Pomimo tego, że wartość rynku spożywczego wzrosła o ok. 2-3 proc. w ubiegłym roku (wynosi 228 mld zł) to małe i średnie niezależne sklepy są z niego wypierane przez dynamicznie rozwijające się sieci dyskontowe. Na całym rynku działa niemal 160 tys. sklepów osiedlowych, ale rocznie znika ok. 4-5 tys. takich punktów.
– Sytuacja małych, niezależnych sklepów na rynku spożywczym w Polsce w tej chwili wygląda nieciekawie – przyznaje w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Marek Pokrzywka, odpowiedzialny za rozwój należącej do Makro Cash & Carry sieć sklepów ODIDO. Przekonuje jednak: – To, co na pewno wyróżnia te sklepy spośród całego rynku, to jest to, że są bardzo blisko swoich klientów, mogą odpowiadać na ich codzienne potrzeby. Klient jest w takim sklepie zidentyfikowany, bardzo często z imienia i nazwiska.
Poza bliskością i znajomością klientów małe sklepy mają też często towary lepszej jakości oraz bardziej dopasowane do zapotrzebowania nawet konkretnych klientów.
Trwa właśnie czwarta edycja kampanii Makro Cash&Carry „Tu mieszkam, tu kupuję”, która ma pomóc uświadomić sprzedawcom te przewagi i nauczyć ich je wykorzystywać.
– Przecież taki sklep osiedlowy to nie musi być tylko sklep. Można tam wstawić piec i wypiekać pieczywo. Można tam wstawić ekspres do kawy i sprzedawać kawę na wynos. To są rozwiązania, które coraz częściej pojawiają się w Polsce. Na Zachodzie są bardzo dobrze znane, a u nas nieśmiało kolejni detaliści się na nie decydują i przyciągają klientów właśnie takimi rozwiązaniami – podkreśla Maja Gojtowska, koordynatorka kampanii "Tu mieszkam, tu kupuję".
W ramach kampanii w Poznaniu odbyła się trzecia konferencja z cyklu „Konkurencyjność sklepu osiedlowego – jak ją zwiększyć?”. Jej organizatorzy podkreślają, ze chcą przekonać właścicieli sklepów, że mogą z powodzeniem rywalizować na rosnącym rynku spożywczym.
– Głównym celem kampanii jest zwrócenie uwagi opinii publicznej na trudną sytuację sklepów osiedlowych. Ich liczba z roku na rok maleje lawinowo, a są to placówki, które na stałe wpisały się w krajobraz naszego życia. Każdy z nas lubi wyjść do sklepu tuż za rogiem, kupić tam bułki, nabiał, świeże warzywa, mięso, a niestety jeśli nie zaczniemy głośno mówić na temat problemów z jakimi się mierzą, to niedługo możemy doprowadzić do takiej sytuacji, że tych sklepów po prostu nie będzie – dodaje Maja Gojtowska.
Dodaje, że badania Makro pokazują, iż Polacy lubią robić zakupy w tych sklepach. Wybierają je chętnie przede wszystkim z uwagi na jakość towarów. Ponad 70 proc. klientów kupuje w małych sklepach pieczywo, świeży nabiał, warzywa i owoce, czyli te towary, w przypadku których świeżość jest najważniejsza. Według Gojtowskiej równie ważna jest znajomość z właścicielem sklepu.
Organizatorzy akcji chcą również uświadamiać właścicielom małych i średnich sklepów jaką szansą są dla nich sieci franczyzowe.
– Makro jako jeden z największych operatorów Cash & Carry w Polsce posiada taki system franczyzowy. Jest to sieć ODIDO. W tej chwili skupiamy już ponad 1915 sklepów. Proponujemy naszym klientom po przystąpieniu do naszej sieci szereg rozwiązań, takich jak know-how prowadzenia sklepu, szkolenia z zakresu asortymentu, budowy i polityki cenowej, layoutu, merchandisingu i obsługi klienta – przekonuje Pokrzywka.
Dodaje, że sytuacja sklepów, które już przystąpiły do sieci, znacznie się poprawia. Zdaniem Pokrzywki to bardzo dobry sposób na przetrwanie na rynku. Przedsiębiorcy, którzy przystąpią do sieci ODIDO mogą liczyć na wsparcie marketingowe. Ich pozycja wzrasta także dzięki rozpoznawalnej marce oraz dostępowi do ogólnopolskiej sieci hurtowni.
– Każdy właściciel sklepu osiedlowego może efektywnie walczyć z konkurencją, między innymi z dyskontami, większymi sieciami spożywczymi i odnieść sukces – przekonuje Gojtowska.
Badania wskazują, że blisko połowa handlowców rozważa przyłączenie się do sieci franczyzowej.