Sytuacja, w której organizacja pracodawców zrzeszająca ponad 3500 firm z bardzo wielu branż gospodarki, w tym elektronicznej, nie jest uwzględniana w procesie konsultacji umowy handlowej o tak szerokich skutkach dla przedsiębiorców jak ACTA, jest nie tylko niezgodna z zasadami dialogu społecznego, ale przede wszystkim negatywnie wpływa na jakość i reprezentatywność takich konsultacji.
Ograniczenie konsultacji w sprawie ACTA do arbitralnie wybranej grupy organizacji reprezentujących środowiska bezpośrednio korzystające z rozwiązań ACTA, nie tylko godzi w zasadę równości wobec prawa, ale także tworzy niezgodny z prawdą obraz powszechnej akceptacji tego aktu przez środowiska biznesu.
Umowa ACTA nie tylko nie gwarantuje przestrzegania fundamentalnych na gruncie prawa Unii Europejskiej zasad funkcjonowania pośredników internetowych, polegających na wyłączeniu odpowiedzialności za treści umieszczane przez użytkowników w Internecie, a także na zakazie wprowadzania obowiązku filtrowania przez pośredników tych treści, ale także w sposób bardzo niejasny określa ich sytuację prawną.
W miejsce zawartego w pierwotnie upublicznionej wersji projektu umowy z kwietnia 2010 r. postanowienia zakazującego nakładania na pośredników internetowych obowiązku monitorowania treści (art. 2.18 ust. 3), nakazuje ona obecnie w art. 27 ust. 1 państwom-stronom umowy zapewnienie „doraźnych środków zapobiegających naruszeniom”, nie precyzując jednak jakiego rodzaju mają to być środki i czy nie będą się one sprowadzać w praktyce do nałożenia na pośredników internetowych obowiązku filtrowania treści.
Ostateczna wersja umowy nie rozstrzyga również o wyłączeniu odpowiedzialności pośredników internetowych za treści umieszczane w sieci przez użytkowników.
ACTA odnosi się do tej kwestii jedynie pośrednio, w przypisie do umowy dopuszczając wprowadzenie przez strony ACTA ograniczeń odpowiedzialności usługodawców działających w sieci. Wykreślenie tych postanowień z ostatecznej wersji umowy wydaje się być tym bardziej niekorzystne, że może ono zostać zinterpretowane przez sądy rozstrzygające ewentualne spory jako podważenie obowiązywania tej zasady przez strony negocjujące umowę ACTA.
Zastrzeżenia budzi również nieznany, zarówno w prawie polskim jak i unijnym, obowiązek przekazania przez dostawcę usług internetowych „informacji wystarczających do zidentyfikowania abonenta, co do którego istnieje podejrzenie, że jego konto zostało użyte do naruszenia” bezpośrednio do posiadacza praw (art. 27 ustęp 4). Mimo, że jest to przepis fakultatywny, nie można wykluczyć, że doprowadzi w praktyce do domagania się przez pozostałe strony umowy wydania takich informacji posiadaczom praw z innych państw przez organy polskie. Biorąc pod uwagę powyższe wątpliwości PKPP Lewiatan stoi na stanowisku, iż ACTA nie zapewnia niezbędnej dla prowadzenia działalności gospodarczej pewności prawa i może niekorzystnie wpłynąć na sytuację europejskich przedsiębiorstw, w tym MŚP, które obawiając się pociągnięcia do odpowiedzialności mogą zrezygnować z innowacyjnych usług i inwestycji w środowisku cyfrowym.
Ogólny charakter postanowień ACTA, może pogłębić niespójności przepisów z zakresu ochrony własności intelektualnej na poziomie unijnym, skutkując przewlekłymi postępowaniami sądowymi pomiędzy właścicielami praw, a pośrednikami internetowymi, a także skutkować zahamowaniem rozwoju, wyjątkowo prężnie rozwijającej się dotąd gospodarki internetowej. Jednocześnie PKPP Lewiatan pozytywnie ocenia decyzję rządu o przeprowadzeniu szerokiej debaty publicznej na temat treści ACTA, a także konsekwencji jej przyjęcia dla Polski, deklarując ze swej strony pełną gotowość do aktywnego udziału w merytorycznej rozmowie na temat obaw przedsiębiorców internetowych związanych z tą umową.
PKPP Lewiatan stoi na stanowisku, iż dla wyjaśnienia kontrowersji i obaw narosłych wokół umowy ACTA zasadne jest zwrócenie się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z wnioskiem o ocenę w sprawie zgodności ACTA z traktatami.
Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan