Dla przypomnienia system eWUŚ miał usprawnić procedury rejestracyjne, tak aby przyszli pacjenci łatwiej mogli ubiegać się o świadczenia medyczne w ramach NFZ (pomijać oczywiście fakt, iż na usługi specjalistyczne trzeba czekać w kilkumiesięcznych kolejkach). Wraz z pierwszym uruchomieniem nowego systemu, pojawiały się liczne problemy – komputery nierzadko wykazywały brak uprawnień do skorzystania z darmowej opieki medycznej, pomimo tego iż pacjent był ubezpieczony. Ostatecznie kłopot został rozwiązany (choć sporadycznie zdarzają się przypadki nieprawidłowego działania), z drugiej strony Ministerstwo Zdrowia sprawiło sobie nowy problem.
Zintegrowany Informator Pacjenta stale aktualizowany, dostępny w Internecie poradnik Narodowego Funduszu Zdrowia. Poza częścią ogólnodostępną, proponuje wszystkim zainteresowanym osobom dostęp do własnego konta zdrowotnego, w którym można znaleźć dane o swoim leczeniu, wykonanych badaniach, zapisanych lekach i ich kosztach od 2008 roku. Dane dostępowe do konta, tj. login i hasło, wydawane są w Oddziale Funduszu za okazaniem dowodu osobistego lub paszportu, na podstawie informacji zawartych w Centralnym Wykazie Ubezpieczonych (rejestracja w systemie powoduje konieczność osobistego odwiedzenia placówki NFZ). W praktyce cała procedura zakładania konta trwa kilka minut, choć z drugiej strony nie uwzględnia to czasu oczekiwania w kolejce. Pierwszym problemem jest zatem odbycie „wycieczki” do właściwego oddziału NFZ (bez niej nie będziemy mogli zarejestrować się w systemie) – dla niektórych może to oznaczać nawet kilkukilometrową „wycieczkę”.
Ministerstwo Zdrowia wskazuje na kilka kluczowych korzyści wynikających z korzystania z ZIP:
- Dostęp do własnego konta w ZIP mamy w każdej chwili, z każdego komputera połączonego z Internetem.
- Na koncie w ZIP sprawdzimy, czy system eWUŚ potwierdza nasze prawo do świadczeń.
- Dzięki ZIP mamy dostęp do swojej historii korzystania z opieki zdrowotnej w ramach NFZ od 2008 roku.
- Na koncie w ZIP zobaczymy, gdzie i kiedy się leczyliśmy, jakie badania nam wykonano, jakie leki refundowano, ile to kosztowało.
- Dzięki ZIP możemy kontrolować, ile pieniędzy na nasze leczenie wydaje NFZ.
ZIP obowiązuje już od 1 lipca 2013 r., jednak nie uchroniło go to od licznych błędów. Internauci opisują, że system wskazuje na usługi medyczne, z których pacjenci nigdy oficjalnie nie korzystali. Przykładem niech będzie chociażby historia mężczyzny, któremu rzekomo miano wykonać mammografię obu piersi (dla ścisłości pacjent ten nigdy nie miał takiego badania). Błędami są także sytuacje, w których pacjenci dowiadują się, że korzystali ze świadczeń medycznych w miejscowościach, w których nawet nigdy nie przebywali (np. pacjent z Warszawy miał mieć wizytę lekarską w Rabce). ZIP przypisuje PESEL do błędnych osób, stąd też całe zamieszanie z nietrafnością rzekomo wykonanych usług medycznych. Podobnie dzieje się w odniesieniu do cen poszczególnych zabiegów – zdarzają się przypadki, w których są one wysoce nieadekwatne do rzeczywistości.
Zdaniem NFZ bezpośrednią przyczyną błędów jest nieprawidłowe wprowadzanie danych do systemu przez lekarzy i personel medyczny. Kłopot jednak w tym, że część z nich może być wprowadzana celowo – dla wyłudzenia środków finansowych z Funduszu. W związku z tym NFZ zwrócił się z prośbą do wszystkich pacjentów, aby zgłaszali wszelkie błędy w ZIP dotyczące ich historii leczenia. Pozwoli to na usprawnienie systemu, wyłapanie błędów i nieuczciwych pracowników opieki zdrowotnej.