Na wstępie trzeba zaznaczyć, że zaprezentowane dane dotyczą oficjalnych statystyk bezrobocia w Polsce. Tym samym oznacza to, że liczba osób faktycznie pozostających bez pracy może być znacznie wyższa – bezrobotni nie mają bowiem obowiązku rejestracji w urzędach pracy. Dane, które podają poszczególne urzędu dotyczą jedynie osób, które zdecydowały się na wpisanie na listę bezrobotnych (uzyskując tym samym ubezpieczenie zdrowotne oraz szansę na zasiłek).
Styczeń jest miesiącem, w którym poziom bezrobocia jest z reguły dosyć wysoki, wszystko przez to, że nie ma wówczas pracy sezonowej (tak popularnej chociażby w wakacje czy na początku jesieni). W związku z tym dane o liczbie osób pozostających bez pracy w tym okresie zawsze będą gorsze, niż w miesiącach letnich i jesiennych. W urzędach pracy na koniec stycznia zarejestrowanych było 2 259,5 tys. osób bezrobotnych. Złą wiadomością jest to, że liczba ta jest większa, niż dane z grudni a 2013 r. – wówczas bezrobotnych było aż o 101,6 tys. mniej. Z drugiej strony dane wskazują na tendencje spadkową – jeszcze kilka lat temu w styczniu liczba osób pozostających bez pracy sięgała nawet 160 tys. Tym samym sezonowy wzrost bezrobocia w Polsce jest najniższy od przeszło 3 lat.
Stopa bezrobocia na początku 2014 r. wynosiła dokładnie 14% (wzrosła niestety o 0,6% w porównaniu do grudnia 2013 r.). Tutaj jednak dane także wskazują na poprawę sytuacji – wzrost stopy w styczniu 2013 r. notowany był na 0,8%, a w styczniu 2012 r. na 0,7%. Z powyższego wynika zatem, że choć poziom bezrobocia jest dosyć poważnym problemem na polskim rynku pracy, to jednak istnieją szansę na poprawę tych warunków. Złą wiadomością może być jednak to, że rzekomo lepsze dane statystyczne wynikają nie ze zwiększenia miejsc pracy, lecz z faktu emigracji Polaków w poszukiwaniu zatrudnienia w innych krajach. Jednocześnie pewna część niezatrudnionych osób nie rejestruje się w urzędach pracy, stąd statystyka ich w ogóle nie uwzględnia. W rzeczywistości poziom obecnego bezrobocia w naszym kraju może być znacznie wyższy, niż podają to urzędy – jaką dokładnie wartość ono przyjmuje, tego raczej się nie dowiemy. Dodajmy także, że w styczniu bieżącego roku pracodawcy zgłosili do polskich urzędów pracy aż 72,5 tys. nowych miejsc pracy i aktywizacji zawodowej (to blisko 57% więcej niż w grudniu 2013 r.). Największy wzrost zatrudnienia odnotowano w województwie zachodniopomorskim oraz świętokrzyskim.
Na zakończenie – poziom zatrudnienia w Polsce w 2013 r. był najniższy od 5 lat i pomimo lepszych statystyk na początku 2014 r. nie przewiduje się polepszenia tej sytuacji. Stopa bezrobocia ma co prawda ulec obniżeniu, jednak nieznacznemu – wg wstępnych założeń na koniec bieżącego roku wyniesie nieco mniej, niż 13%.
