a także dokonanie czynności prawnej, na podstawie której następuje oddanie go do czasowego korzystania, oraz do zbywania i obciążania nieruchomości. Są to tak doniosłe czynności prawne, że sama prokura jest niestety niewystarczająca zdaniem ustawodawcy do dokonania ich przez prokurenta bez dodatkowego upoważnienia.
Podejmowanie jakichkolwiek czynności prawnych, niezależnie czy robimy to we własnym imieniu czy też w ramach udzielonego pełnomocnictwa, wiąże się z ryzykiem powstania szkody po nasze stronie. Przyczyną takiego stanu rzeczy może być oczywiście nieprzemyślana decyzja, błąd w kalkulacjach czy zwykły przypadek losu. Niemniej jednak sprawca czynności prawnej musi liczyć się z negatywnymi konsekwencjami swoich decyzji, dotyczy to także prokurenta.
Podstawową zasada jest to, że udzielenie prokury nie wyłącza zastosowania art. 415 Kodeksu cywilnego. Zgodnie z tym przepisem, kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Dokonując czynności w imieniu spółki, prokurent będzie zawsze podlegał odpowiedzialności cywilnej, jeśli tylko wyrządził z własnej winy szkodę innej osobie fizycznej lub prawnej. Niezależnie od tego prokurent może podlegać odpowiedzialność kontraktowej oraz karnej.
Odpowiedzialność karna pojawia się niezwykle rzadko, niemniej jednak warto wspomnieć o niej w kilku zdaniach. Czynności podejmowane przez prokurenta mogą wyczerpywać znamiona przestępstw przeciwko prawom osób wykonujących pracę zarobkową i przestępstw przeciwko obrotowi gospodarczemu określonych w polskim Kodeksie karnym. Dla przykładu art. 296 § 1 KK stanowi, że kto, będąc obowiązany na podstawie przepisu ustawy, decyzji właściwego organu lub umowy do zajmowania się sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą osoby fizycznej, prawnej albo jednostki organizacyjnej nie mającej osobowości prawnej, przez nadużycie udzielonych mu uprawnień lub niedopełnienie ciążącego na nim obowiązku, (umyślnie bądź nieumyślnie) wyrządza jej znaczną szkodę majątkową. Jak widać powyższa regulacja może mieć zastosowanie względem prokurenta.
Znacznie bardziej spotykaną sytuacją jest ponoszenie przez prokurenta odpowiedzialności kontraktowej. Wiąże się to z istnieniem tzw. stosunku podstawowego, który wiąże prokurenta z jego mocodawcą, niezależnie do stosunku prokury. Podstawą stosunku podstawowego może być umowa o pracę czy zwykła umowa cywilnoprawna. Ma to oczywiście duże znaczenie, bowiem w pierwszym przypadku prokurent ponosi odpowiedzialność za szkodę wywołaną swoim działaniem na gruncie przepisów prawa pracy – szczególnie Kodeksu pracy. Jego odpowiedzialność jest zatem stricte pracownicza. W drugim zaś w grę będą wchodzić zapisy Kodeksu cywilnego, a dokładnie kwestia odpowiedzialności kontraktowej. Zgodnie z treścią art. 471 KC, dłużnik (a w naszym przypadku prokurent) obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Oczywiście pojawienie się stosunku podstawowego, jako dodatkowego łącznika z mocodawcą nie jest obowiązkowe. Niemniej jednak przedsiębiorcy często stosują tego typu rozwiązanie, szczególnie, że ustawodawca tak naprawdę nie przewiduje odpowiedzialności prokurenta z mocy samego prawa (oprócz oczywiście odpowiedzialności karnej). Warto w tym miejscu przytoczyć niedawny wyrok sądu apelacyjnego w Warszawie z dnia 12 sierpnia 2013 r. (sygn. akt I ACa 86/13), zgodnie z którym mocodawca nie może żądać od pełnomocnika odszkodowania za skutki swoich błędnych posunięć. Pełnomocnik zaś ma obowiązek zapewnić najwyższy standard usługi, ale odpowiada tylko za własne błędy.
Na zakończenie warto dodać, że zgodnie z regulacją zawartą w art. 291-299 Kodeksu spółek handlowych, odpowiedzialność za wszelkie działania spółki handlowej jest ponoszona przez członków organów spółki takich jak zarząd, rada nadzorcza, czy likwidator. Ustawodawca nie przewidział, aby prokurent (ustanowiony przez zarząd określonej spółki) ponosił odpowiedzialność na gruncie tych przepisów nawet za szkodę powstałą w wyniku jego zachowania.