Znacznie krótsza jest lista podmiotów uprawnionych do wpisania informacji o zadłużeniu konsumentów. Są to wyłącznie podmioty wyszczególnione w art. 7 ust. 1 ustawy, czyli m.in. instytucje finansowe takie jak: banki, SKOKi, firmy ubezpieczeniowe, leasingowe i factoringowe, a także firmy telekomunikacyjne, przewoźnicy w komunikacji publicznej, dostawcy mediów, spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe. Zaległość konsumenta w momencie wpisu musi wynosić co najmniej 200 zł, a od terminu płatności musi upłynąć 60 dni. Dodatkowo informacja może być wpisana pod warunkiem, że zaległość wynika z umowy o kredyt konsumencki albo z umowy o przewóz osoby w regularnej komunikacji publicznej. Przy czym w rozumieniu ustawy o kredycie konsumenckim „umową o kredyt konsumencki” jest nie tylko umowa kredytu bankowego, ale też np. umowa pożyczki i każda inna umowa, na mocy której przedsiębiorca udziela konsumentowi „kredytu” w jakiejkolwiek postaci – choćby w takiej, że termin zapłaty przez konsumenta przypada później, niż termin wykonania usługi. Oznacza to, że do BIG mogą trafiać należności konsumentów wynikające z bardzo wielu różnych umów, niezależnie od ich nazwy.
Ostatnim warunkiem wpisania informacji o długu i dłużniku – zarówno o konsumencie, jak i o przedsiębiorcy – jest wysłanie na co najmniej 30 dni przed wpisem wezwania do zapłaty z ostrzeżeniem, że w przypadku braku zapłaty w tym terminie informacje zostaną przekazane do konkretnego BIG, wymienianego w wezwaniu z nazwy i adresu. Jeżeli dłużnik nie zapłaci w ciągu miesiąca od wysłania wezwania, może nastąpić wpis do elektronicznej bazy danych BIG.
Na szczególnych zasadach i w szczególnym trybie do BIG trafiają informacje o zobowiązaniach dłużników alimentacyjnych. Obowiązek dopisywania dłużników alimentacyjnych został nałożony na gminę miejsca zamieszkania osoby uprawnionej do alimentów. Jest realizowany odpowiednio przez wójtów, burmistrzów oraz prezydentów miast za pomocą urzędów gmin lub miast albo ośrodków pomocy społecznej. Do dłużnika alimentacyjnego nie trzeba wysyłać listu poleconego z wezwaniem do zapłaty, zaś jedynym warunkiem wpisu jest to, aby zaległość przekraczała 6 miesięcy.
Obecna ustawa nie przewiduje możliwości przekazywania informacji do BIG przez podmioty, które nie są przedsiębiorcami, za wyjątkiem tych, które wyraźnie wymienia ustawa. Oznacza to, że swoich dłużników do BIG nie mogą dopisywać m.in. zakłady budżetowe gmin, fundacje, stowarzyszenia, ani też osoby fizyczne, których wierzytelność nie wynika z prowadzonej działalności gospodarczej, np. konsumenci, pracownicy, ubezpieczeni.
Projekt nowej ustawy, który znajduje się obecnie na etapie prac w sejmowej komisji gospodarki i wkrótce zostanie skierowany pod obrady sejmu, wprowadza znaczące zmiany w tym zakresie. Według nowych zasad praktycznie każdy wierzyciel, niezależnie od formy prawnej i rodzaju prowadzonej działalności, będzie mógł dopisać do BIG informację o każdym długu pieniężnym każdego swojego dłużnika, wynikającym z jakiegokolwiek tytułu prawnego, nie tylko umowy z dłużnikiem, ale również np. z cesji wierzytelności, regresu ubezpieczeniowego, czynu niedozwolonego czy bezpodstawnego wzbogacenia. Zmiana ta zrównuje prawa wszystkich wierzycieli niezależnie od tego czy są wierzycielami pierwotnymi, czy wtórnymi, instytucjami finansowymi, czy przedsiębiorcami z innych branż. Umożliwi przekazywanie danych dłużników i informacji o zadłużeniu także funduszom sekurytyzacyjnym, które prowadzą pożyteczną działalność polegającą na skupowaniu nieściągalnych wierzytelności od banków i przejmowaniu od nich ryzyka finansowego wynikającego z tych „złych długów”, dzięki czemu banki mogą przeznaczać obowiązkowe rezerwy utworzone na zabezpieczenie spłaty tych wierzytelności na finansowanie kredytów dla konsumentów i przedsiębiorców.
Dostęp do kompletnej i rzetelnej informacji na temat wiarygodności płatniczej potencjalnego klienta lub kontrahenta jest rzeczą niezwykle cenną dla każdego przedsiębiorcy i konsumenta, zwłaszcza w okresach spowolnienia gospodarczego i wzrastających problemów z odzyskiwaniem wymagalnych należności. Prace nad nowelizacją trwają od przeszło 3 lat. Rządowy projekt ustawy został skierowany do sejmu dopiero w maju bieżącego roku i obecnie jest analizowany przez sejmową komisję gospodarki. Istnieje więc szansa, że ustawa wreszcie zostanie uchwalona i już w pierwszym kwartale przyszłego roku będziemy mogli odczuć jej korzystne skutki dla gospodarki.
Tomasz Ostrowski
Adwokat