Spis treści
Zawiadomienie o przestępstwie
Dokładnie 5 marca 2013 r. na wierzchołku Broad Peak (8047 m) stanęli kolejno: 29-letni Adam Bielecki, 33-letni Artur Małek, 58-letni Maciej Berbeka i 27-letni Tomasz Kowalski. Dwaj ostatni nie zdołali jednak powrócić na noc do obozu, w związku z czym 8 marca zostali uznani za zmarłych. Po powrocie do kraju wszczęte zostało śledztwo mające wyjaśnić czy nie doszło przypadkiem do popełnienia przestępstwa z art. 155 Kodeksu karnego, zgodnie z którym kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Zawiadomienie w omawianej sprawie złożyła drogą mailową w ubiegłym roku osoba nie będąca członkiem rodziny zmarłych ani członkiem Polskiego Związku Alpinizmu.
Nieumyślne spowodowanie śmierci
Przypomnijmy, że do przyjęcia odpowiedzialności z art. 155 KK dochodzi jedynie wtedy, gdy śmierć człowieka jest niezamierzonym następstwem działania sprawcy w rozumieniu art. 9 § 2 KK (czyn zabroniony popełniony jest nieumyślnie, jeżeli sprawca nie mając zamiaru jego popełnienia, popełnia go jednak na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo że możliwość popełnienia tego czynu przewidywał albo mógł przewidzieć), polegającym na niezachowaniu obowiązku ostrożności w sytuacji, w której na podstawie normalnej zdolności przewidywania i ogólnego obowiązku dbałości o życie ludzkie lub przewidywania skutków własnych działań, można wymagać od człowieka, aby nie dopuścił do nastąpienia przestępczego skutku. W orzecznictwie sądowym często poprzestaje się jedynie na ogólnym stwierdzeniu powinności i możliwości przewidzenia skutków własnego zachowania przez sprawcę, pozostawiając bez odniesienia się stosunek sprawcy do owej możliwości nastąpienia skutków w postaci śmierci człowieka. Jest to kwestia kluczowa dla ustalenia, czy sprawca działał z zamiarem ewentualnym (godził się na skutek) czy też lekkomyślnie (sądził, że uniknie nastąpienia takiego skutku).
Umorzone postępowanie
13 października 2014 r. prokuratura okręgowa w Krakowie z powodu niestwierdzenia przestępstwa umorzyła śledztwo. Jak podała w komunikacie prasowym „Organizatorzy oraz uczestnicy wyprawy na Broad Peak, w tym jej kierownik, swoimi zachowaniami nie zrealizowali znamion żadnego z przestępstw. Organizatorzy wyprawy oraz inne osoby współpracujące z nim w ramach programu sportowego "Polski Himalaizm Zimowy 2010 – 2015" nie naraziły uczestników wyprawy na Broad Peak w Karakorum na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub powstania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Wyprawa była bardzo dobrze wyposażona pod względem sprzętowym i zorganizowana pod względem logistycznym. Nie była również wyprawą niedofinansowaną. Wskazuje na to chociażby treść raportu PZA, w którym wskazano, że wyprawa ta może być pod tym względem wzorem dla innych przedsięwzięć. Wyposażenie ekspedycji odpowiadało światowym standardom w sporcie wysokogórskim, a nawet po części ten standard wyznaczało".
Prokuratura uznała, że wszyscy uczestnicy feralnej wyprawy posiadali nie tylko niezbędne wyposażenie, ale przede wszystkim wiedzę i doświadczenie jak poruszać się w tak trudnych warunkach górskich. Każdy uczestnik był więc świadomy zagrożeń wiążących się z wyprawą. Co więcej, wspinacze którzy przeżyli wyprawę schodząc z góry bez dwóch kolegów działali w stanie wyższej konieczności w postaci kolizji obowiązków między ratowaniem własnego życia a obowiązkiem ratowania życia innej osoby. Sytuacja ta wyłącza zatem jakąkolwiek winę za śmierć dwóch himalaistów, ponieważ ich życie i życie pozostałych uczestników są dobrami prawnymi o równej wartości.
Podstawa prawna:
[art. 155 k.k. (Dz.U. z 1997 r. Nr 88 poz. 553)]