Akt oskarżenia wnoszony do sądu zgodnie z powyższymi zasadami jest określany jako tzw. subsydiarny akt oskarżenia. Zgodnie z postanowieniem sądu apelacyjnego w Łodzi z dnia 25 maja 2011 r. (sygn. akt II AKz 227/11), wykładnia językowa art. 55 § 1 KPK oraz art. 330 § 2 KPK nie pozostawia wątpliwości, iż do wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia niezbędne jest, aby pokrzywdzony nie tylko wykorzystał swoje uprawnienia przewidziane w art. 306 § 1 KPK, ale także musi kolejny raz dojść do wydania przez prokuratora takiej samej decyzji o zaniechaniu ścigania, to jest postanowienia o odmowie wszczęcia postępowania przygotowawczego lub umorzenia postępowania. Przepisy nie dopuszczają bowiem wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia w sytuacji, gdy najpierw nastąpiła odmowa wszczęcia postępowania przygotowawczego, a następnie na skutek uchylenia tego postanowienia przez sąd, na skutek zażalenia podmiotu wykorzystującego swoje uprawnienia przewidziane art. 306 § 1 KPK, doszło do jego umorzenia. W takim układzie procesowym pokrzywdzony nie jest uprawnionym oskarżycielem w rozumieniu art. 17 § 1 pkt 9 KPK, a zatem postępowania nie wszczyna się, a wszczęte umarza.
Ostatnimi czasy w sprawie treści art. 55 ust. 1 KPK wypowiedział się także sam Trybunał Konstytucyjny. Zgodnie z jego orzeczeniem z dnia 8 stycznia 2013 r. (sygn. akt K 18/10), kwestionowany przepis w zakresie, w jakim nie określa wymienionego w nim terminu do wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia jako terminu zawitego, jest zgodny z Konstytucją RP. Cała sprawa dotyczyła wniosku Rzecznika Praw Obywatelskich w przedmiocie przywrócenia terminu do wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia. Zdaniem Rzecznika miesięczny termin wynikający z treści skarżonego przepisu miał być sprzeczny z art. 2 Konstytucji. Dla przypomnienia wskazany art. 2 stanowi, iż Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej. Zdaniem RPO wyartykułowanie przepisu KPK nie jest zgodne z konstytucyjną zasadą sprawiedliwości społecznej, a to z racji na prekluzyjny charakter tego terminu, ponieważ wniesienie subsydiarnego aktu oskarżenia z jego przekroczeniem – bez względu na przyczynę – pociąga za sobą utratę uprawnienia do skutecznego wniesienia aktu oskarżenia. Pokrzywdzony nie może żądać przywrócenia rozważanego terminu nawet wtedy, gdy nie był w stanie go dotrzymać z przyczyn od niego niezależnych.
Trybunał wskazał, iż takie rozumowanie jest błędne. Ustanowiony miesięczny termin na dokonanie wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia jest konieczne, aby prawa uczestników postępowania karnego były należycie zachowane. Jak podkreślił w omawianym orzeczeniu TK, subsydiarny akt oskarżenia dotyczy przestępstw ściganych z oskarżenia publicznego, gdzie zasadą jest, że organami powołanymi do ścigania są organy prowadzące postępowanie przygotowawcze, a oskarżyciel publiczny (prokurator) jest obowiązany do wniesienia i popierania aktu oskarżenia. Ograniczenie wynikające z zaskarżonej regulacji (dotyczące braku możliwości wnoszenia o przywrócenie terminu do wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia) stanowi zatem "zaporę" przed kierowaniem do sądu pozbawionych podstaw prawnych subsydiarnych aktów oskarżenia.
Dokonując oceny konstytucyjności art. 55 § 1 zdanie pierwsze KPK, należało także uwzględnić nie tylko interes pokrzywdzonego, ale także interes osoby wskazywanej przez niego jako rzekomego sprawcę przestępstwa, którą chroni konstytucyjne domniemanie niewinności. Ustawodawca nie może bowiem tracić z pola widzenia interesu podejrzanego, by subsydiarny akt oskarżenia nie stał się środkiem "nękania" domniemanego sprawcy. Kres temu kładzie nie tylko możliwość wykorzystania przez pokrzywdzonego wszystkich przysługujących mu środków w ramach przyznanego uprawnienia, ale także upływ czasu.