Fatalny stan wymiaru sprawiedliwości jest największą barierą hamującą rozwój polskiej gospodarki i przyczyną wielu ludzkich dramatów. To właśnie dlatego, żeby to zmienić, Ministrem Sprawiedliwości po raz pierwszy w wolnej Polsce został nie-prawnik. Jakie są najważniejsze z moich reform?
Jak Państwo pamiętacie, premier postawił przede mną dwa zadania. Pierwszym było usprawnienie funkcjonowania sądów, a przede wszystkim skrócenie czasu oczekiwania przez Polaków na decyzje sądów. Mimo ogromnego oporu części środowiska sędziowskiego i prawie wszystkich partii politycznych zreorganizowałem sądy, likwidując liczne stanowiska prezesów oraz doprowadzając do wyrównania ogromnych dysproporcji w obciążeniu sędziów pracą. Wbrew temu, co twierdzili moi krytycy, likwidowałem nie sądy, tylko prezesowskie stołki.
Sejm kończy prace nad nowym kodeksem postępowania karnego, który zdecydowanie uprości procedury sądowe i przyśpieszy wydawanie wyroków. W najbliższych tygodniach pod obrady rządu wejdzie projekt kolejnej wielkiej reformy, czyli nowa ustawa o prokuraturze. Ma ona zwiększyć sprawność tej instytucji, ale też zapewnić lepszą kontrolę nad prokuraturą ze strony obywateli. Przy okazji zaostrzam też sądownictwo dyscyplinarne w stosunku do prokuratorów i sędziów, bo ich niezależność nie może być rozciągana do granic patologii, jaką jest zamiatanie pod dywan rażących błędów, a nawet naruszeń prawa ze strony przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości.
Przyspieszyłem i rozszerzyłem informatyzację sądów. Ruszył system nagrań rozpraw, uruchamiane są portale informacyjne i portale orzeczeń, a wszystko to służy zwiększeniu dostępu obywateli do sądów oraz zapewnieniu transparentności ich działania.
Przygotowałem zmiany w kodeksie rodzinnym, które zapobiegną pochopnym decyzjom o odebraniu dzieci rodzicom. Zaproponowałem także rządowi, by przy ocenie skutków nowych przepisów zawsze uwzględniać konsekwencje tych przepisów dla rodziny.
Znalazłem wreszcie rozwiązanie dla bardzo ważnego społecznie problemu, którym nie mieli odwagi zająć się moi poprzednicy. Mam na myśli groźbę opuszczenia więzień przez grupę seryjnych zabójców i pedofili, z których część nadal stanowi zagrożenie dla społeczeństwa. Projekt ustawy przewidującej ich przymusowe leczenie przeszedł już wszystkie konsultacje.
Chcę jasno podkreślić, że wszystkie decyzje podejmowałem nie z myślą o interesach korporacji prawniczych, ale z myślą o interesie normalnych obywateli.
Drugi obszar moich działań to poszerzenie wolności gospodarczej. Niedawno Sejm – przytłaczającą większością głosów – przyjął ustawę otwierającą dostęp do pierwszych 50 zawodów. Dzięki temu szansę na znalezienie pracy uzyskają dziesiątki tysięcy osób, a rzesze młodych ludzi nie będą musiały tanimi liniami dojeżdżać do pracy. Druga transza deregulacji, obejmująca kolejne 90 zawodów, jest już w pełni gotowa. Nasze rozwiązania jako modelowe chce poznać Komisja Europejska, by przedstawić je na forum Unii Europejskiej.
Od roku można zarejestrować spółkę w ciągu 24 godzin, odpisy z KRS są dostępne bezpłatnie online, a zakładając firmę na nadanie NIP oczekuje się już nie 14 dni, tylko 3. W dużej mierze dzięki tym ułatwieniom pod koniec ubiegłego roku Bank Światowy uznał Polskę za globalnego lidera, jeśli chodzi o tempo poprawy warunków funkcjonowania biznesu, a ja zostałem poproszony o doradzanie pod tym względem rządom Rosji i Ukrainy.
Nie zmienia to jednak faktu, że mimo dużego awansu ciągle znajdujemy się w rankingu wolności gospodarczej zawstydzająco nisko, na 55 miejscu. Dlatego tak dużą wagę przywiązuję do innych projektów, nad którymi pracowaliśmy w ministerstwie sprawiedliwości w ciągu ostatniego półtora roku. Mam na myśli zwłaszcza trzecią transzę deregulacji, nowe prawo restrukturyzacyjne i upadłościowe czy rozwiązania, dzięki którym rejestracja działalności gospodarczej wymagać będzie jedynie złożenia wniosku do sądu rejestrowego, a resztę wykonają za przedsiębiorcę odpowiednie instytucje państwowe.
Sprawą fundamentalnej wagi nie tylko dla przedsiębiorców, ale dla wszystkich obywateli jest powstrzymanie inflacji przepisów, których jest tak dużo, że zamiast ułatwiać – od dawna utrudniają życie Polakom. Dlatego przystąpiłem do opracowania nowych zasad procesu legislacyjnego. Mają one ograniczyć liczbę przepisów, podnieść ich jakość i poddać proces ich tworzenia kontroli ze strony obywateli.
Mam nadzieję, że mój następca zechce kontynuować przynajmniej znaczącą część tych projekt. Serdecznie gratuluję Markowi Biernackiemu nominacji. Jednocześnie chcę powiedzieć, że traktuję jako prawdziwy zaszczyt to, że moim następcą jest właśnie Marek Biernacki, do którego mam ogromny szacunek i jako do człowieka, i jako do polityka.
Czy dorobek, który przedstawiam, jest satysfakcjonujący, ocenią Polacy. Ja chcę serdecznie podziękować moim współpracownikom z ministerstwa, którzy włożyli ogromny trud i wykazali się wielką odwagą w naprawianiu polskiego wymiaru sprawiedliwości. Jestem też bardzo wdzięczny wielu wybitnym przedstawicielom środowiska prawniczego, ekonomistom i przedsiębiorcom, z których wiedzy i doświadczenia mogłem korzystać. Dziękuję gorąco wszystkim tym, którzy mi kibicowali w licznych bojach, dopingowali i dodawali sił swoim zaufaniem.
Panu Premierowi dziękuję za to, że dał mi szansę pracy w rządzie i dużą swobodę w realizowaniu moich projektów. Decyzję o odwołaniu mnie traktuję jako naturalną, zwłaszcza wobec głębokich – i stale pogłębiających się – różnic między mną a Donaldem Tuskiem co do kierunku działań rządu i co do wartości, na których ma się opierać polska polityka.
Moich zwolenników chcę zapewnić, że będę nadal ciężko pracował na rzecz celów i wartości, które zawsze przyświecały mi w polityce.
Na koniec chcę podziękować Państwu Dziennikarzom za generalnie dobrą współpracę. Nie zawsze moje działania mogły liczyć na Wasze uznanie, ale nigdy nie mogłem narzekać na brak zainteresowania z Waszej strony. Wiem, że i teraz macie wiele pytań i zapewniam, że odpowiem na nie już wkrótce.