- Reklama -
poniedziałek, 25 listopada 2024
- Reklama -
Więcej
    Strona głównaPrawoOrzecznictwoSymbole narodowe nie mogą stanowić znaku towarowego

    Symbole narodowe nie mogą stanowić znaku towarowego

    Organy administracyjne, tak unijne jak i polskie, podchodzą do tego zagadnienia bardzo restrykcyjnie. Jeśli zgłaszany znak towarowy zawiera elementy ww. symboli, ujęte w ich opisie heraldycznym, organ administracji z dużym prawdopodobieństwem odmówi rejestracji.
    Orzeczenia TSUE
    Problem został poruszony przez Sąd Pierwszej Instancji (dalej SPI) w wyroku z 21 kwietnia 2004 r., w sprawie T-127/02 Concept – Anlagen vs. OHIM, kiedy to zgłaszający próbował zarejestrować w OHIM m.in. dla towarów z branży elektronicznej znak składający się z ułożonego z dwunastu gwiazd okręgu, który przypominał flagę UE, z dodatkowym stylizowanym oznaczeniem słownym ECA. W wyroku SPI wskazał, że nawet jeśli wykorzystany w znaku towarowym symbol jest stylizowany lub też wykorzystano tylko część symbolu, to i tak z heraldycznego punktu widzenia można mówić o jego imitacji.

    Kolejna, głośna tym razem próba rejestracji w OHIM oznaczenia wykorzystującego godło państwowe miała miejsce kilka lat później, a jej efektem było orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości z 16 lipca 2009 r. (sygn. C 202/08 P i C 208/08 P). Sprawa dotyczyła zgłoszenia znaku składającego się z motywu liścia klonu i umieszczonymi pod tym motywem literami „RW”. OHIM odmówił rejestracji ze względu na oczywistą zbieżność z symbolem państwowym Kanady.

    Trybunał powtórzył tezy wypracowane przez SPI w 2004 roku. Wskazał raz jeszcze, że zakazane jest dokonywanie rejestracji i używanie godła państwowego nie tylko jako znaku towarowego, ale również jako części takiego znaku. Zakazane jest przy tym zarówno dokładne odtworzenie danego godła, jak i jego naśladownictwo. Oczywiste dla specjalisty z zakresu heraldyki różnice między symbolem a użytym oznaczeniem mogą zostać niezauważone przez przeciętnego konsumenta, który i tak zauważy w znaku towarowym imitację danego godła.

     

    Przedmiotem ochrony przed naśladownictwem nie jest zatem obraz jako taki, lecz jego heraldyczny wyraz. Przede wszystkim Trybunał podkreślił jednak, że ochrona symboli objęta art. 6ter konwencji paryskiej ma charakter bezwzględny i dotyczy wszystkich towarów oraz usług. Ochrona jest zatem nieograniczona i nie zależy od związku między oznaczeniem a towarami lub usługami.
     


    Sprawy polskie

    Na kanwie wyżej wskazanych orzeczeń orzekały polskie organy administracyjne i sądy. Pierwszym tego typu orzeczeniem był wyrok NSA z 9 marca 2005 r. Dotyczył znaku złożonego z liter „ID” zgłoszonego do rejestracji dla narzędzi do obróbki ściernej (sygn. akt GSK 1423/04). Urząd Patentowy (dalej UP) odmówił zarejestrowania znaku, mimo że litery były jednocześnie pierwszymi literami firmy spółki zgłaszającej znak. Argumentem za odmową rejestracji znaku był fakt, że zgodnie z normami ONZ wypracowanymi przez Międzynarodowy Urząd Standaryzacji, które ujednoliciły kody państw w obrocie międzynarodowym, litery „ID” są międzynarodowym kodem Republiki Indonezji. Zgłaszająca znak spółka zaskarżyła decyzję UP do WSA, a gdy ten oddalił skargę, wniosła skargę kasacyjną do NSA. Podstawowym argumentem spółki było twierdzenie, że Indonezja faktycznie nie używa nigdzie oficjalnie – jako państwo – skrótu „ID”. Istnieje on jedynie w standardach międzynarodowych. Sąd przychylił się jednak do argumentacji UP. Przyjął, że nazwy państw są niezwykle istotnym elementem w stosunkach międzynarodowych, w tym w obrocie międzynarodowym, pozwalają bowiem na identyfikowanie danego państwa według pewnych globalnie przyjętych norm.

     

    Kolejna sprawa dotyczyła oznaczenia słowno-graficznego zgłoszonego do rejestracji przez Wolny Związek Zawodowy Kierowców. UP odmówił rejestracji znaku, ponieważ ten zawierał w swojej grafice wizerunek białego orła [por. wyrok NSA z 21 kwietnia 2010 r., sygn. akt II GSK 555/09].

    Następna polska sprawa dotyczyła oznaczenia organizacji międzynarodowej. UP odmówił udzielenia prawa ochronnego na poniżej przedstawiony znak towarowy.

    UP wskazał, że oznaczenie zawiera krzyż w kolorze ciemnomalinowym na zielonym tle, co stanowi naśladownictwo symbolu Międzynarodowego Czerwonego Krzyża. Ochrona tego oznaczenia wynika z art. 53 ust. 1 Konwencji o Ochronie Ofiar Wojny z 12 sierpnia 1949 r. (Dz. U. 1956 r. Nr 38, poz. 179), a także z art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 16 listopada 1964 r. o Polskim Czerwonym Krzyżu (Dz. U. 1964 r. Nr 41, poz. 276). Zdaniem UP umieszczenie na tle czerwonego krzyża elementu graficznego w postaci niedźwiadka nie zmienia faktu istnienia w znaku czerwonego krzyża. Zdanie to zostało podzielone przez NSA [por. wyr. NSA 27 marca 2012 r., sygn. akt II GSK 332/2011].
    Najnowszym wyrokiem wpisującym się w omawianą tematykę jest sprawa zakończona przed paroma tygodniami wyrokiem NSA z 18 września 2012 r. (sygn. akt II GSK 1156/11), dotycząca znaku towarowego „euro sklep”.

    UP odmówił rejestracji oznaczenia, stwierdzając, że zgłoszony znak towarowy jest imitacją flagi UE, gdyż zawiera pięć charakterystycznych gwiazdek koloru żółtego, ułożonych w łuk na niebieskim tle – co w sposób oczywisty narusza oficjalny symbol UE. Zgłaszający znak odwołał się jednak od decyzji UP do WSA, a gdy ten oddalił jego skargę, do NSA.

     Zgłaszający podczas postępowania podnosił przede wszystkim, że dokonano zrównania przesłanki podobieństwa (imitacji) znaków towarowych z naśladownictwem heraldycznym. Zaznaczył, że bardzo często flagi i godła zawierają elementy powszechnie wykorzystywane, w szczególności odnoszące się do fauny i flory, które muszą pozostać w powszechnym użyciu. W tym przypadku są to gwiazdki. Zgłoszony znak jednak nie tylko nie posiada dwunastu gwiazdek jak flaga UE, ale też gdyby hipotetycznie je domalować tak, aby tworzyły okrąg, to – po pierwsze: gwiazdek byłoby znacznie więcej, a – po drugie: promień byłby o wiele większy, a kształt znaku różniłby się zdecydowanie od flagi UE. Zdaniem zgłaszającej znak spółki jest powszechnie wiadome, że do UE odnosi się nie 3, nie 5 i nie 10, ale właśnie dwanaście gwiazd w okręgu. Spółka podnosiła także, że utożsamienie słowa „euro" wyłącznie z instytucjami UE jest bezpodstawne. Dodanie do znaku graficznego jakiegokolwiek elementu słownego już samo w sobie mogłoby odeprzeć zarzut naśladownictwa heraldycznego, skoro słowa na flagach są zaprzeczeniem istoty heraldyki.
    Przyczyny wykorzystywania w strukturze znaku towarowego symboli państwowych wydają się oczywiste. Zabieg ten zwiększa atrakcyjność oznaczenia, a co za tym idzie – towarów lub usług sygnowanych danym znakiem. Dotychczas organy administracji i sądy, zarówno na szczeblu europejskim, jak i krajowym, traktują omawianą przeszkodę rejestracji literalnie i restrykcyjnie, uznając za wartość nadrzędną ochronę symboli państwowych przed prywatyzowaniem ich jako znaków towarowych. W orzecznictwie polskich sądów administracyjnych widać mocne wpływy orzecznictwa europejskiego ukształtowanego jak na razie przez dwa wspomniane wyżej orzeczenia.

     

    Zasadniczo do odmowy rejestracji znaku towarowego wystarcza jedynie stwierdzenie, że w znaku, oprócz innych elementów, występuje chroniony symbol. Godła, flagi i inne symbole związane z państwowością mają jednak to do siebie, że często składają się z wielu, również drobnych elementów. Pojawia się zatem kwestia postawienia granicy – kiedy już można mówić o naruszeniu danego symbolu, a kiedy jeszcze do naruszenia nie dochodzi.


    Lena Marcinoska, Zespół Własności Intelektualnej kancelarii Wardyński i Wspólnicy

    www.portalprocesowy.pl

    POWIĄZANE ARTYKUŁY
    - Reklama -

    NAJPOPULARNIEJSZE