Sprawa sprzed dwóch lat
Sprawa dotyczyła kamienicy w centrum Poznania, którą chciał kupić holenderski inwestor. Właściciel nieruchomości wziął 6 mln zł zaliczki, ale umowy nie podpisał. Nie zwrócił również otrzymanych pieniędzy. Doszło do licytacji kamienicy, ale okazało się, że pieniądze z licytacji nie należą się inwestorowi tylko dzieciom dłużnika. Jak się bowiem okazało nieuczciwy właściciel kamienicy zawarł przed sądem ugodę z matką swoich dzieci, w której zobowiązał się płacić co miesiąc 100 tys. zł alimentów. Jednocześnie zgodził się uregulować zaległe alimenty w łącznej kwocie ponad 6 mln złotych. Sędzia, która od 20 lat orzekała w sprawach rodzinnych, zgodziła się na takie warunki, mimo iż mężczyzna wcześniej nie interesował się dziećmi. Ponadto nie sprawdziła, czy mężczyznę stać na takie alimenty. Uwierzyła mu na słowo, że zarabia 500 tys. zł miesięcznie. Ponieważ zgodnie z przepisami kodeksu postępowania cywilnego z zajętego majątku dłużnika spłaca się w pierwszej kolejności zaległe alimenty, holenderski inwestor stracił w ten sposób szansę na odzyskanie swoich pieniędzy.
Niedbalstwo i naiwność sędzi
Poznański sąd dyscyplinarny ocenił, iż sędzia godząc się na przedmiotową ugodę wykazała się rażącym niedbalstwem. Z uwagi na tą rażącą i oczywistą obrazę prawa, sąd dyscyplinarny postanowił usunąć sędzię z zawodu. Uzasadniając wyrok sędziowie podkreślali, iż nie znaleźli żadnych okoliczności łagodzących. Jak przyznano właściciel kamienicy i matka jego dzieci, umawiając się na gigantyczne alimenty, działali perfekcyjnie, ale sędzia z 20-letnim doświadczeniem powinien uniemożliwić im ominięcie prawa. Ugoda nie miała bowiem służyć dobru dzieci, lecz ominięciu prawa. Zdaniem sądu ten ukryty cel widzi każda osoba z podstawowym prawniczym wykształceniem, więc tym bardziej dziwi fakt, że nie dostrzegła tego tak doświadczona sędzia. Mimo, że sprawa od razu wydawała się dziwna nie wzbudziła podejrzeń u sędzi. Nie zastanowiło jej, dlaczego rzekomo tak zamożny ojciec, który wcześniej nie płacił alimentów, nagle zgadza się uregulować tak wysoką kwotę. Zastanawiającym wydaje się też fakt, dlaczego niepracująca matka wcześniej nie wystąpiła o te alimenty. Te dane nie zostały ustalone, bowiem sędzia nawet nie przesłuchała stron. Zdaniem sędziów sądu dyscyplinarnego, co gorsze powstało wrażenie, że sędzia współpracowała z tymi osobami. Jak podkreślono, nie ma jednak dowodów iż działała ona umyślnie. Nie ma jednak kwalifikacji do dalszego sprawowania urzędu sędziego, dlatego musi zostać wydalona z tego zawodu.
Wyrok jest nieprawomocny a sędzia ma prawo odwołać się do Sądu Najwyższego. W chwili obecnej jest zawieszona i nie może wykonywać obowiązków sędziego.
Przykre konsekwencje dla podatników
Konsekwencje całej sprawy mogą być jeszcze poważniejsze, jako, że holenderscy inwestorzy, którzy nie mogą odzyskać pieniędzy mają prawo domagać się odszkodowania od Skarbu Państwa. W przypadku wygranej przez nich sprawy trzeba będzie im wypłacić 6 mln zł, które zainkasował właściciel kamienicy.