Oddawanie sprawy do sądu wiąże się z kosztami, długim oczekiwaniem na wyrok, a także ze stresem, jaki zazwyczaj towarzyszy nieprofesjonaliście, który zdecyduje się na taki krok. Niekiedy wizyta w sądzie jest nieunikniona. Jednak równie wiele jest przypadków, w których skonfliktowane ze sobą strony mogłyby poszukać sposobu polubownego rozstrzygnięcia sporu. Dotyczy to przede wszystkim spraw, które są drobne i nie zawsze opłaca się kierować je do sądu, ale są na tyle uciążliwe, że nierozwiązane skutecznie utrudniają życie. Wtedy rozwiązaniem może być oddanie sprawy arbitrowi, który wyda rozstrzygnięcie szybciej i taniej niż sąd lub przeprowadzenie mediacji między stronami.
Zadania mediatora
Mediacja i arbitraż to dwa różne sposoby na pozasądowe rozwiązanie sporu. Skierowanie sprawy do arbitrażu oznacza, że do rozstrzygnięcia sporu między stronami zostaje wyznaczony akceptowany przez nie arbiter. Strony generalnie są zobowiązane, by podporządkować się jego werdyktowi – choć bywają od tej zasady wyjątki. Na przykład gdy arbiter bankowy rozstrzyga spór między konsumentem a instytucją finansową, to niezadowolony z decyzji klient banku ma prawo skierować sprawę do sądu powszechnego.
Postępowanie mediacyjne ma kilka wspólnych cech z arbitrażowym. Obie drogi przewidują włączenie do sporu trzeciej, bezstronnej osoby, obie pozwalają też rozstrzygnąć spór szybciej i taniej niż przed sądem. Jednak między arbitrem a mediatorem jest też zasadnicza różnica. Zadaniem tego ostatniego nie jest wydanie werdyktu ani przyznanie racji jednej ze stron, tylko pomoc w załagodzeniu konfliktu i znalezieniu takiego rozwiązania, które będą mogli zaakceptować wszyscy zainteresowani.
Mediator musi zachować bezstronność i nie może narzucać stronom metody rozstrzygnięcia sporu. Ma natomiast pomóc im w znalezieniu pojednawczego rozwiązania – za którego znalezienie odpowiedzialni są przede wszystkim sami zainteresowani. Spotkania zwaśnionych stron odbywają się w mniej formalnych okolicznościach niż podczas rozprawy sądowej, to zaś może ułatwić dochodzenie do wspólnego rozwiązania. Rozstrzygnięcie sporu w drodze mediacji, a nie wyrokiem sądu, ma też znaczenie psychologiczne. Jeśli strony same wypracują kompromis, zwykle pozwala to im zachować dobre relacje. W równym stopniu dotyczy to sporów sąsiedzkich, jak i takich, do których doszło na tle biznesowym pomiędzy współpracującymi ze sobą firmami.
Zasady prowadzenia mediacji
Mediacje w sprawach cywilnych prowadzi się albo na podstawie umowy zawartej między stronami albo postanowienia sądu kierującego do mediacji. Takie postanowienie nie ma jednak mocy bezwzględnej – mediacji nie prowadzi się, gdy przynajmniej jedna ze stron nie wyrazi na nią zgody. Każda ze stron może też w dowolnej chwili taką zgodę wycofać. Mediacje można prowadzić we wszystkich sprawach cywilnych, w których dopuszczalne jest zawarcie ugody, tj. w sprawach, w których wynik postępowania jest zależny od woli stron.
W trakcie postępowania mediacyjnego zazwyczaj dochodzi do kilku spotkań, podczas których mediator stara się pomóc skonfliktowanym stronom w nawiązaniu rzeczowej rozmowy i znalezieniu satysfakcjonującego rozwiązania sporu. Możliwe są też mediacje pośrednie, kiedy mediator spotyka się osobno z każdą ze stron konfliktu i pośredniczy w wymianie informacji między nimi. Jednak nawet wtedy jego głównym zadaniem jest próba doprowadzenia do zawarcia ugody między zainteresowanymi.
Ugoda zawarta przed mediatorem wywołuje jedynie skutki prawne ugody pozasądowej, tj. umowy prawa cywilnego. Dopiero po zatwierdzeniu przez sąd uzyskuje moc prawną ugody sądowej, a więc wywołuje takie same skutki, jak porozumienie zawarte przed sądem. Do zatwierdzenia ugody przez sąd dochodzi na wniosek jednej ze stron. W szczególnych przypadkach nawet zatwierdzenie ugody przez sąd może się okazać niewystarczające – np. jeśli mediacje dotyczyły prawa własności do nieruchomości, to przeniesienie własności musi zostać dokonane w formie aktu notarialnego – inaczej jest nieważne.
Jeżeli do mediacji doszło na podstawie umowy między stronami, jej koszty są ustalane w umowie między stronami a mediatorem. Gdy natomiast do mediacji dochodzi na mocy postanowienia sądu, obowiązują stawki określone przez Ministra Sprawiedliwości. W sprawach o prawa majątkowe za mediację trzeba zapłacić 1 proc. wartości tych praw, ale nie mniej niż 30 zł i nie więcej niż 1000 zł. Gdy wartości praw nie da się ustalić albo gdy spór dotyczy praw niemajątkowych, mediator inkasuje 60 zł za pierwsze posiedzenie mediacyjne i 25 zł za każde kolejne. Przysługuje mu też zwrot niezbędnych, udokumentowanych wydatków, jakie poniósł w związku ze sprawą.
Statystyki i liczby
Liczba spraw cywilnych, w których zwaśnione strony skierowano mediacji na podstawie postanowienia sądu w latach 2006-2011 systematycznie rosła. W 2006r. takich spraw było 1498, natomiast w 2011r. – już 2514 a w pierwszej połowie 2012 – 1297. Zdecydowana większość to sprawy prowadzone przed sądami okręgowymi. Skuteczność tych postępowań jest niestety niewielka. Do zatwierdzenia przez sąd ugody zawartej przed mediatorem dochodziło rzadziej niż raz na dziesięć przypadków. Tak słaba statystyka, to wynik przede wszystkim niewielkiej skuteczności mediacji w sprawach prowadzonych przed sądami okręgowymi. W najlepszym pod tym względem roku 2008, do ugody udało się doprowadzić zaledwie w 5,1 proc. przypadków. Mediacja okazała się bardziej skuteczna w sprawach, którymi zajmowały się sądy rejonowe. Tu udział spraw, w których sąd zatwierdził ugodę, wahał się od 12,2 proc. (w roku 2011) do 19,3 proc. (w 2007r.).
Statystyki Ministerstwa Sprawiedliwości pokazują też stopniowy wzrost liczby spraw cywilnych, w których strony konfliktu same zdecydowały się na mediacje, a do sądu zwróciły się jedynie po zatwierdzenie zawartej ugody. W 2006r. sądy zatwierdziły 18 takich ugód, zaś w 2011r. – już 39.
Rola mediacji w sporach gospodarczych
Możliwość uniknięcia długotrwałego procesu sądowego dzięki mediacji jest szczególnie cenna w przypadku spraw gospodarczych. Tu przeciągające się postępowanie może nawet w skrajnym wypadku zagrozić istnieniu firmy oczekującej na płatność od kontrahenta. Dodatkową oszczędność czasu uzyskuje się dzięki uniknięciu postępowania komorniczego – szacuje się bowiem, że około 80 proc. porozumień mediacyjnych jest wykonywanych dobrowolnie, bez przymusu egzekucyjnego. Trudniejsze jest natomiast doprowadzenie do ugody. Liczba spraw gospodarczych, które trafiają do mediacji na mocy postanowienia sądu, rośnie bardzo szybko – z 256 w 2006r. do 1429 w 2011r. i 1196 w pierwszej połowie 2012 roku wobec 594 w pierwszej połowie 2011 roku. Natomiast skuteczność tej drogi, mierzona odsetkiem spraw kończących się zatwierdzeniem przez sąd ugody, waha się od 17,7 proc. (2011r.) do 24,8 proc. (2007r.).
Łączna liczna spraw gospodarczych, które udało się rozstrzygnąć polubownie, nieznacznie rośnie dzięki mediacjom pozasądowym. Np. w roku 2011 zatwierdzeniem ugody przez sąd zakończyły się 253 sprawy skierowane do mediacji na mocy postanowienia sądu i 28 spraw, w których strony same zwróciły się o pomoc do mediatora.
W pracy i w rodzinie
Rzadziej do mediacji zaleconych przez sąd dochodziło w sprawach z zakresu prawa pracy jednak i tu widoczny jest wzrost stopnia wykorzystania mediacji jako sposobu rozwiązania konfliktu. W pierwszej połowie 2012 roku sądy skierowały do mediacji 181 spraw pracowniczych wobec 31 spraw w tym samym okresie 2011 roku. Dotychczas rekordowy był rok 2009, kiedy to sądy skierowały do mediacji 252 sprawy. Szczególnie udany dla mediatorów w sprawach pracowniczych był rok 2011, kiedy to udało się doprowadzić do zatwierdzonej przez sąd ugody w ponad 1/3 spraw. Z kolei w latach 2008-2009 w ten sposób kończyło się wyraźnie mniej niż 10 proc. prowadzonych spraw. Dodatkowo w latach 2006-2011 sądy zatwierdzały rocznie od 2 do 11 ugód zawartych w trybie mediacji podjętej z inicjatywy stron konfliktu.
Zdecydowanie częściej do porozumienia stron udało się doprowadzić w sprawach rodzinnych, a więc np. związanych z ustaleniem zasad opieki nad dziećmi po rozwodzie, sprawach spadkowych czy związanych z ustaleniem zasad opieki nad członkami rodziny w podeszłym wieku. Liczba postępowań w sprawach rodzinnych, które z sądów powszechnych trafiły do postępowania mediacyjnego, wzrosła w latach 2006-2011 ze 127 do 471 rocznie. Natomiast skuteczność tej drogi spadła tylko nieznacznie: z około 50 proc. w latach 2006-2009 do wciąż zadowalających 41 proc. w roku 2011.
Zalety mediacji
Mediacje nie są alternatywą dla sądów. Ich rolą jest wspomaganie systemu sądownictwa w rozwiązywaniu sporów a nie zastępowanie go; brak porozumienia w mediacji nie zamyka możliwości sądowego zakończenia sporu. Warto jednak szukać porozumienia na drodze mediacji w wielu rodzajach sporów – od pracowniczych (zarówno dla pracodawcy jak i pracownika) poprzez spory gospodarcze aż po te, w których stronami są członkowie rodziny czy sąsiedzi. Obecność mediatora, osoby postronnej, niezaangażowanej emocjonalnie, pozwała bowiem ocalić prawidłowe relacje z oponentem, co będzie miało znaczenie już po zakończeniu sporu. Jest to również szybszy i tańszy niż postępowanie sądowe sposób rozwiązania problemu.