Lekarza Jana K. uznano za winnego naruszenia Kodeksu Etyki Lekarskiej poprzez wypowiedzi zawarte w informacjach udzielonych dziennikarzom i zamieszczonych w prasie. Jan K. złożył odwołanie od tej decyzji do Naczelnego Sądu Lekarskiego (NSL) jednak z uchybieniem ustawowego terminu do jego wniesienia. Uzasadniając dopuszczalność rozpoznania odwołania twierdził, że odpis orzeczenia NSL otrzymał z półrocznym opóźnieniem oraz bez informacji o możliwości złożenia środków odwoławczych. Informację uzyskał od Rzecznika Praw Obywatelskich, do którego zwrócił się ze skargą na orzeczenie NSL. Wskazane okoliczności, w opinii Jana K., uzasadniały przywrócenie terminu do wniesienia odwołania. Sąd Apelacyjny zwrócił się z pytaniem prawnym do Trybunału Konstytucyjnego, który umorzył postępowanie ze względu na niedopuszczalność wydania wyroku. Trybunał nie podzielił argumentacji, iż złożone odwołanie winno być odrzucone jako niedopuszczalne bez potrzeby uprzedniego rozpoznania zawartego w nim wniosku o przywrócenie terminu do wniesienia odwołania. W następstwie postanowienia Trybunału sąd apelacyjny przywrócił Janowi K. termin do złożenia odwołania od orzeczenia NSL.
Zakwestionowany przepis stanowi, że prawo wniesienia odwołania od orzeczenia sądu lekarskiego przysługuje obwinionemu lekarzowi jedynie w przypadku, gdy orzeczono wobec niego karę zawieszenia wykonywania zawodu lekarza lub pozbawienia prawa wykonywania zawodu. W przypadku orzeczenia kary nagany, odwołanie nie przysługuje. W oparciu, zatem o kwestionowany przepis odwołanie złożone przez Jana K. powinno być odrzucone, gdyż z mocy ustawy jest niedopuszczalne. W orzecznictwie przyjęty został pogląd, zgodnie z którym w zakresie postępowań dyscyplinarnych przysługuje gwarancja prawa do sądu. W ocenie sądu pytającego sprzeczne z konstytucją jest zamknięcie drogi sądowej w zakresie możliwości poddania kontroli sądu spraw, w których orzeczono karę nagany.
Trybunał Konstytucyjny orzekł, że art. 42 ust. 2 ustawy z dnia 17 maja 1989 r. o izbach lekarskich w zakresie, w jakim wyłącza prawo lekarza, ukaranego przez Naczelny Sąd Lekarski w drugiej instancji karą nagany, do wniesienia odwołania do sądu, jest niezgodny z art. 77 ust. 2 konstytucji. Oznacza to, że brak możliwości wniesienia odwołania do sądu przez lekarza ukaranego przez Naczelny Sąd Lekarski II instancji jest niezgodny z konstytucją.
Pytający sąd zakwestionował konstytucyjność art. 42 ust. 2 ustawy z 1989 r. o izbach lekarskich. Przepis ten przyznawał prawo wniesienia odwołania do sądu lekarzowi ukaranemu karą zawieszenia lub pozbawienia prawa wykonywania zawodu. Według pytającego sądu przepis ten jest niekonstytucyjny, gdyż pozbawia prawa do sądu lekarza ukaranego karą nagany. Zarzuty pytającego sądu podzielili pozostali uczestnicy postępowania, tj. Marszałek Sejmu i Prokurator Generalny. Zakwestionowany przepis utracił moc obowiązującą w dniu 1 stycznia 2010 r. Ustawa, w której się znajdował, została zastąpiona nową ustawą o izbach lekarskich z 2009 r. W niniejszej sprawie nie zachodzą jednak podstawy do umorzenia postępowania, gdyż na mocy regulacji przejściowej poprzednia ustawa, a zatem również kwestionowany przepis, może być nadal stosowana.
Stwierdzenie niekonstytucyjności art. 42 ust. 2 ustawy z 1989 r. o izbach lekarskich wpisuje się w bogatą i jednolitą linię orzeczniczą TK dotyczącą prawa do sądu w ramach postępowania dyscyplinarnego. Trybunał wielokrotnie uwypuklał, że z zasady demokratycznego państwa prawnego wynika wymóg zagwarantowania prawa do sądu w postępowaniu dyscyplinarnym. W odniesieniu do postępowań dyscyplinarnych skierowanych przeciwko osobom wykonującym zawód zaufania publicznego kontrola sądowa nie tylko zapewnia swobodę i niezależność wykonywaniu zawodu przez te osoby, ale również stanowi instrument nadzoru państwa nad samorządami zawodowymi.
Trybunał stwierdził, że kontrola sądowa ma na celu weryfikację prawidłowości całego postępowania dyscyplinarnego, a nie jedynie kary w nim wymierzonej. Lekarz powinien mieć możliwość kwestionowania przed sądem zarówno faktu popełnienia przewinienia dyscyplinarnego i dopuszczalności wszczęcia przeciwko niemu postępowania dyscyplinarnego, jak i prawidłowości przeprowadzenia tego postępowania oraz zasadności wymierzonej w nim kary. Dla lekarza faktem dyskredytującym w oczach pacjentów jest samo skazanie za przewinienie dyscyplinarne, niezależnie od rodzaju wymierzonej kary. Kara nagany, pomimo, iż powszechnie uważana jest za mniej dolegliwą, może mieć takie same negatywne konsekwencje dla relacji lekarza z pacjentami, jak każda inna kara dyscyplinarna. Dodatkowo lekarz ukarany karą nagany traci bierne prawo wyborcze do organów izb lekarskich, a tym samym i zaufanie innych członków samorządu zawodowego.
Niewątpliwie, zatem kara nagany może stanowić dla członka samorządu lekarskiego istotną dolegliwość. Z tego względu w ramach postępowania dyscyplinarnego, tak jak w ramach każdego innego postępowania represyjnego, ważne jest zapewnienie ukaranemu możliwości odwołania się do sądu. Kwestionowany art. 42 ust. 2 ustawy z 1989 r. o izbach lekarskich wymagań tych nie spełnia, stąd orzeczenie o jego niezgodności z art. 77 ust. 2 konstytucji było konieczne.