Parlament Europejski przegłosował przepisy, dzięki którym wszelkie substancje psychoaktywne, określane mianem dopalaczy znikną z rynków europejskich – przynajmniej z tych oficjalnych rynków. Dzięki wprowadzanej regulacji sprzedawcy oferujący dopalacze muszą liczyć się z karą pozbawienia wolności sięgającą nawet 10 lat (w mniejszych przypadkach może to być kara pieniężna).
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że obecne przepisy prawa karnego skierowane są wyłącznie na producentów, dostawców i dystrybutorów dopalaczy, a nie na indywidualnych konsumentów. Stąd też zainteresowanie tymi substancjami utrzymuje się na dosyć wysokim poziomie – zwykły użytkownik dopalaczy w zasadzie nie ponosi odpowiedzialności za ich używanie. Z drugiej strony państwa członkowskie mają jednak prawo uznać posiadanie narkotyków za przestępstwo, na terenie własnego kraju – w praktyce nie jest to jednak często spotykane.
Największy problem z tego typu substancjami jest taki, że bardzo szybko pojawiają się one i znikają na poszczególnych rynkach europejskich. Podaje się, że w 2010 r. do obrotu weszło aż 41 Nowych środków psychoaktywnych. Kłopot w tym, że są to niekiedy tak złożone substancje, że trudno określić ich dokładny wpływ na ludzkie zdrowie. Parlament Europejski postanowił zatem, że czas na przeprowadzenie badań w zakresie oddziaływania na organizm człowieka zostanie maksymalnie skrócony – z obecnie obowiązujących 2 lat do 10 miesięcy. Tym samym oznacza to, że w ciągu krótszego okresu czasu trzeba będzie przeprowadzić wszystkie niezbędne testy, dzięki którym możliwe będzie ustalenie negatywnego wpływu konkretnego dopalacza na zdrowie ludzi, a co za tym idzie szybsze wydawanie zakazu jego sprzedaży.
Ocena zagrożeń substancji psychoaktywnych będzie przeprowadzana przez europejską agencję ds. narkotyków. Ograniczenia dotyczące dopalaczy, na poziomie UE, zarówno te tymczasowe, jak i stałe, będą z kolei przyjmowane przez Komisję Europejską. Na chwilę obecną nie wiemy, kiedy nowe przepisy wejdą w życie i będą obowiązywać na terenie całej Unii Europejskiej. Powód takiego stanu rzeczy jest dosyć prosty – na razie przegłosowano nową regulację w pierwszym czytaniu, na dalszy etap legislacyjny przyjdzie nam trochę poczekać, bo w maju b.r. odbywać się będą eurowybory do Parlamentu Europejskiego. Nowi parlamentarzyści będą jednak mieli już bazę prawną pod nowe przepisy, tak więc wejście w życie regulacji antydopalaczowej może odbyć się jeszcze w tym roku.
