Eksperci Związku Firm Doradztwa Finansowego podkreślają, że nie warto rezygnować ze stawiania finansowych postanowień, nawet jeśli poprzednie próby zakończyły się porażką. Analiza wpływów i ponoszonych kosztów pozwoli ujarzmić domowe finanse i rozpocząć nowy nok bez debetu.
Po pierwsze: rozmawiaj o finansach
Bilans „zysków i strat” to dobry krok w wyznaczaniu celów, by nasze finanse miały się dobrze w nowym roku. – Podstawową kwestią jest określenie miesięcznego, a następnie rocznego planu – twierdzi Michał Krajowski, ekspert Domu Kredytowego Notus, Związek Firm Doradztwa Finansowego (ZFDF). – O ile dla singli sprawa jest stosunkowo prosta, w rodzinie powinni to zrobić wspólnie oboje małżonkowie. Często okazuje się, że po szczerej, „bilansowej” rozmowie odkrywa się wiele źródeł wycieku wspólnych dochodów. Nie chodzi o to, by wykryć wszystkie drobne kwoty, które każdy lubi mieć w portfelu, ale o sprawiedliwy podział budżetu. Niedoprecyzowanie potrzeb obojga partnerów oraz brak rozmów na temat wydatków, może być zgubny dla małżeństwa – powoduje bowiem konflikty i nieporozumienia – podkreśla ekspert Notusa, ZFDF.
Po drugie: szukaj oszczędności
Po rozmowie i analizie wydatków, często okazuje się, że dochody nie wystarczają na pokrycie wszystkich opłat, a naszym finansom daleko do stabilności. W takim przypadku warto sprawdzić główne składowe ponoszonych kosztów. Uważne prześledzenie wyciągów z kont i kart pozwala dostrzec na przykład wiele zbędnych przelewów. Można również zweryfikować umowy podpisane z bankami. Zdarza się, że za produkty finansowe, z których nie korzystamy, instytucja pobiera od nas stałą opłatę. Zlikwidowanie nieużywanych kart bankowych i zamknięcie pustych rachunków może przynieść oszczędności rzędu kilkudziesięciu złotych miesięcznie. – Klienci banków często nie zdają sobie sprawy z opłat, które ponoszą, zarówno tych stałych, jak i jednorazowych. Bezpłatne na pierwszy rzut oka konto, wymaga bowiem zazwyczaj określonych miesięcznych wpływów oraz pewnej ilości transakcji, by korzystanie z niego było faktycznie darmowe. Może się więc okazać, że w miesiącach, w których nie spełnimy tych warunków, stają się one zbędnym wydatkiem – dodaje Michał Krajowski, Notus, ZFDF.
Jeśli po analizie warunków, okaże się, że nie są one dla nas korzystne, warto zastanowić się nad zmianą instytucji bądź wyborem innej oferty. – Na rynku dostępnych jest obecnie wiele produktów dostosowanych do potrzeb konkretnych odbiorców. Warto uważnie wybrać takie, które będą spełniały nasze oczekiwania. Odpowiednia oferta może pomóc zaoszczędzić nawet do kilkudziesięciu złotych rocznie – twierdzi ekspert Notusa, ZFDF. – Jeśli nie mamy na to czasu, dobrym rozwiązaniem będzie skorzystanie z pomocy doradcy finansowego. Doradca zna produkty wielu instytucji i, po dokładnej analizie naszych potrzeb i sytuacji finansowej, wskaże taką, która będzie dla nas najkorzystniejsza.
Po trzecie: planuj swoje wydatki
Wiele osób z wyprzedzeniem odkłada pieniądze na większe wydatki, np. remont mieszkania, zakup nowego sprzętu RTV czy wakacje. Jak podkreślają eksperci, warto jednak myśleć nawet o najdrobniejszych kwot wydawanych codziennie. – Przy planowaniu budżetu domowego należy zacząć od analizy obecnych kosztów – tłumaczy Aleksandra Łukasiewicz, ekspert firmy Expander, ZFDF. – Ważne, by uświadomić sobie, ile i na co przeznaczamy nasze pieniądze. Zalecałabym podliczenie kwartalne, niekiedy bowiem miesięcznie nie będziemy w stanie ocenić wydatków obiektywnie. Z pomocą mogą nam przyjść powszechnie używane programy komputerowe, w których możemy samodzielnie sporządzić zestawienie z czytelnym podziałem, np. na artykuły spożywcze, kosmetyki oraz różnego rodzaju opłaty. Na rynku dostępnych jest również wiele darmowych aplikacji, które ułatwią nam uporządkowanie tych informacji.
Takie zestawienie zobrazuje, na co wydajemy najwięcej, z czego ewentualnie możemy zrezygnować, chcąc skuteczniej oszczędzać. Uświadomi nam także, ile pieniędzy codziennie wydajemy na drobne rzeczy – takie jak zakup prasy czy kawy. Te niewielkie kwoty, w rozliczeniu miesięcznym mogą tworzyć całkiem pokaźne sumy. Dla przykładu, kupując codziennie gazetę, która kosztuje 1,5 PLN, po czterech tygodniach wydamy 30 PLN, a rocznie to już niemal 360 PLN. Dobrze jest więc uświadomić sobie, że nawet niewielkie wydatki mają znaczenie dla naszych finansów.
Nie warto jednak rezygnować ze wszelkich przyjemności, bowiem samo przejrzenie naszych rachunków pozwoli skutecznie ograniczyć koszty. Po sporządzeniu takiego bilansu łatwiej będzie zaplanować funkcjonalny budżet domowy, a także na bieżąco kontrolować sytuację finansową.
– Rozwiązaniem, które z pewnością ułatwi nam lepsze zarządzanie naszymi pieniędzmi będzie podzielenie wydatków na dwie kategorie. Pierwsza, zawierająca „stałe” opłaty, takie jak czynsz, abonament telewizyjny, telefoniczny, czy np. rata kredytu. Druga natomiast, to „wydatki dodatkowe”, np. hobby, jedzenie w restauracji czy innego rodzaju rozrywka. Taki podział ułatwi nam, w razie potrzeby, ograniczenie ponoszenia zbędnych kosztów, dzięki czemu będziemy mogli skuteczniej odkładać fundusze na wybrany cel – podpowiada Aleksandra Łukasiewicz, Expander, ZFDF.