Posłowie zajmowali się kwestią uboju rytualnego w lipcu 2013 r. Niestety projekt ustawy zgłoszony przez posłów PO podzielił polityków, w związku z czym ostatecznie nowy akt prawny nie został w ogóle uchwalony. Teraz taka sytuacja może się zmienić, ponieważ nowe przepisy proponują sami obywatele – są one nieco odmienne, od tego co prezentowali politycy w ubiegłym roku.
Dodajmy w tym miejscu, że ubój rytualny był w pełni legalny w naszym kraju do końca 2012 r. 27 listopada 2012 r. Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok, dzięki któremu taki proceder został zakazany. Przypomnijmy, że zgodnie z treścią § 8 rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 9 września 2004 r. w sprawie kwalifikacji osób uprawnionych do zawodowego uboju oraz warunków i metod uboju i uśmiercania zwierząt, zwierzęta jednokopytne, przeżuwacze, świnie, króliki i drób dostarczone do ubojni w celu uboju przemieszcza się w sposób określony w załączniku nr 1 do rozporządzenia przed ubojem niezwłocznie ogłusza się przez zastosowanie:
- urządzenia z zablokowanym bolcem lub
- urządzenia udarowego, lub
- elektronarkozy, lub
- dwutlenku węgla;
- pałki – w przypadku małych partii królików.
Powyższej regulacji nie stosuje się jednak do zwierząt poddawanych ubojowi zgodnie z obyczajami religijnymi zarejestrowanych związków wyznaniowych. Tym samym tak skonstruowany zapis stał się przedmiotem rozważań Trybunału Konstytucyjnego. Z wnioskiem w tej sprawie wystąpił sam Prokurator Generalny na prośbę kilku fundacji i stowarzyszeń zajmujących się ochroną praw zwierząt, a także z inicjatywy Wydziału Prawa Uniwersytetu Śląskiego.
Ostatecznie TK uznał, że treść § 8 ust. 2 rozporządzenia jest niezgodna z Konstytucją, a tym samym przestanie niedługo obowiązywać. Generalnie skarżony przepis pozwalał zarejestrowanym związkom wyznaniowym na dokonywanie tzw. uboju rytualnego polegającego na uśmiercaniu zwierząt w stanie pełnej świadomości poprzez wykrwawienie. Nie trzeba chyba dodawać, że nie jest to zbyt humanitarne podejście do zwierząt.
Ubój rytualny może jednak powrócić do naszego kraju – zwolennicy projektu nowej ustawy chcą bowiem, aby takie działania były w pełni legalne. Uzasadnieniem takie stanowiska jest niestety czysta ekonomia – zakaz uboju rytualnego spowodował zmniejszenie dochodów z eksportu mięsa wołowego i drobiu na rynki tureckie i azjatyckie. Jednocześnie podkreśla się, że ubój tego rodzaju nadal funkcjonuje na Litwie i Słowacji (i to stamtąd mięso jest sprzedawane do zainteresowanych odbiorców). Głównym argumentem inicjatorów zmian prawnych w sprawie uboju rytualnego jest zatem cena, a w zasadzie straty pieniężne producentów mięsa.
Ostatecznie Sejm będzie musiał zając się złożonym projektem ustawy, nawet jeśli zostanie on ostatecznie odrzucony. Ubój rytualny być może nie powróci do Polski, jednak z pewnością ponownie podzieli naszych polityków.