Najnowszy serial o tematyce prawniczej, którego akcja rozgrywa się w polskich salach sądowych i kancelariach to produkowany przez telewizję TVN serial „Prawo Agaty”. Serial opowiada o młodej Pani adwokat, która zakłada swoją kancelarię i rozpoczyna samodzielne świadczenie pomocy prawnej, po tym jak rozstała się z wielkim koncernem, gdzie była dyrektorem działu prawnego. Serial oczywiście stara się odzwierciedlić warunki wykonywania zawodu adwokata, nie mniej jednak ukazuje on fałszywy obraz sądowej i prawniczej rzeczywistości. W serialach, jak również w programach typu „Sędzia Anna Maria Wesołowska” rzeczywistość jest dość mocno pokoloryzowana, w celu zwiększenia kontrastu, przyspieszenia akcji. Widz przed telewizorem nie będzie przesiadywał przez kilkanaście odcinków patrząc jak rozprawa w każdym odcinku jest przekładana, bo nie stawiły się strony, bo biegły nie oddał akt… Telewizja wymaga szybkiej wartkiej i intersującej akcji, a nie długotrwałego, często nudnego postępowania sądowego. Tak jak policjanci nie co dzień biegają z bronią gotową do strzału po mieście, tak adwokaci czy sędziowie tylko od czasu do czasu mają bardzo interesujące sprawy. W większości och zajęcie jest bardzo pracochłonne, mozolne a sprawy czasem ciągną się latami. Samo kręcenie filmów o sądach, adwokatach czy prawie nie jest złe, wręcz przeciwnie przybliża przeciętnego obywatela do instytucji prawnych, przygotowuje go niejako do uczestnictwa w takich postępowaniach. Źle zaczyna się dziać dopiero wówczas, gdy pokazany na ekranie obraz jest fałszywy, kreujący nie istniejącą rzeczywistość. Wówczas idąc do adwokata taka osoba ma błędne pojęcie o jego pracy, o szybkości postępowania przed sądem oraz o całym postępowaniu. Po obejrzeniu sędzi Wesołowskiej trudno uwierzyć, że nasza sprawa ciągnie się latami, skoro tam w telewizji na jednej rozprawie wszystko można załatwić, wszystkich przesłuchać a każdy jest dodatkowo prawdomówny i przed obliczem sądu wyznaje prawdę…
Jarosław Olejarz
Serialowy adwokat
