- Reklama -
niedziela, 24 listopada 2024
- Reklama -
Więcej
    Strona głównaPrawoOdpowiedzialność karna za publiczne znieważenie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej

    Odpowiedzialność karna za publiczne znieważenie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej

    Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadziła śledztwo w sprawie znieważenia Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego przez byłego Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Wałęsę oraz przez Senatora Platformy Obywatelskiej Stefana Niesiołowskiego. Prokuratura umorzyła śledztwo w tej sprawie. Pytanie prawne Sądu Okręgowego powstało przy rozpoznawaniu zażalenia na to postanowienie. Według pytającego sądu zachodzi uzasadniona wątpliwość, czy kwestionowany przepis jest zgodny z konstytucją i Europejską Konwencją Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.

     

    Przepis stanowi, że odpowiedzialności karnej do 3 lat pozbawienia wolności podlega ten, kto publicznie znieważa Prezydenta RP. W opinii pytającego sądu przepis stanowi zagrożenie dla wolności słowa, dając podstawę do ingerencji państwa wyposażonego w aparat organów ścigania w prawo do debaty politycznej stanowiącej istotny składnik demokratycznego systemu prawnego. Nie sposób przyjąć możliwości funkcjonowania demokratycznego państwa bez debaty politycznej, która składa się na uprawnienie przewidziane w konstytucji – wolność słowa. Utrzymywanie w systemie demokratycznego państwa prawnego kwestionowanego przepisu nie znajduje uzasadnienia w konieczności zapewnienia porządku publicznego. Przy ochronie porządku publicznego należy mieć na uwadze zasadność i proporcjonalność stosowanych środków. Sankcjonowanie znieważenia głowy państwa karą pozbawienia wolności nie spełnia tego kryterium. Według pytającego sądu władza publiczna ze względu na swoją dominującą pozycję musi okazywać powściągliwość w sięganiu do sankcji karnych, zwłaszcza gdy znajdują zastosowanie inne środki.

     

    Trybunał Konstytucyjny orzekł, że art. 135 § 2 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny jest zgodny z art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 konstytucji oraz art. 10 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, sporządzonej w Rzymie dnia 4 listopada 1950 r., zmienionej następnie Protokołami nr 3, 5 i 8 oraz uzupełnionej Protokołem nr 2.

     

    Poczucie własnej godności i posiadanie autorytetu jest jednym z niezbędnych warunków efektywnego wykonywania funkcji konstytucyjnie przypisanych głowie państwa. Wszystkie te funkcje wiążą się z realizacją wartości składających się na szersze pojęcie bezpieczeństwa i porządku publicznego. Uwypukla to ustrojodawca w art. 126 ust. 1 i 2 konstytucji, zgodnie z którym Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej jest najwyższym przedstawicielem Rzeczypospolitej Polskiej i gwarantem ciągłości władzy państwowej. Prezydent Rzeczypospolitej czuwa nad przestrzeganiem konstytucji, stoi na straży suwerenności i bezpieczeństwa państwa oraz nienaruszalności i niepodzielności jego terytorium.

     

    Doniosły charakter funkcji prezydenckich wynikających z ustawy zasadniczej powoduje, że Prezydentowi RP należny jest szczególny szacunek i cześć. Wynika to również stąd, iż dokonanie czynu określonego w kwestionowanym przepisie jest jednocześnie znieważeniem samej Rzeczypospolitej. Urzędujący Prezydent nie działa w imieniu własnym, lecz w imieniu państwa, którego jest "głową", uosabia majestat Rzeczypospolitej i z tej racji należy mu się szacunek.

     

    Argumentację o proporcjonalności sankcjonowania publicznej zniewagi Prezydenta RP wzmacnia dodatkowo to, że możliwe jest wymierzenie grzywny lub kary ograniczenia wolności w miejsce kary pozbawienia wolności, o ile występek nie miał charakteru chuligańskiego. Ponadto wobec sprawcy, który dokonał czynu określonego w kwestionowanym przepisie możliwe jest odstąpienie od wymiaru kary, orzeczenie jedynie świadczenia pieniężnego na określony cel społeczny, jeżeli społeczna szkodliwość czynu nie jest znaczna, występek nie ma charakteru chuligańskiego, a wskazany środek karny spełni cele kary. Tym samym sąd ustalając zakres odpowiedzialności za publiczne znieważenie Prezydenta RP jest obowiązany kierować się przyjętą w ustawodawstwie polskim zasadą preferencji kar nieizolacyjnych. Sąd ma możliwość wyboru, w pierwszej kolejności powinien rozważyć celowość orzeczenia grzywny, kary ograniczenia wolności lub środka karnego.

     

     

    Praktyka stosowania zakwestionowanego przepisu pokazuje także, że sądy z odpowiednią ostrożnością, wynikającą z gwarantowanej w państwie demokratycznym wolności słowa, odnoszą się do kwestii ustalania odpowiedzialności karnej i wymiaru kary za publiczne znieważenie Prezydenta RP.

     

    Penalizacja czynu publicznego znieważenia Prezydenta RP nie wpływa na ograniczenie prawa do krytyki działalności organów państwa. Prawo to jest podstawowym elementem swobodnej debaty publicznej, która z natury rzeczy koncentruje się na sprawach związanych z funkcjonowaniem instytucji publicznych, obejmuje swym zasięgiem przede wszystkim działanie osób pełniących funkcje publiczne i podejmujących istotne decyzje dla szerszych grup społecznych. Zatem przedmiot debaty publicznej stanowi przede wszystkim rzeczywiste funkcjonowanie aparatu państwa, które może podlegać ocenie dokonywanej przez uczestników tej debaty. Okazywanie pogardy za pomocą obraźliwych lub poniżających sformułowań, które nie podlegają kwalifikacji w kategoriach prawdy i fałszu, nie służy prezentowaniu ocen funkcjonowania instytucji publicznych. Tym samym zniewagi nie można uznać za element dopuszczalnej krytyki Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, ponieważ prawo do krytyki tego organu obejmuje wypowiedź swobodną jedynie co do treści, a nie formy. Tymczasem odpowiedzialność karna za czyn opisany w kwestionowanym przepisie nie jest związana z treścią wypowiedzi, lecz z jej formą, mającą charakter znieważający. Celem kwestionowanego przepisu jest więc przeciwdziałanie takiemu rodzajowi "krytyki", który polega na zastępowaniu, z powołaniem się na wolność słowa, argumentów merytorycznych – zniewagami, które nie mogą być standardem akceptowanym w demokratycznym państwie. Kwestionowany przepis nie mieści się zatem w kategoriach ograniczeń prawa do krytyki podmiotów publicznych, a tym samym nie stanowi ingerencji w swobodę debaty publicznej. W państwie demokratycznym, będącym dobrem wspólnym wszystkich obywateli, debata ta może toczyć się w sposób cywilizowany i kulturalny, bez jakiejkolwiek szkody dla praw i wolności człowieka i obywatela oraz prawidłowości funkcjonowania instytucji publicznych.

     

    www.SerwisPrawa.pl

    POWIĄZANE ARTYKUŁY
    - Reklama -

    NAJPOPULARNIEJSZE