Kodeks cywilny wyraźnie przewiduje, że umowy cywilnoprawne mogą być odwoływane. Jest to jedna z podstawowych zasad prawa cywilnego. Niestety ustawodawca przewidział kilka wyjątków w tej materii, dotyczy to również umowy dożywocia. Brak możliwości odwołania takiego zobowiązania nie oznacza jednak, że którakolwiek z jego stron nie może żądać rozwiązania powstałego stosunku cywilnoprawnego.
Zgodnie z treścią art. 908 KC, umowa o dożywocie opiera się na przeniesieniu własności nieruchomości i jednoczesnym zobowiązaniu nabywcy do zapewnienia zbywcy dożywotniego utrzymania. Nowy właściciel powinien, w braku odmiennej umowy, przyjąć zbywcę jako domownika, dostarczać mu wyżywienia, ubrania, mieszkania, światła i opału, zapewnić mu odpowiednią pomoc i pielęgnowanie w chorobie oraz sprawić mu własnym kosztem pogrzeb odpowiadający zwyczajom miejscowym. Jeżeli w umowie o dożywocie nabywca nieruchomości zobowiązał się obciążyć ją na rzecz zbywcy użytkowaniem, którego wykonywanie jest ograniczone do części nieruchomości, służebnością mieszkania lub inną służebnością osobistą albo spełniać powtarzające się świadczenia w pieniądzach lub w rzeczach oznaczonych co do gatunku, użytkowanie, służebność osobista oraz uprawnienie do powtarzających się świadczeń należą do treści prawa dożywocia. Dożywocie można zastrzec także na rzecz osoby bliskiej zbywcy nieruchomości.
Jak podkreśla NSA w Warszawie w wyroku z dnia 14 marca 2013 r. (sygn. akt II FSK 1398/11), w przypadku umowy o dożywocie nie mamy do czynienia z klasycznym przykładem ekwiwalentności świadczeń jak przy umowie sprzedaży, gdzie świadczeniu zbywcy odpowiada uiszczenie ceny przez nabywcę. Nie oznacza to jednak, że przeniesienie własności nieruchomości na podstawie umowy o dożywocie następuje pod tytułem darmym. W zamian za swoje świadczenie zbywca nieruchomości (dożywotnik) uzyskuje bowiem określone świadczenia służące zaspokajaniu jego potrzeb w taki sposób, aby nie musiał on przyczyniać się do zdobywania środków na zaspokojenie niezbędnych wymagań życiowych. Świadczenie dożywotnika ma więc swój odpowiednik (równoważnik) w świadczeniach nabywcy nieruchomości. Nie ma przy tym znaczenia dla kwestii odpłatności to, czy świadczenie nabywcy odpowiada dokładnie wartości nieruchomości. Istotą odpłatności umowy o dożywocie jest bowiem to, że zbywca dokonując przysporzenia nie czyni tego kosztem własnego majątku, albowiem uzyskuje ekwiwalentne świadczenie, posiadające określony wymiar materialny, przejawiający się choćby w zaoszczędzeniu przez zbywcę tych wydatków, które musiałby ponieść w związku z własnym utrzymaniem, gdyby nie doszło do zawarcia umowy o dożywocie. Uzyskiwane przez dożywotnika świadczenia niewątpliwe mają określony walor finansowy, a tym samym przyjąć należy, że po stronie zbywcy nie dochodzi do bezpłatnego przysporzenia kosztem własnego majątku.
Odwołanie czy też bardziej precyzyjnie – rozwiązanie umowy dożywocia może nastąpić wyłącznie na drodze postępowania sądowego. Oznacza to, że strony takiego zobowiązania nie mają uprawnienia do samodzielnego rozwiązania istniejącego pomiędzy nimi stosunku zobowiązaniowego. Zgodnie z art. 913 KC, jeżeli z jakichkolwiek powodów wytworzą się między dożywotnikiem a zobowiązanym takie stosunki, że nie można wymagać od stron, żeby pozostawały nadal w bezpośredniej ze sobą styczności, sąd na żądanie jednej z nich zamieni wszystkie lub niektóre uprawnienia objęte treścią prawa dożywocia na dożywotnią rentę odpowiadającą wartości tych uprawnień. W wypadkach wyjątkowych sąd może na żądanie zobowiązanego lub dożywotnika, jeżeli dożywotnik jest zbywcą nieruchomości, rozwiązać umowę o dożywocie. Cechą wspólną wszystkich zaszłości, jakie kwalifikują wypadek z powyższego przepisu, jako "wyjątkowy", jest krzywdzenie dożywotnika, agresja i zła wola po stronie jego kontrahenta, a nie samo negatywne nastawienie dożywotnika do kontrahenta. Wyjątkowość sytuacji wyraża się przede wszystkim w fakcie, że zamiana dożywocia na rentę nie prowadzi do należytego rezultatu (np. gdy zobowiązany nie jest w stanie płacić renty zaspokajającej potrzeby dożywotnika), ale także w drastycznym naruszaniu przez zobowiązanego zasad współżycia społecznego.
Mając powyższe na uwadze, widać zatem, że niezbędnym krokiem do rozwiązania umowy dożywocia jest złożenie pozwu we właściwym sądzie. Jest to tzw. powództwo o ustalenie prawa lub stosunku prawnego. Opłata od pisma w takim przypadku to 5% wartości przedmiotu sporu. Pamiętajmy, że jeśli dożywotnik wystąpił z pozwem o rozwiązanie przedmiotowej umowy i zmarł w trakcie procesu, to roszczenie nie przechodzi na jego spadkobierców(por. uchwałę 7 sędziów Sądu Najwyższego z 16.03.1970 r. sygn. akt III CZP 112/69).