Znowelizowana ustawa o Krajowej Radzie Sądownictwa przewiduje, że do zadań Rady należy "inspirowanie i wspieranie działań mających na celu ujednolicanie wykładni prawa w orzecznictwie sądów". Działania na rzecz ujednolicenia wykładni prawa zmierzające do uzyskania jednolitości orzecznictwa sądów mieszczą się w zakresie nadzoru judykacyjnego. Nadzór ten sprawują Sąd Najwyższy i Naczelny Sąd Administracyjny. Według wnioskodawcy – Krajowa Rada Sądownictwa nie ma instrumentów prawnych dla realizacji tego zadania. Niedookreślenie kompetencji Krajowej Rady Sądownictwa narusza nie tylko konstytucyjne zasady demokratycznego państwa prawnego i poprawnej legislacji, ale również godzi w niezawisłość sędziów. Ogólnikowość sformułowania powoduje, że mogą się w nim mieścić rozmaitego rodzaju przedsięwzięcia jak np. wskazywanie sądom "właściwej" wykładni przepisów prawa czy udzielanie odpowiedzi na ewentualne pytania prawne sądów. Uprawnień, które mogą wkraczać w sferę nadzoru nad orzeczniczą działalnością sądów ustawodawca nie powinien przyznawać Krajowej Radzie Sądownictwa, która nie jest ani sądem ani Trybunałem.
Pierwszy z zakwestionowanych przepisów stanowi, że do zadań Rady należy także inspirowanie i wspieranie działań mających na celu ujednolicenie wykładni prawa w orzecznictwie sądów oraz, że Rada informuje o podejmowanych działaniach na rzecz ujednolicenia wykładni. Skoro zgodnie z ustawą o Krajowej Radzie Sądownictwa Rada realizuje cele określone w Konstytucji RP to jej kompetencje nie mogą wykraczać poza dziedziny związane z niezależnością i niezawisłością sędziów, a tym samym pozostawać z nimi w sprzeczności. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że kwestionowany przepis jest niezgodny z konstytucją poprzez niedookreślenie uregulowanych w nim uprawnień i wadliwe wprowadzenie do systemu prawa. Przepis ten wkracza w sferę niezawisłości sędziów i niezależność sądów.
Krajowa Rada Sądownictwa zakwestionowała przepis stanowiący, że w przypadku niemożności uczestnictwa w posiedzeniu plenarnym Rady upoważnionych osób: Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, Prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego albo Ministra Sprawiedliwości zamiast nich mogą uczestniczyć przedstawiciele. Przedstawiciele są upoważnieni do wyrażania stanowiska w każdej sprawie, ale bez prawa głosu. Trybunał Konstytucyjny uznał ten przepis za niezgodny z konstytucją. Miał na uwadze status członka Rady i jego konstytucyjne umocowanie oraz niedopuszczalność ingerencji ustawodawcy zwykłego w materię konstytucyjną, jaką jest skład osobowy Rady. Dodatkowo TK uznał za niedookreślony status i kompetencję tych przedstawicieli oraz niejasność zwrotu: "może wyrażać stanowisko w każdej sprawie".
Następny zakwestionowany przepis stanowi, że Rada podejmuje uchwały bezwzględną większością głosów w głosowaniu jawnym. Wnioskodawca zarzuca temu przepisowi pozbawienie Rady możliwości tajnego głosowania. Według Trybunału Konstytucyjnego pominięcie zwrotu "na żądanie członka Rady głosowanie jest tajne" zmniejszyło uprawnienia Rady co do wyboru formy głosowania. Ponadto została też naruszona zasada proporcjonalności. Osłabić to może w sposób realny Krajową Radę i jej członków przy wykonywaniu ich konstytucyjnych zadań, co narusza konstytucję. Wykreślenie z treści przepisu słów "w głosowaniu jawnym" powoduje odzyskanie przez Radę uprawnienie do samodecydowania o formie głosowań na podstawie jej samodzielnych uchwał: w głosowaniu jawnym albo głosowaniu tajnym na wniosek Przewodniczącego lub na żądanie członka Rady.