Przedmiotowa sprawa dotyczyła emerytki, która wystraszona szczekaniem psa sąsiadów odruchowo odchyliła, przez co straciła równowagę i upadła do tyłu. Pies co prawda nie zaatakował fizycznie poszkodowanej, ale sam fakt nagłego pojawienia się psa na klatce schodowej i zaszczekania spowodowało, ze Powódka spadła ze schodów. Po tym incydencie poszkodowana uskarżała się na ból kolana prawego i ograniczenie jego ruchomości oraz ból okolic stawu skokowego lewego. Wykonane zdjęcia rentgenowskie nie wykazały żadnych złamań, a zdiagnozowano jedynie skręcenie kolana prawego oraz stawu skokowego lewego. Poszkodowanej założono szynę gipsową na staw skokowy oraz opaskę na kolano. Niestety tydzień po wypadku, w trakcie wizyty kontrolnej w poradni okazało się, że skutki tego upadku były o wiele bardziej poważne, bowiem podejrzewano złamanie obu nóg. Poszkodowaną skierowano do szpitala, gdzie przeprowadzono badania tomografii komputerowej, w wyniku których rozpoznano złamanie wyniosłości międzykłykciowej kości piszczelowej prawej bez przemieszczenia, wieloodłamowe złamanie kości sześciennej lewej, złamanie kości piętowej lewej, podejrzenie torbieli śródkostnej kości piszczelowej prawej oraz Zespół (…) podudzia lewego. Poszkodowana przebywała w szpitalu od 26 sierpnia do 2 września 2010 r. Założono jej tam tutor gipsowy kończyny dolnej prawej i but gipsowy na stopę lewą oraz zastosowano leczenie farmakologiczne. Wskutek podjętego leczenia poszkodowana była ograniczona ruchowo oraz musiała stawiać się na licznych kontrolach.
Powództwo o zadośćuczynienie i odszkodowanie
Poszkodowana wniosła o zasądzenie od właścicieli psa kwoty 37.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz o obciążenie pozwanych kosztami procesu, a także o zobowiązanie ich do ponoszenia kosztów jej leczenia w przyszłości. Na wskazaną powyżej kwotę składało się 30.000 zł – tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz 7.000 zł tytułem odszkodowania na pokrycie kosztów leczenia.
Ustalenie procentowego uszczerbku na zdrowiu w postępowaniu sądowym
W postępowaniu przed sądem został powołany biegły sądowy z zakresu traumatologii i narządów ruchu, który ustalił, że w wyniku upadku ze schodów powódka doznała złamania brzeżnego kości piętowej lewej bez odległych następstw i bez wpływu na wydolność stopy oraz wieloodłamowego złamania kości sześciennej lewej powodującego miejscowe pogrubienie stopy w rzucie w/w kości. Biegły wskazał również, że doznane wówczas złamanie wyniosłości międzykłykciowej spowodowało cał¬kowite uszkodzenie więzadła krzyżowego przedniego z następową niestabilnością stawu ko¬lanowego prawego. W oparciu o rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 r. w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania – biegły oszacował stopień trwałego uszczerbku na zdrowiu poszkodowanej spowodowany urazami doznanymi w wyniku wypadku łącznie na 13%, w tym 8% z tytułu następstw uszkodzenia kolana i 5% z tytułu uszkodzenia miernego stopnia kości stępu.
Postępowanie przed sądem pierwszej instancji
W niniejszej sprawie sąd pierwszej instancji uznał, że nie tylko zachowanie psa sąsiadów przyczyniło się do wypadku. W postępowaniu zwrócono uwagę na to, że poszkodowana w momencie wychodzenia po schodzach nie trzymała się poręczy. W opinii sądu pierwszej instancji zasady doświadczenia życiowego pozwalają przyjąć, że gdyby poszkodowana idąc po schodach opierając się o poręcz, to nawet po odruchowym odchyleniu się do tyłu po niespodziewanym pojawieniu się przed nią psa nie spadłaby ze stopni, lecz pozostałaby na nich trzymając się poręczy. Z tego powodu zdecydowano o zmniejszeniu zadośćuczynienia do 15 tys. zł. Z kolei pozwani właściciele psa chcąc uniknąć odpowiedzialności podnosili, że około 20 lat są sąsiadami, wobec czego zarówno pies, jak i jego zachowanie były poszkodowanej znane. Pomimo to, sąd pierwszej instancji uznał, że agresywne zachowanie psa bez kagańca – nawet gdy był wyprowadzany na smyczy – mogło doprowadzić do wzbudzenia strachu u starszej kobiety, a tym samym przyczynić się do jej upadku, zatem jego właściciele ponoszą odpowiedzialność odszkodowawczą.
Sąd Rejonowy wskazał, że przepis art. 431 § 1 k.c. nakłada obowiązek naprawienia szkody wyrządzonej przez zwierzę na osobę, która je chowa lub się nim posługuje. Powszechnie przyjmuje się, że zwierzę chowa ten, kto sprawuje nad nim pieczę dla własnych celów, dostarczając mu schronienia i utrzymania, zaś za posługującego się zwierzęciem uznaje się tego, kto w sposób bardziej dorywczy opiekuje się nim. Wobec tego okoliczności niniejszej sprawy pozwalają na przyjęcie, że tylko pozwanym właścicielom psa przypisać można odpowiedzialność odszkodowawczą przewidzianą w art. 431 § 1 k.c. i w związku z tym tylko ich można solidarnie obciążyć obowiązkiem naprawienia zarówno majątkowych, jak też niemajątkowych szkód, jakich doznała poszkodowana na skutek upadku ze schodów spowodowanego przez zachowanie się ich psa i wywołany tym zdarzeniem rozstrój jej zdrowia.
Wyrokiem z dnia 18 lipca 2013 r. Sąd Rejonowy zasądził od pozwanych solidarnie na rzecz powódki kwotę 15.550 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 19 lipca 2013 r. do dnia zapłaty, zaś w pozostałej części powództwo oddalił. Koszty procesu między stronami wzajemnie zniósł i odstąpił od obciążenia ich kosztami sądowymi, od których powódka była zwolniona. Orzekł także o wynagrodzeniu pełnomocnika z urzędu ustanowionego dla powódki.
Postępowanie przed sądem drugiej instancji
Od wyroku sądu pierwszej instancji zarówno poszkodowana, jak i pozwani złożyli apelację. Na skutek wywiedzionych od tego orzeczenia apelacji, Sąd Okręgowy zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że zasądził od pozwanych solidarnie na rzecz poszkodowanej kwotę 21.201,61 zł z ustawowymi odsetkami. Tym samym sąd drugiej instancji potwierdził, że kontakt fizyczny między psem a poszkodowaną nie jest kontaktu fizycznego między psem warunkiem koniecznym zastosowania art. 431 § 1 k.c. „W doktrynie wskazuje się bowiem, że szkody na osobie (w postaci zarówno uszczerbku majątkowego, jak i krzywdy) mogą być w szczególności wynikiem urazu fizycznego wskutek kontaktu z organizmem zwierzęcia, np. ugryzienie, podrapanie, ukąszenie, uderzenie kończyną lub rogami, urazu fizycznego doznanego w inny sposób, np. w następstwie upadku z powodu ucieczki przed atakującym zwierzęciem, przez ruch przedmiotu spowodowany przez zwierzę (np. przejechanie ciągniętym przez rozpędzone konie wozem, uderzenie przez spadający element uszkodzonego przez zwierzęta ogrodzenia), rozstroju zdrowia w wyniku silnego stresu wywołanego atakiem zwierzęcia czy nawet spowodowanego samym niespodziewanym pojawieniem się w obecności człowieka agresywnego psa, choćby niepołączonym z atakiem (por. M. Goetel, Sytuacja zwierzęcia w prawie cywilnym, LEX 2013, Rozdział 2 – Odpowiedzialność odszkodowawcza na podstawie art. 431 k.c.).”
Podstawa prawna:
Wyrok Sądu Okręgowego w Olsztynie z dnia 30 maja 2014 r. (sygn. akt IX Ca 137/14).