- Reklama -
środa, 20 listopada 2024
- Reklama -
Więcej
    Strona głównaPrawoLex Tusk - o czym mówi i dlaczego wzbudza tyle kontrowersji?

    Lex Tusk – o czym mówi i dlaczego wzbudza tyle kontrowersji?

    O czym mówi tzw. Lex Tusk?

    Lex Tusk, to uchwalona 14 kwietnia 2023 r. ustawa o Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007–2022. Określa ona  m. in. zadania i kompetencje Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007–2022. Komisja nie jet jednak organem sądowym lecz organem administracyjnym. I tu pojawiają się kontrowersje.

    Senat mówi "nie" Lex Tusk i wymienia, w jakich punktach ustawa narusza podstawowe prawa i wolności konstytucyjne

    Jak wynika z uchwały Senatu, Izba Wyższa Parlamentu ma do ustawy szereg uwag natury konstytucyjnej. Wskazano, że przedmiotowy akt normatywny obejmuje nieskończenie szeroki i całkowicie nieokreślony krąg osób, które „w istotny sposób oddziaływały (…) na bezpieczeństwo wewnętrzne lub godziły w interesy Rzeczypospolitej Polskiej”,wpływając m.in. na: środki masowego przekazu, działalność stowarzyszeń, fundacji, związków zawodowych, na funkcjonowanie partii politycznych, infrastruktury krytycznej, a także na organizację systemu opieki zdrowotnej i ochronę granicy państwowej. W perspektywie domniemanej racjonalności ustawodawcy oraz nakazu określoności przepisów prawa (wywodzonych z art. 2 Konstytucji),zasadnicze wątpliwości Senatu wzbudziło to, czy 9-osobowa Komisja byłaby w stanie kiedykolwiek zbadać ewentualne „wpływy rosyjskie” na tak dużą grupę obywateli. Senat zwrócił tu uwagę, że – wobec kształtu unormowań – Komisja będzie mogła całkowicie swobodnie typować osoby,których działalność stanie się przedmiotem jej zainteresowania, a w konsekwencji – napiętnowania. Dodatkowo, Senat krytycznie ocenił fakt, że ustawa zmierza do piętnowania przez komisję również dziennikarzy oraz ich informatorów, czym godzi w wolności prasy (art. 14 Konstytucji) oraz wyrażania poglądów (art. 54 Konstytucji).

    Senat dostrzegł również, że – niezależnie od tez zawartych w uzasadnieniu projektu ustawy – jeden z możliwych do zastosowania przez Komisję „środków zaradczych”, w postaci nawet 10-letniego zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi, byłby równoznaczny z orzeczeniem przez sąd środków karnych wymienionych w art. 39 pkt 2 i 2aa ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (dalej: k.k.). Ten sam skutek następowałby jednak – w przeciwieństwie do orzeczenia środka karnego w postępowaniu sądowym – nawet w razie niepopełnienia przestępstwa (czy to z powodu niepopełnienia czynu, czy też z braku winy), a ponadto – bez badania spełnienia przesłanek wymienionych w art. 41 ust. 1 k.k. i bez uwzględnienia zasad wymiaru środków karnych określonych w art. 53 w zw. z art. 56 k.k. W opinii Senatu, taka regulacja godzi w zasady pociągania do odpowiedzialności karnej (art. 42 ust. 1 Konstytucji), ponadto zaś narusza prawo dostępu do służby publicznej obywatela korzystającego z pełni praw publicznych (art. 60 Konstytucji).

    Senat dostrzegł ponadto, że kolejna możliwa do nałożenia przez Komisję sankcja – ogłoszenie decyzji w Biuletynie Informacji Publicznej oraz udostępnianie tam raportu z działalności Komisji jest równoważne ze środkiem karnym w postaci „podania wyroku do publicznej wiadomości” (art.39 ust. 8 k.k.) i – podobnie, jak w wypadku opisanym wyżej – do jego wymierzenia dochodziłoby bez badania spełnienia przesłanek wymienionych w art. 43b ust. 1 k.k. bez uwzględnienia zasad wymiaru środków karnych określonych w art. 53 w zw. z art. 56 k.k. W ogólniejszym ujęciu, kompetencje Komisji i skutki jej działania prowadziłby – zdaniem Senatu – do naruszenia zasad trójpodziału władzy (art. 10 Konstytucji) oraz sądowego wymiaru sprawiedliwości (art. 175 ust. 1 Konstytucji). Istotą przyjętych w ustawie rozwiązań jest tu bowiem orzekanie w postępowaniu administracyjnym o działaniu na szkodę Rzeczypospolitej pod wpływem rosyjskim i wymierzanie sankcji (eufemistycznie określonej mianem „prewencyjno-prospektywnego”„środka zaradczego”), to zaś znacząco wykracza poza zadania administracji publicznej i –równocześnie – jest zastrzeżone dla sądów.

    Senat uznał za nieakceptowalne to, że ustawa wprowadza odpowiedzialność karną w rozumieniu konstytucyjnym, obejmującym – jak wielokrotnie wskazywał Trybunał Konstytucyjny – każdy rodzaj (formę) odpowiedzialności mającej funkcję represyjną, zmierzającej do ograniczenia praw lub wolności konstytucyjnych. Ustawa nie respektuje przy tym nawet podstawowej zasady nieretroaktywności norm karnych (art. 42 ust. 1 Konstytucji), zgodnie z którą regulacja stanowiąca podstawę pociągania do odpowiedzialności karnej (w rozumieniu konstytucyjnym) musi wchodzić w życie przed popełnieniem czynu (podjęciem działania). Tymczasem ustawa zmierza do napiętnowania osób, których czyny (działania) nie były bezprawne i wprost wynikały z konkretnej działalności publicznej, popełnionych (podjętych) w czasie, gdy jeszcze nie obowiązywała. W opinii Senatu, ściganie i karanie ewentualnych przestępstw, popełnionych w latach 2007–2022, jest możliwe już w obecnym stanie prawnym, natomiast ściganie i karanie innych działań (wymienionych w art. 4 ust. 1 pkt 1–9 i art. 4 ust. 2 pkt 1–8 ustawy), jako dokonanych – jakoby – pod wpływem rosyjskim, mogłoby być ewentualnie dopuszczalne dopiero na przyszłość. Zdaniem Senatu, ustawa przewiduje prowadzenie postępowań o charakterze karnym, ale nie zapewnia osobom, wobec których będą one prowadzone, żadnych środków obrony przed zarzutami ani też prawa do korzystania z pomocy obrońcy. Ustawa stawia więc osobę, wobec której Komisja prowadzi postępowanie, w sytuacji wyraźnie gorszej od sytuacji oskarżonego nawet o najcięższe przestępstwa, co narusza konstytucyjne prawo do obrony zarówno w aspekcie materialnym, jak i formalnym (art.42 ust. 2 Konstytucji).

    Zasadnicze wątpliwości Senatu wzbudziła ustanawiana ustawą systemowa bezkarność członków Komisji. Choć jest ona wzorowana na materialnym immunitecie parlamentarnym (art. 105 ust. 1 Konstytucji), to ustawa nie przewiduje nawet podmiotu, który mógłby wyrazić zgodę (albo jej odmówić) na pociągnięcie do odpowiedzialności członka Komisji w wypadku naruszenia praw osób trzecich. Narusza to zasadę legalizmu (art. 7 Konstytucji), będącą barierą dla arbitralności działania organów władzy publicznej i nakazującą umożliwienie pociągnięcia do odpowiedzialności osób, które złamały prawo, a także prowadzi do naruszenia art. 77 ust. 1 Konstytucji, ponieważ uniemożliwia wynagrodzenie szkód wyrządzonych obywatelom przez bezprawne działania władzy publicznej.

    Powyższe wyliczenie to zaledwie część przedstawionych zarzutów do ustawy, Podobnego zdania są również prawnicy, którzy wprost wskazują na niekonstytucyjność przepisów ustawy,     

    Ustawa już z podpisem Prezydenta i skierowana do Trybunału Konstytucyjnego

    Prezydent RP Andrzej Duda oświadczył., że podpisze ustawę o powołaniu Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022. Jednocześnie zapowiedział skierowanie tej ustawy do Trybunału Konstytucyjnego. Oznacza to, że ustawa wejdzie w życie.

    Podstawa prawna:

    Ustawa z dnia 14 kwietnia 2023 r. o Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007–2022.

    POWIĄZANE ARTYKUŁY
    - Reklama -

    NAJPOPULARNIEJSZE