Zasadniczo wszystkie bilety z 16 października zachowały swoją ważność i mogły zostać wykorzystane w meczu na drugi dzień (bez względu na stan w jakim się znajdował) – nie każdy jednak zachował swój bilet i wtedy zaczyna się kłopot. Dla przypomnienia organizatorem znanego już wszystkim meczu, jest równie znany – PZPN, tym samym jest on oficjalnie odpowiedzialny za prawidłowe i należyte wykonanie umowy, której przedmiotem było zorganizowanie i przeprowadzenie meczu pomiędzy reprezentacją narodową Polski i Anglii. Druga stroną umowy byli kibicie, którzy dokonali zakupu biletów na to wydarzenie. Każdy kto kupił bilet miał mieć zapewniony nie tylko udział w imprezie w konkretnym miejscu, ale co najważniejsze w konkretnym czasie. Jak wiemy mecz w zaplanowanym czasie w ogóle się nie odbył, co skutkuje możliwością zastosowania art. 471 Kodeksu cywilnego. Zgodnie z treścią przytoczonego przepisu, dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Z przedmiotowej sytuacji wyraźnie wynika, że dłużnik – czyli PZPN nie wykonał w ogóle swojego zobowiązania (mecz się przecież nie odbył), a co ważniejsze ponosi on odpowiedzialność za to zdarzenie – dach Stadionu Narodowego nie został w końcu otwarty na życzenie PZPN, pomimo tego, że wiadomo było, że padający deszcz na pewno przeszkodzi w rozegraniu meczu.
Oczywiście organizator broni się zaistnieniem tzw. siły wyższej, czyli zdarzenia, którego nie można przewidzieć. Jednakże nie znajdzie to miejsca w tej sytuacji, ponieważ na kilka godzin przed planowanym rozpoczęciem meczu pogoda była tak zła, ze każdy mógł przewidzieć opady deszczu, które w logiczny sposób sprawią, że murawa boiska nie będzie w ogóle zdatna do gry (zwłaszcza, że była to murawa gorszej jakości, niż ta w czasie tegorocznego Euro 2012). Widać zatem, że PZPN ma niewielką szanse obrony w tej materii. Organizator miał bowiem możliwość realizacji umowy zawartej z kibicami, poprzez przykładowo rozsunięcie nieszczęsnego dachu, jak jednak wiemy z tej opcji w ogóle nie skorzystano.
Bardzo ważną kwestią w tej sprawie jest to, że każdy kto zakupił bilet na nieudany mecz może domagać się nie tylko zwrotu jego ceny (chyba, że uczestniczył w meczu na drugi dzień), ale także kosztów podróży, noclegu, utraconego zarobku – np. na skutek urlopu w pracy podjętego specjalnie na mecz. Pamiętajmy, że szkoda kibiców to nie tylko to co utracili (czyli wszystkie wydane pieniądze w związku z meczem), ale także to co mogliby osiągnąć, gdyby szkody nie było – chodzi tu właśnie o w/w zarobek.
Duża liczba niezadowolonych kibiców skutkuje w tej sprawie możliwością wszczęcia postępowania grupowego. Zgodnie bowiem z ustawą z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, pozew zbiorowy można wytoczyć w sytuacji, gdy dochodzone są roszczenia jednego rodzaju , co najmniej 10 osób, oparte na tej samej lub takiej samej podstawie faktycznej. Postępowanie grupowe należy do właściwości sądu okręgowego. Powództwo w postępowaniu grupowym wytacza reprezentant grupy. Reprezentantem grupy może być osoba będąca członkiem grupy albo powiatowy (miejski) rzecznik konsumentów w zakresie przysługujących im uprawnień. Reprezentant grupy prowadzi postępowanie w imieniu własnym, na rzecz wszystkich członków grupy. W postępowaniu grupowym obowiązuje zastępstwo powoda przez adwokata lub radcę prawnego, chyba że powód jest adwokatem lub radcą prawnym. Pozew grupowy w omawianej sytuacji jest jak najbardziej możliwy, ponieważ roszczenie w przedmiotowej sprawie obejmuje szkodę wynikającą z niezrealizowania przez PZPN umowy (a nie tak jak twierdzą niektórzy – z naruszeniem dóbr osobistych). Owszem, gdyby naruszone zostały czyjeś dobra osobiste jak np. cześć czy godność, to postępowanie grupowe nie mogłoby się w ogóle odbyć, jednak w sprawie nieszczęsnego meczu chodzi przede wszystkim o zwrot pieniędzy za bilety (szczególnie dla tych, którzy nie skorzystali z udziału w meczu 17 października) i inne utracone korzyści. Oczywiście nie trzeba koniecznie brać udziału w postępowaniu grupowym, można bowiem wytoczyć indywidualnie sprawę cywilną o odszkodowanie za niezrealizowanie umowy przez PZPN – właściwym sądem w tej sprawie będzie sąd rejonowy właściwy ze względu na siedzibę pozwanego, czyli PZPN.
Jeżeli jednak nie zależy nam da drodze sądowej – biorąc pod uwagę zwłaszcza fakt czasu trwania postępowań sądowych, i chcemy odzyskać wyłącznie pieniądze za niewykorzystany bilet to jest dobra wiadomość – organizator przewidział bowiem taka możliwość. W tym celu trzeba napisać reklamację na adres e-mail [email protected] Jeżeli jednak kupiliśmy bilet na stronie www.kupbilet.pl to szczegóły dotyczące reklamacji znajdziemy właśnie na tej stronie. Ogólnie rzecz biorąc reklamacje składane powinny być zawsze tam, gdzie bilet został zakupiony.