Wprowadzona nowelizacja prawa prasowego dotyczy kwestii sprostowań i ewentualnego zakresu odpowiedzialności karnej dziennikarza w tym zakresie. Zgodnie ze zmianami sprostowaniem określimy „rzeczowe i odnoszące się do faktów sprostowanie nieścisłej lub nieprawdziwej wiadomości”. To nie jedyna tego typu zmiana, ponieważ skrócono także termin do wniesienia sprostowania – z 1 miesiąca do 21 dni od publikacji. Rozszerzony został również krąg osób, które będą mogły żądać zamieszczenia sprostowania – nowa regulacja przewiduje bowiem, że najbliżsi uzyskają takie prawo, ale tylko, gdy pokrzywdzony publikacją nie żyje. Sprostowania będą szybciej publikowane – w Internecie 3 dni, w dzienniku – w najbliższym numerze, nie później jednak niż w ciągu najbliższych 7 dni. To nie jedyne zmiany, które będą już niedługo obowiązywać. Ustawodawca przewidział zakaz skracania i dokonywania wszelkich zmian w tekście sprostowania – z wyłączeniem sytuacji, gdy wnioskodawca wyraża na to zgodę. Sprostowań nie będzie także wolno komentować w tym samym numerze pisma lub w tej samej audycji radiowej czy telewizyjnej. Tekst sprostowania nie przekroczy dwukrotnej objętości fragmentu prostowanego materiału lub dwukrotnego czasu antenowego, w zależności czy sprostowania dokonuje gazeta, radio, czy telewizja.
Redaktor naczelny będzie mógł odmówić publikacji sprostowania, gdy to będzie w swej treści wulgarne, obelżywe lub zawierało treść karalną. O odmowie dokonania sprostowania trzeba będzie jednak zawsze powiadomić wnioskodawcę i to w 7 dniowym terminie – bezwzględnie w formie pisemnej wraz z podaniem uzasadnienia takiego stanowiska. Odrzuceniu podlegają wszelkie zasady dotyczące odpowiedzialności karnej redaktorów naczelnych, co do czynów związanych z kwestią sprostowań. Od tej pory, wszelkie niejasności rozpatrywane będą przez sądy cywilne – co ma przyczynić się do szybszego i sprawniejszego rozwiązywania sporów w tej materii. Termin na rozpoznawanie spraw z zakresu sprostowań nie będzie przekraczał 30 dni – jak będzie naprawdę, pokaże praktyka. Nie mniej jednak wprowadzane zmiany mają ułatwić życie nie tylko pokrzywdzonym ale również dziennikarzom, co chyba będzie możliwe do realizacji w rzeczywistości.
