Pomimo, że projekt w założeniu miał na celu poprawę sytuacji przedsiębiorców, ich pewności prawnej, a także uproszczenie i przyśpieszenie procedur, w praktyce służyć będzie wyłącznie realizacji celu, jakim jest zwiększenie skuteczności regulacji z perspektywy organu ochrony konkurencji. Świadczy o tym również fakt, że w trakcie konsultacji społecznych tylko nieliczne uwagi środowiska przedsiębiorców zostały uwzględnione.
Istotną kwestią pominiętą w nowym projekcie jest zakres i rodzaj żądanych przez Prezesa UOKiK informacji i dokumentów. W praktyce zdarza się bowiem, że na żądanie Prezesa UOKiK przedsiębiorcy obowiązani są przekazywać tzw. informacje przetworzone, w postaci różnego rodzaju analiz, wykresów, które nie są w ich posiadaniu, ale dopiero muszą być wytworzone, co jest czasochłonne i kosztowne. Z kolei w sytuacji, w której przedsiębiorca uważa, że konkretne żądanie informacji lub dokumentu jest nieuzasadnione, najczęściej nie zaryzykuje odmowy jej udzielenia, z uwagi na groźbę nałożenia niezwykle wysokiej i nieproporcjonalnej do ewentualnego przewinienia kary pieniężnej w wysokości do 50 000 000 euro.
Represyjność ustawy
Aktualna wersja projektu z 12 lipca 2013 r., niestety, w dalszym ciągu zawiera wiele niekorzystnych propozycji, w tym m.in. bardzo wysokie kary pieniężne dla menedżerów zarządzających przedsiębiorstwami. Niepokojąca jest już sama wysokość kar, które należy ocenić jako niezwykle represyjne. W projekcie znajduje się propozycja kary w wysokości do 2 000 000 zł. Dla porównania, obecnie, najwyższa kwota grzywny, wynikająca z przepisów ogólnych kodeksu karnego (nie biorąc pod uwagę szeregu przepisów szczególnych) i nakładana przez niezawisłe sądy karne, wynosi 1 080 000 zł i nawet w sytuacji nadzwyczajnego obostrzenia kary nie może przekroczyć 1 620 000 zł.
Konwencja Praw Człowieka i Obywatela
Zastrzeżenia budzi nie tylko wysokość kar, ale także sama procedura ich nakładania oraz tryb odwoławczy. Należy zwrócić uwagę, że w rękach Prezesa UOKiK skupione zostaną wszystkie kompetencje: dochodzeniowe, oskarżycielskie i orzecznicze. Najpoważniejsze wątpliwości budzi – zwłaszcza w kontekście kary pieniężnej w wysokości do 2 000 000. zł – procedura odwoławcza przed Sądem Ochrony Konkurencji i Konsumentów (SOKiK). Będzie ona niewątpliwie „unikalna” w skali całego systemu prawnego. Od nałożonej bowiem kary administracyjnej, przedsiębiorcy będzie przysługiwać odwołanie według procedury cywilnej, w której powinien mieć prawo do obrony na zasadach prawa karnego. Taki konglomerat przepisów będzie prawdziwym torem przeszkód zarówno dla przedsiębiorców, jak i organów państwa – administracyjnych i sądowych.
Tajemnice prawnie chronione i zakaz samooskarżania
Projekt nie zapewnia też osobom zarządzającym bezwzględnego prawa do nieobciążania samego siebie, które jest podstawowym elementem prawa do obrony. Choć z projektu usunięto pierwotne projektowane szkodliwe zapisy, nie wprowadzono już jednak koniecznych zmian w obecnej ustawie. Brakuje też jednoznacznego uregulowania kwestii ochrony poufności komunikacji pomiędzy niezależnym prawnikiem a przedsiębiorcą, jeżeli związana jest ona z korzystaniem przez niego z prawa do obrony – tzw. legal professional privilege (zasada LPP). Propozycje zmian w tym zakresie pierwotnie przewidziane były w założeniach do ustawy, lecz niestety w projekcie ustawy zrezygnowano z tych założeń i zaproponowano jedynie cząstkowe uregulowanie, niewystarczajce z punktu widzenia praw procesowych osób zarządzających.
Publiczne informowanie
Nie uchylono też projektowanego przepisu, dającego Prezesowi UOKiK uprawnienie do podawania do publicznej wiadomości informacji o podejrzeniu naruszenia prawa przez przedsiębiorcę, co godzi w kontytucyjną zasadę domniemania niewinności i ochronę dóbr osobistych przedsiębiorców. Publikacja taka będzie mogła następować pomimo braku jakiejkolwiek decyzji lub orzeczenia w sprawie, bez możliowści jego zaskarżenia i dochodzenia ewentualnego odszkodowania.
Konfederacja Lewiatan