Spis treści
Przepuszczanie pieszych na popularnych zebrach zależy przede wszystkich od dobrego wychowania kierowcy, a nie od obowiązujących przepisów. Nawet jeśli zmienimy obowiązujące reguły, to w żaden sposób nie będzie można sprawdzić ich przestrzegania w każdym miejscu w Polsce. Z drugiej jednak strony, nowe przepisy być może przyczynią się do zmiany zachowania kierowców, choć już teraz słyszy się liczne głosy krytyki przyszłej nowelizacji.
Jak jest teraz?
Chcąc skorzystać z przejścia dla pieszych musisz niestety czekać na to, aby nadjeżdżający samochód zatrzymał się i pozwolił Ci skorzystać z popularnej zebry. W obecnej chwili pieszy nie ma pierwszeństwa chcąc skorzystać z przejścia dla pieszych, kierowca musi zachować przy tym bezwzględną czujność zbliżając się do zebry. Zgodnie z prawem, piesi nie mogą wtargnąć na przejście wprost przed nadjeżdżający pojazd, co skazuje nas na cierpliwe oczekiwanie na dłuższą lukę w sznurku jadących samochodów – wtedy można bezpiecznie przejść na druga stronę ulicy.
Jak może być?
Posłowie chcą jednak, aby pieszy miał prawo pierwszeństwa już w momencie zbliżania się do pasów. Jeśli kierowca zauważy człowieka, którego zachowanie wskazuje iż zamierza on przejść na drugą stronę ulicy, będzie musiał bezwzględnie zatrzymać się przed pasami. Przepisy mają wzorować się na regulacji prawnej obowiązującej od dawna w innych krajach – np. w Niemczech, Norwegii, Austrii, Czechach czy Finlandii. W tym ostatnim państwie jest tak, że kierowca który nie zatrzyma się przed przejściem dla pieszych i nie umożliwi przejście na drugą stronę ulicy, traci automatycznie prawo jazdy. Póki co posłowie nie chcą wprowadzać w naszym kraju aż tak radykalnych zmian.
Cel zmian i krytyka
Jaka jest podstawa wprowadzenia nowych przepisów? Póki co plany pierwszeństwa dla pieszych opierają się na danych statystycznych dotyczących wypadków w krajach, w których obowiązuje taka regulacja, a te są bardzo obiecujące. Zmiana przepisów przyczyniła się do zmniejszenia liczby wypadków na przejściach dla pieszych. Skoro więc nowe zasady zadziałały za granicą, to czemu miałoby być inaczej w naszym kraju? Niestety statystyki pokazują, że co 5 zabity na przejściu na pieszych ginie w Polsce – aż 10 razy łatwiej do wypadku może dojść u nas, niż np. w Szwecji czy Danii. W samym tylko 2013 roku aż w 26,5% spośród wszystkich wypadków brali udział piesi. W zdarzeniach tych zginęło 1147 osób – 70% takich kolizji zdarzyło się w miejscach udostępnionych pieszym, a najbardziej niebezpieczne okazują się przejścia, czyli miejsca, w których poruszający się na nogach powinni czuć się najpewniej.
Krytycy zmian zaznaczają jednak, że wprowadzenie pierwszeństwa dla pieszych wcale nie przyczyni się do zwiększenia bezpieczeństwa na drogach. Jeśli bowiem pieszy będzie miał świadomość „swojej wartości” na przejściu, bez wahania będzie przechodził na drugą stronę jezdni, nie patrząc na to czy nadjeżdżający kierowca w ogóle zwalnia. Zanim nowelizacja przełoży się na praktykę, kierowcy raczej długo nie zmienią swojego zachowania, a to może spowodować większą liczbę wypadków. Policja nie podziela jednak takiego stanowiska i uważa, że proponowana zmiana to strzał w dziesiątkę – trzeba bowiem już teraz zmieniać regulacje mające na celu poprawę bezpieczeństwa na drodze, a taką właśnie będzie pierwszeństwo dla pieszych.
Jedno jest pewne – nawet najlepiej skonstruowane przepisy nie zagwarantują 100% bezpieczeństwa na drodze, ani kierowcy ani tym bardziej pieszemu. Nic nie ochroni Cię lepiej, niż rozwaga na przejściu dla pieszych i pełna czujność. Pamiętaj też o odblaskach – od tego roku obowiązują bowiem przepisy nakazujące stosowanie odblasków przez wszystkich, którzy będą poruszać się po zmierzchu poza obszarem zabudowanym. Wyjątek dotyczy tylko pieszego, który będzie mógł poruszać się po drodze po zmierzchu poza obszarem zabudowanym bez elementów odblaskowych jeżeli będzie poruszał się po drodze przeznaczonej wyłącznie dla pieszych lub po chodniku oraz w strefie zamieszkania, gdzie pieszy ma pierwszeństwo przed pojazdem.
