Donald Tusk, zdecydował się pozwać wydawcę tygodnika „NIE” za publikację, która nastąpiła dnia 29 marca 2013 r. Publikacja przestawiała prywatną rozmowę Tuska z VIP-ami, która miała miejsce w trakcie rozgrywek piłkarskich (Polska-Ukraina). W publikowanym tekście Tusk, miał użyć nazwiska znanych polityków oraz języka, który na pewno nie przystoi parlamentarzyście. Publikacja, która ukazał się w tygodniu „NIE” w całości była nie zgodna z prawdą, co potwierdza wydawca tygodnika jednoznacznie twierdząc, iż „cały pomysł wydania tego typu artykułu miał być żartem primaaprilisowym. Cały problem polega na fakcie, że publikacja ukazała się 29 marca, jak wszystkim wiadomo w naszym pięknym kraju, primaaprilis obchodzimy 1 kwietnia. Publikacja pojawiła się o jeden dzień za wcześnie. Donald Tusk postanowił wnieść do sądu pozew prywatny, w którym żąda przeprosin w tygodniku „NIE” oraz innych mediach. Tekst publikacji godzi w jego dobre osobiste premiera oraz podważa zaufanie niezbędne do wykonywania funkcji premiera. Według premiera, publikacja okryła się niesmakiem i brakiem szacunku do jego osoby. Mec. Włodzimierz Sarna przekonywał w środę, że nie może być przedmiotem sporu o naruszenie dóbr osobistych żart primaaprilisowy z gazety o profilu satyrycznym. Gdy 2 kwietnia wnoszono pozew, nieznana jeszcze była informacja, że publikacja jest żartem primaaprilisowym. Wydawało się, że mamy do czynienia z ekscesem satyry" – mówiła mec. Witkowska, używając terminu oznaczającego przekraczanie granic dozwolonej satyry.
Urban, pytany o to przez dziennikarzy, stwierdził "To był to żart primaaprilisowy – bardzo udany, bo wiele osób uwierzyło w to, że tak rozmawiają ze sobą dygnitarze. Ekscesem satyry by było, gdybym napisał, że premier gwałci małe dzieci w przedszkolu. Ale gdybym napisał, że premier ukradł dzieciom piłkę, którą grał potem z kolegami – to by granic satyry nie przekraczało" – przekonywał.
Sąd odroczył proces do 14 sierpnia. Do tego czasu strony mają przekazać mu dodatkowe argumenty i sprecyzować, których świadków chcą przesłuchać.